Wielkie otwarcie Baltic Pipe. Duda: "Był polskim marzeniem przez dziesięciolecia"
- We wtorek 27 września tuż po godz. 12:00 rozpoczęła się uroczystość otwarcia Baltic Pipe
- Gaz popłynął tylko symbolicznie – pierwsze dostawy mają być realizowane od początku października 2022 r.
- Prezydent Andrzej Duda stwierdził w trakcie przemówienia, że gazociąg był "polskim marzeniem przez dziesięciolecia"
Huczne otwarcie Baltic Pipe. Duda: "To wielki dzień"
Do tłoczni gazu w Budnie koło Goleniowa (woj. zachodniopomorskie) zjechali dziś najznamienitsi polscy politycy. Powód? Otwarcie długo wyczekiwanego gazociągu Baltic Pipe.
Na uroczystości pojawili się m.in. premier Mateusz Morawiecki, prezydent Andrzej Duda, premier Danii Mette Frederiksen i minister do spraw Ropy Naftowej i Energii Norwegii Terje Aasland oraz szefowa unijnej Dyrekcji Generalnej ds. Energii Ditte Juul Jørgensen.
Jako pierwszy głos zabrał prezydent RP. – Trudno się wzruszać nad fragmentami instalacji gazowej, ale proszę mi wierzyć – to jest dla mnie naprawdę wzruszający moment – rozpoczął. – Dzisiaj dokonujemy otwarcia gazociągu, który przez dziesięciolecia był polskim marzeniem wszystkich, którzy chcieli uniezależnienia od dostaw ze Wschodu – dodał. Przypomniał trzy kluczowe postacie – premiera Jerzego Buzka, za kadencji którego rozpoczęto prace nad Baltic Pipe oraz jego doradców Piotra Naimskiego i Piotra Woźniaka.
– To wielki dzień dla Polski, Danii, Norwegii i dla budowania bezpieczeństwa i suwerenności – przyznał prezydent.
Następnie odczytano list od prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego. Adres rozpoczął się od cytatu z Jana Kochanowskiego ("serce roście patrząc na te czasy"). Następnie prezes wspomniał o przekopie Mierzei Wiślanej i wychwalał Baltic Pipe.
Morawiecki: "Koniec ery szantażu rosyjskiego"
Na mównicy pojawił się również premier Mateusz Morawiecki. – Dziś kończy się era dominacji rosyjskiej w sferze gazu. Era, która była znaczona szantażem, groźbami i wymuszeniami. Dziś rozpoczynamy nową epokę – epokę suwerenności i wolności energetycznej i zwiększonego bezpieczeństwa energetycznego i w szerszym rozumieniu tego słowa – stwierdził.
Jego zdaniem gazociąg bałtycki jest "przeciwieństwem Nord Stream 1 i Nord Stream 2". - Dzisiejszy dzień jest podwójnie symboliczny. Pokazujemy światu, ze poprzez współpracę można zwiększać suwerenność energetyczną naszego kontynentu. Ale dziś mamy też do czynienia z aktem sabotażu. Jest to akt, który prawdopodobnie oznacza eskalację sytuacji, z którą mamy do czynienia w Ukrainie – przyznał szef rządu, wspominając o wyciekach gazu z Nord Stream 1 i Nord Stream 2, do których doszło wczoraj i dzisiaj. – Baltic Pipe to gazociąg bezpieczeństwa i pokoju – ocenił.
Morawiecki zwrócił się też bezpośrednio do Naimskiego. – Piotrze, bez Ciebie nie byłoby tego projektu – stwierdził. Przypomnijmy, że Naimski odpowiadał za Baltic Pipe niemal do samego końca. Jednak 20 lipca 2022 r. przestał być sekretarzem stanu w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów i pełnomocnikiem rządu do spraw strategicznej infrastruktury energetycznej. "Jako ustne uzasadnienie powiedziano mi, że nie nadaję się do współpracy i 'wszystko blokuję" – napisał wówczas na Twitterze Naimski.
Po przemówieniach Morawiecki, Duda i Mette wspólnie odkręcili kurek z gazem.
Gaz popłynie dopiero w październiku
Wtorkowe obchody są tylko symboliczne – pierwszy gaz przepłynie przez Baltic Pipe w kierunku Polski dopiero 1 października 2022 r. Jest to system przesyłowy o długości około 900 km, który zaczyna się na Morzu Północnym i biegnie przez Danię, Morze Bałtyckie i kończy się na lądowym terytorium Polski.
Jak już informowaliśmy w INNPoland.pl, jest to jedna z niewielu inwestycji zrealizowana ponad partyjnymi podziałami. Jej celem jest całkowite uniezależnienie się od gazu z Rosji.
Czytaj także: https://innpoland.pl/184774,nord-stream-1-przecieka-w-baltyku