Była ambasador zbuduje nam elektrownie. Plan miliarderów na tanią energię nabiera rozpędu
Plany polskich miliarderów na zbudowanie w Polsce reaktorów SMR nabierają tempa. Zespół Elektrowni Pątnów-Adamów-Konin SA, którego większościowym udziałowcem jest Zygmunt Solorz, zawarł porozumienie z amerykańską firmą IP3 dotyczące wdrożenia i rozwoju energetyki w Polsce. Do kraju nad Wisłą wraca Georgette Mosbacher, była ambasador USA w Warszawie.
Georgette Mosbacher w zarządzie IP3
Współpraca z amerykańską firmą IP3 ma zagwarantować sprawne wypracowanie planu i uzyskanie niezbędnych zgód odpowiednich władz w obu krajach. Projektem ma zajmować się Georgette Mosbacher, która właśnie dołączyła do zarządu amerykańskiej spółki.Technologie jądrowe są kluczowym elementem, który może zapewnić Polsce i pozostałym krajom grupy Trójmorza wystarczającą ilość czystej energii. Długoterminowe bezpieczeństwo energetyczne Polski wymaga obecności w tym obszarze również sektora prywatnego, jak i planu wspierania innowacyjności w zakresie systemów jądrowych.
Plany Michała Sołowowa oraz Zygmunta Solorza, którzy chcą wybudować w Polsce reaktory SMR (small modular reactors), zakładają, że pierwszy z nich powstanie maksymalnie do 2030 r., a kolejne w rocznych odstępach. Koszt budowy planowanych sześciu reaktorów SMR jest szacowany na około 4,8 mld euro,
– Im szybciej Polska będzie miała dostęp do energii z atomu, tym lepiej dla jej mieszkańców i gospodarki – mówi w rozmowie z “Rzeczpospolitą” Zygmunt Solorz.
Jak podkreślają miliardery, plan nie ma być konkurencją, lecz uzupełnieniem rządowego planu budowy energetyki nuklearnej.Przede wszystkim chcemy czystego powietrza dla mieszkańców Polski. A żeby w Polsce można było oddychać lepszym powietrzem, trzeba skończyć z węglem. Ten koniec zbliża się z gigantyczną prędkością i można opowiadać o różnych teoriach czy pomysłach, ale jedynym realnym źródłem energii, które na masową skalę zastąpi węgiel, jest atom.
Odejście od węgla
Zespół Elektrowni Pątnów-Adamów-Konin SA (ZE PAK) w ubiegłym roku ogłosił wyjście z produkcji energii elektrycznej z węgla do 2030. Jest to najbardziej ambitna i najbardziej konkretna z deklaracji dekarbonizacyjnych złożonych przez polskie koncerny energetyczne. – Polska jest hubem produkcyjnym Europy, która wymaga bezemisyjnych i stabilnych źródeł energii. Jeżeli chcemy rozwijać się dalej w szybkim tempie i stawać się coraz zamożniejszym społeczeństwem, ściągać do nas kolejne zagraniczne inwestycje, musimy mieć dostęp do atrakcyjnej cenowo energii – zaznacza Michał Sołowow.Jak oceniają eksperci, przedsięwzięcie ma dużą szansę realizacji ze względu na umiejscowienie i już istniejącą infrastrukturę przesyłową prądu.