Niemcy zatankują taniej. Dziś za litr paliwa płacą prawie 10 złotych
Obserwuj INNPoland w Wiadomościach Google
Niemiecki rząd próbuje okiełznać rosnące ceny paliw. Doszło do tego, że nawet dla tak bogatego kraju, jak Niemcy, obecne są nie do przyjęcia. Rząd zaproponował więc obniżenie w czerwcu, lipcu i sierpniu stawek podatkowych na paliwa. Niemcy chcą zejść do minimalnego poziomu dozwolonego przez Unię Europejską.
W efekcie udział podatków w cenie litra benzyny (w tym także VAT-u) zmniejszy się o ponad 35 eurocentów, czyli 1,62 zł. To sporo, ale i cena paliwa w Niemczech jest dziś rekordowo wysoka. Średnia cena benzyny 95 sięga dziś 2,09 euro - czyli 9,73 zł. To nie rekord - w marcu cena paliwa dochodziła prawie do 10,5 euro za litr.
Jak pisze money.pl, ustawa obniżająca podatki przeszła przez Bundestag bez głosu sprzeciwu, ale opozycja wstrzymała się od głosu. CDU podkreśla, że obniżenie podatku jest dobrym krokiem, ale trzymiesięczny termin jest zbyt krótki - bo wedle deputowanego CDU Johannesa Steinigera, "kryzys związany z Ukrainą nie zakończy się w sierpniu, a tym samym ceny paliw nadal będą utrzymały się na bardzo wysokim poziomie".
Ceny paliw biją rekordy
W Polsce już dawno pękła magiczna bariera 7 złotych za litr benzyny. BM Reflex przypomina, że najwyższe podwyżki notowaliśmy na przełomie lutego i marca, czyli w szczycie obaw związanych z wojną w Ukrainie. Wtedy ceny Pb 95 przekroczyły 7 zł, a ON – 8 zł za litr. W połowie marca koszty tankowania zauważalnie spadły, lecz stacje ponownie zaczynają rajd w górę.
Eksperci zaniepokojeni są znacznymi podwyżkami cen rafineryjnych, które dyktują ceny dla konsumentów. Co więcej – ceny nadal obniża tarcza antyinflacyjna. Bez niej benzyna zdecydowanie przekroczyłaby granicę 8 zł, a ON kosztowałby ok. 9 zł/l.
Obecna sytuacja to wynik utrzymywania się wysokiej ceny baryłki ropy (na poziomie ok. 109 dolarów) oraz mocniejszego kursu dolara. Złoty słabnie zaś po zakręcenia Polsce kurka gazociągu jamalskiego.
Sytuacji kierowców nie poprawiają plany UE. Ursula von der Leyen, przewodnicząca Komisji Europejskiej przedstawiła projekt nowego pakietu sankcji na Rosję. Znalazło się tam m.in. całkowite embargo na import rosyjskiej ropy naftowej. Według von der Leyen UE w ciągu maksymalnie pół roku kompletnie zaprzestać sprowadzania ropy z Rosji.