Spalał w piecu odpady. Nie przyjął mandatu, bo "prezes PiS pozwolił wszystkim palić"

Katarzyna Florencka
17 października 2022, 18:13 • 1 minuta czytania
34-latek z Wejherowa (woj. pomorskie) został przyłapany przez straż miejską na spalaniu w "kopciuchu" wiórowych płyt meblowych. Jak się jednak okazało, w swoim zachowaniu nie widzi nic nagannego – ponieważ, jak tłumaczył, "prezes PiS pozwolił wszystkim palić".
Prezes PiS Jarosław Kaczyński "rozgrzeszył" na spotkaniu z wyborcami w Nowym Targu palenie wszystkim "poza oponami i podobnymi" Fot. MAREK LASYK/REPORTER
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

Spalał odpady, bo "prezes PiS pozwolił"

W sobotę 15 października straż miejska w Wejherowie otrzymała zgłoszenie o "czarnym, gęstym i śmierdzącym" dymie, który unosił się w okolicy ul. Strzeleckiej. Strażnicy szybko ustalili, że źródłem spalin jest piec typu "koza", w którym 34-letni mieszkaniec Wejherowa spalał wiórowe płyty meblowe.

Jak relacjonują na swojej stronie internetowej strażnicy, za spalanie odpadów mężczyźnie zaproponowano mandat karny w wysokości 500 złotych, ten jednak odmówił jego przyjęcia i zamiast tego postanowił iść do sądu. Zapytany o to, dlaczego pali odpady w piecu, mężczyzna odpowiedział, że "prezes PIS pozwolił wszystkim palić".

"Takie pozwolenie nie stanowi jednak normy prawnej. Teraz sprawa znajdzie swój finał w sądzie" – podsumowują strażnicy.

Kaczyński o ogrzewaniu

Mieszkaniec pomorskiej miejscowości nawiązał w ten sposób do wypowiedzi prezesa Prawa i Sprawiedliwości, która odbiła się szerokim echem w polskim internecie. Odpowiadał on podczas spotkania w Nowym Targu na pytanie o to, jak poradzić sobie z wysokimi cenami węgla oraz jego brakiem.

Trzeba w tej chwili palić wszystkim, oczywiście poza oponami i tymi podobnymi rzeczami – stwierdził Jarosław Kaczyński, po czym dodał, że "Polska musi być ogrzana".

Niestety, wygląda na to, że 34-latek z Pomorza nie jest jedyną osobą, która w obliczu braków węgla postanowiła posłuchać prezesa Kaczyńskiego. Już pod koniec września były minister gospodarki Janusz Piechociński udostępnił na Twitterze zrzut ekranu ze strony airly.org, pokazujący mapę z aktualnym poziomem zanieczyszczenia powietrza.

Jakość powietrza, którą ukazuje mapa, jest miejscami "bardzo zła" lub "ekstremalna". Podobnych wartości nie zarejestrowano dla innych państw europejskich.

"Błagam, nie palcie oponami" – skomentował dane Piechociński.

Czym można palić w piecu?

Jak pisaliśmy w INNPoland.pl, Ministerstwo Klimatu i Środowiska zniosło niedawno normy jakości węgla spalanego w gospodarstwach domowych. Oznacza to, że można palić nie tylko najmocniej zasiarczonymi sortymentami węgla, ale również odpadami kopalnianymi, czyli flotokoncentratem i mułem kopalnianym, zmieszanymi z miałami węglowymi. "Jest to poważny krok wstecz w polityce antysmogowej rządu" — ocenił Polski Alarm Smogowy.

Przed kilkoma dniami do sprzedaży ponownie trafił węgiel brunatny – tani, lecz ogromnie szkodliwy dla środowiska opał. Jak podaje Państwowy Instytut Geologiczny, węgiel brunatny posiada mniejszy udział procentowy samego węgla niż kamienny. Ma go od 58 do 78 proc. Jest popielny, wilgotny i zawiera dużą ilość siarki.

Ze względu na te cechy ma niską wartość opałową, zwiększa też możliwość, że komin lub kocioł ulegną korozji. Przed użyciem należy go wysuszyć. Jest też toksyczny dla środowiska, wpływa na powstanie smogu.

Czytaj także: https://innpoland.pl/185737,czym-ogrzac-dom-badanie-dla-innpoland