Twarze propagandy PiS zarabiają fortunę. Oto zarobki milionerów z TVP

Maria Glinka
06 października 2023, 12:10 • 1 minuta czytania
Rządowa telewizja zapewnia swoim gwiazdom ogromne zarobki. Dzięki hojnym przelewom od TVP Danuta Holecka i Michał Adamczyk stali się milionerami. Z ustaleń Onetu wynika, że co miesiąc inkasują 40-50 tys. zł i mogą jeszcze liczyć na dodatki.
Z ustaleń Onetu wynika, że gwiazdy TVP zarabiają ogromne pieniądze. Fot. Mieczyslaw Wlodarski/Reporter/East News
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

Gwiazdy "Wiadomości" mają po dwie umowy z TVP

Tydzień przed wyborami parlamentarnymi wychodzi na jaw, ile zarabiają największe gwiazdy TVP. Z ustaleń Onetu wynika, że najhojniej wynagradzani są Danuta Holecka i Michał Adamczyk, których znamy z "Wiadomości" TVP.


Jak donosi portal, Holecka i Adamczyk zawarli z rządową telewizją po dwie umowy. Jedna to zwykła umowa dla osób fizycznych, w ramach której TVP gwarantuje im niezbyt wysokie zarobki na poziomie 5–10 tys. zł.

Prawdziwa fortuna leży jednak gdzie indziej. Prezenterzy posiadają też jednoosobowe działalności gospodarcze. To właśnie z tymi firmami TVP podpisuje dodatkowe umowy, które, według ustaleń Onetu, mają być znacznie bardziej opłacalne.

Ile zarabia się w TVP? Holecka i Adamczyk są milionerami

We wrześniu 2020 r. Holecka miała podpisać umowę na prowadzenie "Wiadomości" 10–11 razy miesiącu. W zamian TVP miała zaoferować jej wynagrodzenie na poziomie 46 tys. zł na rękę. Umowa wygasła na początku 2023 r.

Onet donosi, że Holecka miała przez ten czas zarobić prawie 1,4 mln zł. Jednak w umowie miał pojawić się zapis, że wraz z dodatkami wartość umowy "nie przekroczy kwoty 2 072 550,00 zł". Na rękę.

Z kolei w ramach nowej, obecnie obowiązującej umowy Holecka miała otrzymać 50 tys. zł netto podwyżki.

Jej służbowy kolega Adamczyk ma pobierać wynagrodzenie w wysokości 43 tys. zł netto miesięcznie. Za te pieniądze prezenter miał być twarzą "Wiadomości" w takim samym wymiarze jak Holecka (10–11 razy w miesiącu) oraz prowadzić program publicystyczny "Bez retuszu" (co tydzień).

Onet podaje, że w czasie trwania tej umowy Adamczyk miał zarobić prawie 1,3 mln zł. Dzięki dodatkom miał otrzymać w sumie na niemal 2 mln zł. Takie są zapisy umowy obowiązującej od sierpnia 2020 r. do stycznia 2023 r., do której dotarł Onet. We wrześniu Adamczyk zniknął z anteny TVP i oddał się do dyspozycji zarządu z związku z zarzutami prokuratorskimi sprzed 20 lat, które usłyszał brutalne pobicie swojej kochanki.

Tak PiS dotuje TVP, która atakuje zwłaszcza dwie grupy

Na ogromne pieniądze mogą liczyć nie tylko znani prezenterzy, lecz także sama TVP. W ubiegłym roku komisja finansów przyjęła poprawkę, która zwiększyła dofinansowanie dla telewizji publicznej z 2 do 2,7 mld zł. Była to rekompensata z tytułu utraconych wpływów z abonamentu RTV.

Oburzeni politycy opozycji zwracali wówczas uwagę, że państwo przekazuje prawie 3 mld zł na "rządową propagandę". Od kilku lat TVP mierzy się z zarzutami o brak obiektywizmu, atakowanie konkretnych grup społecznych i radykalne faworyzowanie partii rządzącej.

Dowodzi temu m.in. badanie naukowców Centrum Badań nad Uprzedzeniami Uniwersytetu Warszawskiego i Otwartej Rzeczpospolitej, stowarzyszenia przeciw antysemityzmowi i ksenofobii. Jak już pisaliśmy w INNPoland.pl, badacze oglądali bez przerwy "Wiadomości", "Gościa Wiadomości", "Minęła 20", "W tyle wizji" oraz "W kontrze".

Łącznie obejrzano 176 programów. Polski nadawca publiczny od sierpnia atakował najczęściej uchodźców. Z badania wynika, że do 4 września co trzeci materiał poświęcony był treściom antyuchodźczym. W okresie od 5 do 24 września to był już co drugi program. Drugim celem byli Niemcy. Od września co czwarty program celował w naszych zachodnich sąsiadów, szczególnie na tle skojarzeń z nazistami i wątków odpowiedzialności za II wojnę światową.