Włączysz telewizor, wyskoczy kilka kanałów TVP. Rząd chce dać im pierwszeństwo

Maria Glinka
01 grudnia 2022, 18:20 • 1 minuta czytania
Rząd chce, aby kanały TVP miały pierwszeństwo na liście dostępnych stacji. Konfederacja Lewiatan alarmuje, że to cios w prywatne media. Wyliczenia wskazują, że ta zmiana może kosztować miliony euro.
Rząd chce zapewnić pierwszeństwo kanałom TVP Fot. Wojciech Olkusnik/East News
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

Kanały TVP mają mieć pierwszeństwo. Nowy pomysł rządu

O kontrowersyjnych zmianach, które odczują telewidzowie, informuje serwis branżowy press.pl. Jak się okazuje, rząd przygotował projekt ustawy, który zakłada obszerne modyfikacje w ustawie o radiofonii i telewizji. Portal donosi, że posłowie mogą pochylić się nad nową propozycją już w czwartek.

Rząd chce zapewnić pierwszeństwo kanałom Telewizji Polskiej (TVP). I to nie jednemu, a aż pięciu.

Projekt ustawy zakłada bowiem, że kanały TVP 1, TVP 2, TVP 3, TVP Info i TVP Kultura mają być "umieszczone w układzie programów w elektronicznym przewodniku po programach na pozycji od 1 do 5". Obecnie na tych pozycjach figurują TVN, Polsat, TV 4 i TV Puls w ramach zasady must carry/must offer.

Cios w prywatne media i wydatek rzędu milionów euro

Rządową propozycję krytykuje Konfederacja Lewiatan. "Obecnie, platformy satelitarne muszą udostępniać tylko jedną wersję kanału TVP 3. Po zmianie przepisów będą musiały udostępniać wszystkie kanały regionalne telewizji publicznej, co oznacza wzrost kosztów działalności oraz konieczność pozyskania nowych pojemności satelitarnych, co jest utrudnione" – przekonuje w oficjalnym stanowisku.

Zdaniem organizacji, to przedsięwzięcie wygeneruje dodatkowe koszty. Z oficjalnych wyliczeń wynika, że wydatki mogą być liczone w milionach euro. Zapłacą za to prywatni przedsiębiorcy.

Pluralizm mediów zagrożony. Rząd przyjął projekt bez konsultacji

Dodatkowo Konfederacja Lewiatan wskazuje, że na mocy nowych przepisów przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji (KRRiT) "dostaje ogromną władzę pozwalającą mu żonglować ofertą nie tylko państwowych mediów, ale i prywatnych przedsiębiorców". Jak tłumaczą, możliwość kształtowania listy kanałów objętych zasadą must carry/must offer to "pogwałcenie zasad pluralizmu mediów".

Organizacja przekonuje, że rządowy projekt "ingeruje głęboko w zasady funkcjonowania rynku mediów, wymuszając zmiany w tworzeniu produktów, zasadach współpracy między uczestnikami rynku i obowiązujących umowach". Co więcej, obowiązujące kontrakty są długoterminowe i nie pozwalają na wprowadzenie "tak rewolucyjnych zmian" w ciągu zaledwie kilku miesięcy, jak chce rząd. Kontrowersje budzi także sposób procedowania tych modyfikacji. Jak przyznaje Krzysztof Kajda, zastępca dyrektora generalnego Konfederacji Lewiatan, "zmiany w ustawie medialnej zostały przyjęte przez Radę Ministrów bez uprzednich konsultacji, weryfikacji skutków takich propozycji, czy ich zapowiedzi i to dodatkowo w projekcie "technicznej" ustawy wprowadzającej Prawo komunikacji elektronicznej".

Poza tym projekt nie został upubliczniony, nawet po jego przyjęciu przez rząd. Kajda zwraca uwagę, że opinia publiczna nie miała do niego dostępu przez kilka dni.

TVP dostanie 3 mld zł

O TVP znów zrobiło się głośno nie tylko za sprawą kontrowersyjnych zmian w liście kanałów. Zaledwie wczoraj Marta Golbik (PO) poinformowała na Twitterze, że na Komisji Finansów Publicznych PiS przegłosował zwiększenie finansowania TVP. Kwota dotacji ma wzrosną z 1 mld 995 mln do 2 mld 700 mln, czyli prawie 3 mld zł.

Do tej nieplanowanej wcześniej "podwyżki" odniósł się Radosław Fogiel, który jeszcze niedawno pełnił funkcję rzecznika prasowego PiS. Zwiększenie dofinansowania dla TVP określił jako... "waloryzację".

Czytaj także: https://innpoland.pl/186787,kanal-tvp-sport-na-youtube-zhakowany