Elektrownia Jaworzno wciąż ma problemy. Awaria bloku za 6 mld zł jeszcze potrwa

Katarzyna Florencka
13 sierpnia 2022, 15:15 • 1 minuta czytania
Przedłuża się awaria nowego bloku w elektrowni Jaworzno. Tauron po raz kolejny przesunął termin jego ponownego uruchomienia — tym razem ma on stanąć na nogi pod koniec sierpnia. Awaria kosztowała już stanowisko trzy osoby zajmujące w Tauronie kierownicze stanowiska.
Blok 910 MW elektrowni Jaworzno nie będzie pracował do 29 sierpnia. Fot. Monkpress/East News
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

Kiedy koniec awarii w elektrowni Jaworzno?

Jak poinformował Tauron, po oględzinach leja bloku 910 MW w Jaworznie inspektor Urzędu Dozoru Technicznego zobowiązał spółkę usunięcia wad leja. Odpowiednie prace mają przeprowadzić specjaliści z Taurona oraz Rafako, czyli wykonawcy bloku.

– Według wstępnych szacunków, planowany postój bloku potrwa do 29 sierpnia. W tym czasie wykonawca będzie prowadził prace mające na celu usunięcie wad powstałych w leju kotła – poinformowała Patrycja Hamera, rzeczniczka prasowa spółki Nowej Jaworzno Grupa Tauron.

Blok 910 MW elektrowni Jaworzno nie działa od 6 sierpnia. Oficjalną przyczyną konieczności przeprowadzenia "remontu awaryjnego" jest konieczność naprawy odżużlacza. O tym problemie Rafako ostrzegało zresztą jeszcze przed wyłączeniem bloku - 5 sierpnia pisał o tym portal Onet. W odpowiedzi na publikację Tauron stwierdził, że "stanowczo" zaprzecza "insynuacjom Rafako". Kiedy dzień później wyłączono blok, Tauron tłumaczył, że nie jest to spowodowane awarią.

Blok miał zostać ponownie włączony lada dzień, ale termin ten był już kilkukrotnie przesuwany.

- W trakcie prac mających na celu oczyszczenie kotła oraz odżużlacza na bloku o mocy 910 MW w Jaworznie została zidentyfikowana konieczność przeprowadzenia prac dodatkowych w leju kotła. Szybkie i skuteczne wyeliminowanie tzw. chorób wieku dziecięcego jednostki jest niezwykle istotne dla jej przyszłej, stabilnej i efektywnej pracy – wyjaśnia Patrycja Hamera.

Tymczasem nieoficjalnie mówi się o tym, że wstrzymanie pracy bloku 910 MW może potrwać znacznie dłużej, do października, a nawet listopada – te daty padały w rozmowach dziennikarzy Onetu oraz Business Insidera z osobami zbliżonymi do sprawy.

Dymisje w Tauronie

Choć w oficjalnej komunikacji spółki temat większych problemów z blokiem nie występuje, to w ostatnich dniach stanowisko straciły w związku ze sprawą aż trzy osoby. Jako pierwszy odwołany został Sebastian Gola, prezes spółki zależnej Taurona zarządzającej Elektrownią Jaworzno.

Z kolei w piątek 12 sierpnia ze swoimi posadami pożegnali się dwaj wiceprezesi, Artur Michałowski i Jerzy Topolski. Obaj zaangażowani byli w projekt nowego bloku w elektrowni Jaworzno. Topolski był wiceprezesem ds. zarządzania majątkiem, z kolei Michałowski zarządzał firmą w czasie, gdy koncern kończył i uruchamiał blok 910 MW.

Czytaj także: https://innpoland.pl/182947,dwie-dymisje-w-tauronie-michalowski-i-topolski-zwolnieni-za-jaworzno