Pokazał figę elektrowniom. Dziś za ogrzewanie płaci kilkanaście złotych rocznie
Marcin Mizgalski mieszkający w Chotomowie pod Warszawą zbudował dom całkowicie samowystarczalny energetycznie dzięki wykorzystaniu paneli fotowoltaicznych. A to nie wszystko – mężczyzna własnym prądem zasila także swój elektryczny samochód.
Systematycznie inwestował w nowe rzeczy – najpierw pompę cieplną, a później dzięki dofinansowaniu z UE zaczął budować specjalne trackery z panelami fotowoltaicznymi.
– Moje działania to przede wszystkim skutek myślenia ekonomicznego. Efekt działania zainstalowanych urządzeń po prostu mi się opłaca: za ogrzewanie, wentylację, klimatyzację, prąd zasilający komputery czy napęd samochodu płacę kilkanaście złotych rocznie – stwierdził mężczyzna w rozmowie z “BI"
Dodał też, że tego typu inwestycje nie są “jakąś straszną próbą wyrzeczeń”.
Pan Marcin w tym momencie zajmuje się także edukacją w dziedzinie ekologii i czystości powietrza. Jeszcze trzy sejmowe kadencje temu, był już gościem komisji, które debatowały nad ustawą o OZE. Propaguje także swoją wiedzę na facebookowych fanpage’ach – Mój dom nie dymi, Moja Elektrownia PV, Mój samochód EV oraz Konwent Aktywistów.
Mój prąd 2021 – kontynuacja programu
Jak pisaliśmy miesiąc temu w INNPoland, Ireneusz Zyska, pełnomocnik rządu ds. OZE potwierdził, że popularny wśród Polaków program "Mój prąd" będzie kontynuowany.W ramach wprowadzonego w 2019 r. programu "Mój prąd" polskie rodziny, które chciałyby zainstalować w swoim domu panele fotowoltaiczne, mogły otrzymać na ten cel dofinansowanie maksymalnie do 50 proc. wartości instalacji, ale nie więcej niż 5 tys. złotych. Polacy ochoczo skorzystali z tej okazji: w dwóch dotychczasowych edycjach wykorzystany został w całości budżet 1,1 mld zł.
Kontynuacja wystartuje w pierwszym półroczu 2021 roku.