Tej emerytury politycy nie ukradną? Polacy będą mogli liczyć na świadczenie UE
- W Unii wprowadzane są ogólnoeuropejskie indywidualne produkty emerytalne
- Zwane są OIPE lub PEPP. To tzw. trzeci filar
- "Europejska emerytura" ma być atrakcyjna zwłaszcza dla tych, którzy pracują za granicą
Ogólnoeuropejski Indywidualny Produkt Emerytalny (ang. Pan-European Personal Pension), czyli w skrócie OIPE (ang. PEPP) to nazwa, z którą będziemy się spotykać coraz częściej. W zasadzie powinniśmy znać zalety OIPE od przynajmniej roku, ale Polska znów nie zdążyła z wdrożeniem europejskich przepisów.
Wiele wskazuje na to, że nasz zapracowany rząd i parlament dadzą radę uporać się z wdrożeniem przepisów dotyczących OIPE w 2023 roku, 2 lata po terminie. Inne państwa też zaliczają opóźnienia.
OIPE można porównać do funkcjonujących w Polsce rachunków IKE/IKZE. Ten produkt dopiero zaczyna pojawiać się na europejskim rynku emerytalnym, ale budzi spore zainteresowanie.
Jak czytamy na naszych rządowych stronach, wprowadzenie nowego ogólnoeuropejskiego indywidualnego produktu emerytalnego, którym jest OIPE (inaczej zwany PEPP) ma zapewnić obywatelom Unii Europejskiej nowe możliwości oszczędzania na emeryturę.
Jego największą wartością będzie możliwość inwestowania transgranicznego, a także przenoszenie przy zmianie miejsca zamieszkania z jednego do innego państwa członkowskiego UE.
Jednym z czynników, który wymaga gromadzenia dodatkowych oszczędności, jest starzenie się społeczeństwa europejskiego wraz z wydłużającą się średnią długością życia oraz spadkiem przyrostu naturalnego. To wszystko powoduje, że średnia wysokość emerytury państwowej będzie w dłuższej perspektywie spadać i stanowić coraz niższy odsetek średniego wynagrodzenia.
Obywatele EU wiedzą już, że emerytura, którą otrzymają z państwowych systemów zabezpieczenia emerytalnego będzie niewystarczająca do podtrzymania standardu życia z okresu aktywności zawodowej. To powoduje, że poszukują oni możliwości inwestycji długoterminowych na cel emerytalny.
Komisja Europejska w ramach działań i analiz w zakresie Unii Rynków Kapitałowych dostrzegła problem zbyt niskiego odsetka osób odkładających dobrowolnie na przyszłą emeryturę. Aby likwidować bariery między rynkami krajowymi w zakresie gromadzenia oszczędności długoterminowych, zaproponowała nowy produkt emerytalny, którym jest właśnie OIPE (PEPP).
Ma on służyć zwiększeniu konkurencji między podmiotami oferującymi programy emerytalne oraz zapewnieniu korzyści skali. Powinien on przynieść korzyści oszczędzającym, dając im dostęp do lepszych i tańszych produktów.
Jaskółka ze Słowacji
Dziś zgodę na oferowanie "europejskiej emerytury" ma słowacka firma Finax. Otrzymała ją od Europejskiego Nadzoru Ubezpieczeń i Pracowniczych Programów Emerytalnych (EIOPA) jako pierwsza. Oferuje dwa rozwiązania pozwalające gromadzić środki na przyszłą emeryturę. "Słowacy mogą już z nich skorzystać, my jeszcze nie" - pisze "Obserwator Finansowy".
OIPE został wprowadzony unijnym rozporządzeniem i jest wiążący. To prawo powinno działać już we wszystkich państwach członkowskich. Nie działa. "Termin na jego wdrożenie jest liczony od 22 marca 2021 roku. Nie wszystkie kraje wspólnoty zdążyły przygotować własne regulacje i wprowadzić je w życie" - pisze "OF".
Kto, jak i za ile?
Dostawcami OIPE będą mogły zostać np. banki, instytucje kredytowe albo firmy zarządzające aktywami. Nadzór ma pełnić Komisja Nadzoru Finansowego.
OIPE będzie najbardziej zbliżone do Indywidualnego Konta Emerytalnego (IKE). Wraz z Indywidualnym Kontem Zabezpieczenia Emerytalnego (IKZE) oraz Pracowniczymi Planami Kapitałowymi (PPK) wejdzie w skład III filara emerytalnego.
Podobnie jak w przypadku IKE roczny limit wpłat na OIPE wyniesie trzykrotność przeciętnego rocznego wynagrodzenia. W 2023 r. to kwota 20 tys. 805 zł. Limit kosztów i opłat związanych z prowadzeniem OIPE ma być nie wyższy niż 1 proc. zgromadzonego kapitału.