Inflacja zaskoczyła i nie wzrosła. Czy to koniec drożyzny?

Konrad Bagiński
29 lipca 2022, 10:04 • 1 minuta czytania
Czy to już naprawdę koniec inflacji w Polsce? GUS podał właśnie wstępne dane za lipiec: inflacja sięgnęła 15,5 procent. To tyle samo, co w czerwcu. Zdaniem ekonomistów wyhamowanie to efekt spadku cen paliwa. Wielką niewiadomą jest za to przyszła inflacja, bo wyhamowanie może nie być trwałe.
Inflacja w Polsce zwalnia Fot. Hubert Hardy/REPORTER
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

Obserwuj INNPoland w Wiadomościach Google

Ceny towarów i usług konsumpcyjnych według szybkiego szacunku w lipcu 2022 r. w porównaniu z analogicznym miesiącem ub. roku wzrosły o 15,5 proc. (wskaźnik cen 115,5), a w stosunku do poprzedniego miesiąca wzrosły o 0,4 proc. (wskaźnik cen 100,4) - podał właśnie GUS.


Główny ekonomista PKO Banku Polskiego Piotr Bujak jest zdania, że na wyhamowanie inflacji duży wpływ miały niższe ceny paliw. W ciągu miesiąca zmniejszyły się one o ok. 6-7 proc., co pozwoliło obniżyć wskaźnik towarów i usług konsumpcyjnych o 0,2 proc. Ponadto - jak zauważa - widać pewne wyhamowanie wzrostu cen żywności, co będzie ważnym czynnikiem pozwalającym ustabilizować inflację w miesiącach letnich.

- Jeśli żywność i paliwa nie będą podsycać wskaźnika cen i usług (CPI), to prognozowany przez nas spadek inflacji bazowej w reakcji na osłabienie popytu w gospodarce, utrwali spadkowy trend inflacyjny, który zaczął się zarysowywać w lipcu br. - mówi.

Również w ocenie Marcina Klucznika eksperta Polskiego Instytutu Ekonomicznego niższy odczyt w lipcu to przede wszystkim efekt spadku cen paliw.

- Średnia cena benzyny Pb95 spadła z 7,81 zł/litr w czerwcu do 7,35 zł/litr w lipcu, a jeszcze mocniej spadły ceny oleju napędowego - mówi. Dodaje, że PIE oczekuje także niższego wzrostu cen żywności oraz inflacji bazowej. Dodaje jednak, że głównym zagrożeniem jest obecnie wzrost cen energii. Wielką niewiadomą jest bowiem nadchodząca zima i spodziewany drastyczny wzrost cen energii - prądu i gazu, o ogrzewaniu węglem nie wspominając.

Według Klucznika inflacja w sierpniu pozostanie na podobnym poziomie (ok. 15 proc.), natomiast wyraźnego i systematycznego spadku inflacji można oczekiwać dopiero jesienią.

Co z tą zimą?

- Zima będzie bardzo trudna - ocenił niedawno prezes PGE Wojciech Dąbrowski. Przy okazji zaapelował do klientów, aby oszczędzali energię. Ale jak? Inflacja szaleje, raty kredytów rosną, a eksperci ostrzegają, że najgorsze dopiero przed nami. Oliwy do ognia dolewają wysokie rachunki za prąd. Zła sytuacja klientów PGNiG trwa od początku 2022 r., kiedy oferta cenowa przekroczyła 1 zł, podczas gdy w styczniu 2021 r. gigant sprzedawał prąd gospodarstwom domowym za 0,34 zł/kWh netto. W lipcu 2022 r. ceny znów wzrosły - tym razem do prawie 1,39 zł/kWh netto.

Do tych opłat trzeba jeszcze doliczyć VAT. W rezultacie do końca lipca klienci będą musieli zapłacić 1,46 zł/kWh i prawie 30 zł miesięcznie w ramach opłaty handlowej. Jeżeli Senat zgodzi się na wydłużenie tarczy antyinflacyjnej, to te stawki będą obowiązywały do października. Zdaniem ekonomistów to właśnie tarcze antyinflacyjne są elementem rozstrzygającym o zimowej inflacji. Ona będzie, ale od działania tarcz zależy jak mocno nas uderzy.