Zapadł wyrok ws. Amber Gold. Oszukani dostaną wielkie odszkodowania
Obserwuj INNPoland w Wiadomościach Google
Finał pozwu zbiorowego Amber Gold – Polacy dostaną pieniądze
Afera Amber Gold wybuchła latem 2012 roku, gdy wyszła na jaw niewypłacalność firmy. Spółka obiecywała klientom inwestycje w złoto i metale szlachetne, z zyskiem nawet 16,5 proc. w skali roku. Spółka okazała się jednak piramidą finansową – przypomina Radio Zet.
Dziś zapadł zaś wyrok w ramach procesu cywilnego, osobnego od karnego. W pozwie zbiorowym przeciwko Amber Gold 246 klientów Amber Gold domagało się odszkodowań za stracone środki. Sąd Okręgowy w Warszawie przyznał im rację.
Ostatecznie odszkodowania pieniężne ze Skarbu Państwa dostanie 206 osób, w kwotach od 8 tys. zł do ponad miliona złotych. Łącznie kwoty wypłat wyniosą ok. 20 mln zł. Według ustaleń śledczych, poszkodowanych w wyniku procederu Amber Gold było blisko 18 tys. osób, którzy stracili łącznie niemal 851 mln zł.
– Sąd w lwiej części uwzględnił żądania, które stały się przedmiotem niniejszego procesu grupowego – powiedział w ustnym uzasadnieniu orzeczenia sędzia Tomasz Gal.
Prawomocy wyrok w aferze Amber Gold
Jak pisał serwis naTemat.pl, główni winni w aferze Amber Gold zostali jeszcze w maju 2022 r. skazani na długie lata więzienia.
Sąd Apelacyjny w Gdańsku wydał wyrok w sprawie afery Amber Gold. Marcin P. został skazany na 15 lat więzienia, a jego żona Katarzyna P. – na 11,5 roku. Apelację, po nieprawomocnym wyroku skazującym twórców piramidy finansowej, wnieśli obrońcy oskarżonych i prokuratura.
Proces ws. Amber Gold rozpoczął się przed Sądem Okręgowym w Gdańsku w marcu 2016 roku. Marcinowi P. postawiono w sumie cztery zarzuty, a Katarzynie P. – dziesięć. Według prokuratury Marcin P. i jego żona Katarzyna P. w latach 2009-2012 oszukali w sumie ponad 18 tys. klientów spółki.
Oskarżenie dotyczyło także prowadzenia działalności parabankowej i prania brudnych pieniędzy. Zdaniem śledczych P. działali w celu osiągnięcia korzyści majątkowej i uczynili z tej działalności stałe źródło dochodu.