Tak powstały największe nagrody branży reklamowej. Paweł Tyszkiewicz o Effie - i nie tylko

Marta Macke
24 marca 2022, 16:47 • 1 minuta czytania
Gościem Marty Macke w kolejnym odcinku podcastu "Reklamiara" jest Paweł Tyszkiewicz, dyrektor zarządzający Stowarzyszenia Komunikacji Marketingowej SAR. W rozmowie gość opowiada o misji stowarzyszenia, o jego początkach od 1997 r.
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

Jak wspomina Paweł Tyszkiewicz, stowarzyszenie, które początkowo założone i złożone było wyłącznie z przedstawicieli agencji sieciowych dziś zrzesza ponad 120 agencji reklamowych, eventowych, PRowych i mediowych, w tym oczywiście również lokalnych. - Jedną z pierwszych kwestii, na których skupiło się środowisko były standardy przetargowe - opowiada Tyszkiewicz - Bo taka organizacja branżowa może dbać o to czy rynek pracuje w godnych warunkach, na sprawiedliwych zasadach i czy praktyki, które wokół tego przez lata się rozwijają, rozwijają się we właściwym kierunku - mówi.


Standardy przetargowe to temat szczególnie bliski prowadzącej "Reklamiarę", która jest założycielką i zarządzającą firmy doradztwa przetargowego Shortlist Consulting dbającej właśnie o wdrażanie standardów i transparentne prowadzenie procesów przetargowych na wybór agencji komunikacji marketingowej oraz jest inicjatorką dialogu pomiędzy branżą reklamową a działami zakupów, czyli procurement. 

- To było osią działalności SARu - dodaje Tyszkiewicz. - Na początku lat dwutysięcznych SAR miał trzy podstawowe tematy czyli przede wszystkim standardy przetargowe, które nie działały, czyli agencje opracowały standardy, ale ich nie wprowadzały. Drugą rzeczą, którą SAR wtedy miał to było Effie i to było oczywiście ważne wydarzenie, projekt, wokół którego stowarzyszenie łączyło różne środowiska. I trzecia rzecz, którą z tego okresu pamiętam to były badania płac. I te trzy rzeczy z tego okresu dalej trwają i dalej się wzmacniają. Wówczas nie było całej części związanej z wiedzą ze szkoleniami - mówi.

Opowiadając o szkoleniach i o tym jak rozwijała się prężnie dziś działająca przy SARze Szkoła Strategii Marki, Tyszkiewicz wspomina, że początkowo był program szkoleniowy, ale nie było żadnych chętnych kursantów.

A zaczęło się od prostych szkoleń prowadzonych przez firmy szkoleniowe. To co biznesowo wszyscy robią, czyli: prezentacja, negocjacje, zarządzanie czasem. Szukaliśmy więc czegoś co będzie dopasowane do branży. Pierwszym pomysłem na sięgnięcie po zasoby branży było wzięcie dyrektorów strategicznych i stworzenie z nimi programu.Paweł Tyszkiewicz

Dziś Szkoła Strategii Marki to bogaty, dopasowany do potrzeb branży, zarówno agencji jak i klientów, program merytoryczny i zajęcia prowadzone przez ekspertów, praktyków rynku. Marta Macke podkreśla w rozmowie ze swoim gościem, że dużą wartość podczas jej wykładów z idealnego procesu przetargowego prowadzonych również w ramach programu Szkoły Strategii Marki, jest obecność wśród uczestników zarówno reprezentantów agencji jak i marketerów.

- Poszerza to perspektywę i pomaga w ciekawy sposób wymieniać doświadczenia i pracować podczas ćwiczeń i warsztatów - podkreśla.

Paweł Tyszkiewicz opowiada również o rozwoju branżowych projektów festiwalowych takich jak EFFIE czy KTR. Wspomina czasy kiedy EFFIE było niewielkim przedsięwzięciem, opowiada o trudnych doświadczeniach i latach kryzysu z jakim konkurs i SAR się mierzył.  Stowarzyszenie takie jak SAR ma przede wszystkim funkcje ingerującą i wspierającą środowisko. Dzięki zrzeszeniu ponad 120 agencji może być zatem inicjatorem ciekawych i ważnych i projektów. Taką inicjatywą, na którą zwróciła uwagę prowadząca jest niewątpliwie znalezienie branżowego sposobu na pomoc koleżankom i kolegom z branży z Ukrainy. Stowarzyszenie w ciągu bardzo krótkiego czasu przygotowało platformę internetową mającą na celu oferowanie pracy ukraińskim specjalistom w agencjach działających w Polsce.

- To co było absolutnie dla nas cudowne to to, że agencje się natychmiast do tego włączyły, zaczęły zgłaszać oferty kogo mogą zatrudnić. Z drugiej strony dotarliśmy do środowiska kreatywnego, branżowego. Uwzględniliśmy też możliwość pracy zdalnej, która może być wykonywana z Ukrainy, jeżeli ktoś nie może wyjechać - mówi Tyszkiewicz. - Dostaliśmy wielką ilość gratulacji i wdzięczności branżowej, że ktoś to zrobił błyskiem, że to działa, że ludzie się rejestrują. Koncept spodobał się również za granicą i będzie wdrażany przez inne organizacje branżowe. Nazwaliśmy to adaid.eu, właśnie świadomie, żeby nie ograniczać się jedynie do Polski - dodaje. Zapraszamy do obejrzenia całej rozmowy oraz śledzenia innych odcinków "Reklamiary".