Bezradna policja rozkłada ręce. Naciągają kierowców na fałszywe mandaty
O sprawie dowiedzieliśmy się od stołecznych strażników miejskich, którzy otrzymali wiele sygnałów od kierowców, że grupa oszustów regularnie wyłudza pieniądze na "fałszywe mandaty". Proceder jest doskonale przemyślany, ale mundurowi zapewniają, że istnieje sposób na to, by nie paść ofiarą naciągaczy.
Oszustwo na fałszywy mandat — na czym polega
Przestępcy, wykorzystując autorytet straży miejskiej oraz podrobione blankiety mandatowe, do złudzenia przypominające te oryginalne, penetrują stołeczne parkingi i zostawiają za wycieraczkami swoich ofiar fałszywe mandaty. Najczęstszym powodem "ukarania" kierowcy jest rzekome niewłaściwe zaparkowanie pojazdu.
Fałszywe wezwania są bardzo podobne do tych wystawianych przez stołeczną straż miejską, jednak są do rozpoznania.
Strażnicy miejscy wpadli na trop przestępców dzięki czujności jednego z mieszkańców stolicy. Mężczyzna zgłosił się do najbliższej jednostki policji i złożył doniesienie o możliwości popełnienia przestępstwa polegającego na próbie wyłudzenia pieniędzy. Za wycieraczką jego samochodu oszuści zostawili podrobiony blankiet mandatowy, na którym widniała kwota 200 złotych do zapłaty za niewłaściwe zaparkowanie pojazdu.
Czytaj także: https://innpoland.pl/149705,mandat-na-podstawie-zdjecia-lub-filmu-policja-i-straz-miejska-ukarzaJak rozpoznać fałszywy mandat
Strażnicy miejscy przyznają, że fałszywkę faktycznie jest ciężko odróżnić od autentycznych mandatów. Blankiety są niemal identyczne, ale w rozmowie z nami zapewniają, że przestrzegając trzech zasad, da się uchronić przed przestępczym procederem. Oto, o czym musisz pamiętać:
- Strażnicy miejscy patrolujący parkingi, nigdy nie zostawiają wypisanego mandatu za wycieraczką pojazdu, a jedynie wezwanie do stawienia się w konkretnym terminie
- Wezwania od straży miejskiej nigdy nie zawierają kwoty zapłaty
- Funkcjonariusze nigdy nie podają numeru konta do wpłaty na zostawianych przez siebie wezwaniach
- Blankiet podobnie wyglądający jak falsyfikat oszustów strażnicy zawsze wręczają osobiście na miejscu, mając werbalny kontakt z osobą ukaraną
Gdzie grasują oszuści, naciągając kierowców
Straż miejska przyznaje, że dotychczas odnotowane przypadki oszustwa na tzw. fałszywy mandat miały miejsce w stolicy. Zdecydowana większość przypadków dotyczyła centrum Warszawy oraz parkingów o dużej kubaturze, w tym tych przy hipermarketach, gdzie postój jest bezpłatny jedynie dla klientów w określonych ramach czasowych. Strażnicy potwierdzają, że policja wie o sprawie, a zgłoszone zdarzenia zakwalifikowano jako próbę oszustwa, tj. czyn z art. 286 kodeksu karnego. Za popełnienie tego przestępstwa ustawodawca przewidział kare nawet do 8 lat bezwzględnego pozbawienia wolności.
Póki co funkcjonariusze policji nie zidentyfikowali osób odpowiedzialnych za ten zorganizowanie opisywanego procederu. Przestrzegają, że oszuści mogą działać nie tylko na terenie Warszawy, ale w całej Polsce, dlatego apelują do kierowców o rozwagę oraz zgłaszanie się do najbliższej jednostki policji w przypadku otrzymania podejrzanie wyglądającego mandatu.
Straż miejska zawiadamia prokuraturę
Skontaktowaliśmy się z rzecznikiem stołecznej straży miejskiej w sprawie fałszywych mandatów. Ustaliliśmy, że mundurowi złożyli zawiadomienie do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa.
Złożyliśmy zawiadomienie do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa. Nie wiemy jeszcze, jaka jest decyzja i reakcja policji i prokuratury. My ze swojej strony cały czas ostrzegamy przed tym procederem i informujemy mieszkańców.