Nie zamykaj masowo aplikacji na swoim smartfonie! Zrobisz więcej złego niż dobrego

Dawid Wojtowicz
Producenci smartfonów projektują coraz wytrzymalsze akumulatory i chwalą się coraz sprawniej działającymi ładowarkami. To jednak za mało. Nadal wielu użytkowników tych urządzeń narzeka na krótki czas pracy baterii i na własną rękę szuka sposobów na jego wydłużenie. Jednym z nich jest zamykanie aplikacji. A raczej był, bo jak się okazuje, ta metoda oszczędzania baterii nic nie daje, a nawet pogarsza jej kondycję!
Fot. Pexels / cottonbro

Obserwuj INNPoland.pl w Wiadomościach Google

"Za każdym razem, gdy zamykasz wszystkie używane aplikacje na smartfonie, tylko utrudniasz pracę telefonu." To diagnoza, jaką w marcu br. postawiły zarówno Google, jak i Apple, twórcy najpopularniejszych na świecie mobilnych systemów operacyjnych: Android i iOS. Głos w tej dyskusji zabrali Craig Federighi, wiceprezes ds. oprogramowania w Apple, i Hiroshi Lockheimer, wiceprezes ds. Androida w Google.

Inżynierowie oprogramowania przekonują, że masowe zamykanie aplikacji na telefonie komórkowym wcale nie wydłuża pracy czy żywotności baterii. Tak naprawdę pożytek z takiej metody czyszczenia pamięci jest żaden. Co więcej, nie przynosi ona niczego dobrego, ponieważ zmusza smartfon do ponownego uruchamiania apek. Za każdym razem ten wysiłek obciąża baterię oraz spowalnia system operacyjny i rozbija jego spójność.


Jak działają aplikacje na twoim telefonie?



Dlaczego nałogowe zamykanie aplikacji w celu oszczędzania baterii to zły pomysł? Aby to zrozumieć, trzeba uświadomić sobie, jak działa multitasking (wielozadaniowość) w odniesieniu do oprogramowania na smartfonie. Zasadniczo, aplikacje instalowane na Androidzie lub iOS mogą znajdować się w 5 różnych trybach: Nieuruchomiony, Aktywny, Nieaktywny, Działający w tle i Zawieszony.

Pierwszy występuje wtedy, gdy aplikacja nie została uruchomiona i nie działa w tle. Z drugim mamy do czynienia, gdy apka widoczna jest na ekranie i przeprowadza różne czynności. Trzeci stanowi stan przejściowy – aplikacja wyświetla się na ekranie, ale nic nie robi. Czwarty oznacza, że użytkownik nie widzi otwartej aplikacji na wyświetlaczu, przy czym pracuje ona w tle (np. sprawdza, czy są nowe wiadomości).

Piąty tryb dotyczy sytuacji, gdy aplikacja jest uruchomiona, znajduje się w tle, ale absolutnie nic nie robi. Po prostu siedzi w pamięci bezczynnie jak kołek. Można powiedzieć, że to ten właśnie stan "motywuje" użytkowników smartfonów do zamykania uruchomionych w tle aplikacji w celu wyczyszczenia pamięci operacyjnej, przyspieszania pracy mobilnego systemu i ograniczenia zużycia baterii.

Przedstawiciele Google i Apple radzą jednak, żebyśmy zdali się na algorytmy zarządzania pamięcią, jakimi rządzą się mobilne systemy operacyjne. To one najlepiej wiedzą, które aplikacje zamknąć i kiedy, bo np. znajdują się zbyt długo w trybie uśpienia albo zużywają więcej energii lub pamięci, niż powinny. To one orientują się, kiedy użytkownik potrzebuje nowych danych, odświeżenia czy nawet startu apek.

Musimy pamiętać, że aplikacje, które zostały wczytane już do pamięci, otwierają się szybciej niż te zamykane i otwierane zupełnie od nowa. Pierwszy stan można porównać do wybudzania komputera z trybu uśpienia, drugi zaś do jego restartu, czyli zresetowania systemu i wyzerowania pamięci RAM. Druga opcja wymaga większego wysiłku, jest bardziej czasochłonna i potrzebuje mocniejszego energetycznego "kopa".

Podobnie sprawy mają się z siłowym zamykaniem i otwieraniem aplikacji na smartfonie. Wielokrotne wymuszanie tych procesów, restartowanie wszystkiego i uruchamianie od początku przyczynia się do wolniejszej pracy telefonu i zaburza jego funkcjonowanie. Ponadto stanowi obciążanie dla akumulatora, bo każde takie otwarcie od nowa wiąże się z większym poborem mocy. Długofalowo cierpi na tym kondycja baterii.

Jak oszczędzać baterie na smartfonie?



Skoro wymuszone zamykanie aplikacji tylko utrudnia smartfonowi codzienną pracę i wpływa negatywnie w dłuższej perspektywie na stan jego baterii, to jakie triki mogą rzeczywiście pomóc w oszczędzaniu energii na urządzeniu przenośnym? Są oczywiście proste sposoby na to, by telefon komórkowy zużywał mniej mocy, a przez to opóźniał konieczność sięgnięcia po ładowarkę i doładowania akumulatora.

Podstawowym krokiem jest włączenie trybu oszczędzania energii. Kolejny sprawdzony sposób polega na dopasowaniu jasności ekranu tak, by bateria w telefonie wytrzymała dłużej. Pomaga też kombinowanie z czasem, po jakim wyświetlacz się wygasza, gdy użytkownik nie wykonuje na telefonie żadnych czynności. Bateria popracuje też dłużej, gdy zostaną ściszone dźwięki, zwłaszcza przy korzystaniu z multimediów.

Z aplikacjami również można poeksperymentować tak, by ich siłowo nie wyłączać, a jednocześnie zwiększyć oszczędzanie baterii. Można wyłączyć ich odświeżanie w tle, a także udostępnianie lokalizacji. Warto też ograniczyć liczbę powiadomień w aplikacjach. Wreszcie, dostępne są specjalne aplikacje, które mają za zadanie optymalizować wykorzystanie energii w telefonie, a więc zadbać o oszczędzanie baterii.

Eksperci zalecają też wyłączenie modułów Wi-Fi, Bluetooth i NFC, jeśli w danym momencie nie są one potrzebne. W skrajnych sytuacjach na stole zawsze leży opcja włączenia trybu samolotowego. To radykalne rozwiązanie, ale i tak lepsze od notorycznego zamykania uruchomionych aplikacji, które jak podkreślają twórcy mobilnego oprogramowania, niczego dobrego nie wnosi.