Dwudaniowy obiad za 20 zł, kompot 1,50 zł. Gdzie można tak tanio zjeść? Oczywiście w Sejmie

Konrad Bagiński
27 sierpnia 2023, 17:03 • 1 minuta czytania
Ceny posiłków w sejmowej restauracji poszły w górę. Ale ciągle są tak niskie, że trudno znaleźć na wolnym rynku równie tanie posiłki. Dziennikarze sprawdzili, że obiad kupiony w popularnym barze mlecznym jest droższy od tego, co jest serwowane w sejmowej restauracji. Słowem: poseł płaci mniej, niż emeryt.
Co jest tańsze: bar mleczny czy sejmowa stołówka? Nie zgadniecie MAREK KUDELSKI/AGENCJA SE/East News
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

W 2021 roku posłanka Koalicji Obywatelskiej Klaudia Jachira opublikowała zdjęcia menu z sejmowej restauracji, które wywołały ogromne oburzenie społeczeństwa. Ile kosztowały wtedy posiłki w sejmowej stołówce? Oto ceny sprzed 2 lat:


Jak zmieniły się ceny w ciągu tego czasu? Niewiele. Sprawdzili to dziennikarze "Faktu". Z ich relacji wynika, że obecnie za dwudaniowy obiad trzeba zapłacić 20 zł, za porcję twarożku 5 zł, sałatka jarzynowa kosztuje 8 zł. Cena pączka poszła w górę o złotówkę do poziomu 3,50 zł, kawa kosztuje 5,50 zł, herbata 4 zł, kompot zaś 1,50 zł. Za sałatkę z łososiem trzeba dziś zapłacić zawrotne 13 zł.

Dziennikarze "Faktu" podkreślają, że są to ceny niższe, niż w popularnych barach mlecznych w stolicy. Ulubione jadłodajnie wielu emerytów, singli czy studentów nie są w stanie zaoferować tak niskich cen, jak sejmowa restauracja. Dwudaniowy obiad kosztuje w nich na ogół ponad 20 złotych.

Sejm: no co, przecież jest drożej...

Jak pisze dziennik, ciężko wytłumaczyć tak niskie ceny posiłków w stołówce sejmowej. Według raportu "Indeks cen w sklepach detalicznych" w marcu 2023 roku same warzywa podrożały o 39,6 proc. w skali roku (o 68 proc. podrożała cebula, o 60,4 proc. marchew, o 59,1 proc. papryka oraz o 43,8 proc. pomidory). Pieczywo podrożało o 27,6 proc., natomiast nabiał o 27,3 proc.

Centrum Informacyjne Sejmu w korespondencji z "Faktem" pisze, że "ceny w stołówce powiązane są z dokonywanymi w trybie przetargów zakupów produktów żywnościowych, a dostawcy wyłaniani są w trybie konkurencyjnym".

CIS dodaje, że ceny posiłków w sejmowej stołówce wzrosły o 66 proc., ale w ciągu nie roku, a 5 lat. Przypomina też, że ze stołówki korzystać mogą nie tylko politycy, ale także osoby odwiedzające parlament. Słowem: jeśli chcecie zjeść naprawdę tani obiad, poproście znajomego posła o wejściówkę.

Ile za obiad płaci turysta?

Po opustoszałych zakopiańskich ulicach z początku wakacji nie ma już śladu. Na początku sierpnia w stolicy polskich Tatr momentami było trudno o swobodne przejście. Tłumy turystów było widać na deptaku i w ogródkach restauracyjnych.

A czy obiad na Krupówkach to w szczycie sezonu duży wydatek? To zależy. Z pewnością można znaleźć drogie lokale, ale cenniki, które sprawdził "Tygodnik Podhalański", dowodzą, że obiad na najsłynniejszym zakopiańskim deptaku wcale nie musi zrujnować wakacyjnego budżetu.

W pierwszym barze jako "obiad dnia" serwowano zupę pieczarkową oraz filet z morszczuka w zestawie z opiekanymi ziemniakami i surówką za 34 zł. Drugi lokal proponuje zestawy obiadowe w cenie 37 zł. W kolejnych można zjeść za cenę od 36 do 54 zł.

Czy to drogo? Część internautów oceniła na Facebooku, że są to "normalne ceny" i "na Krupówkach można zjeść dobrze i w rozsądnej cenie", ale "wszystko zależy od lokalu". Jak widać, w lokalu na Wiejskiej jest o wiele taniej.