Afera o nową Alfę Romeo z Polski. Włosi musieli zmienić nazwę modelu

Adam Bysiek
16 kwietnia 2024, 10:40 • 1 minuta czytania
W ostatnich dniach producent samochodów Alfa Romeo ogłosił zmianę nazwy swojego najnowszego modelu, który będzie produkowany w Tychach. Pierwotnie planowano nazwać pojazd Milano, jednak teraz firma postanowiła nazwać go Junior.
Nowa Alfa Romeo Junior – samochód produkowany w Polsce MAREK LASYK/REPORTER
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

Zmiana nazwy modelu Alfa Romeo, to ważne wydarzenie w świecie motoryzacji, biorąc pod uwagę prestiż i historię marki. Skąd taka decyzja?


Alfa Romeo Milano, czyli Junior

Pierwotnie planowano nazwać nowy model Alfa Romeo Milano, co miało być nawiązaniem do miasta Mediolan, będącego jednym z najważniejszych ośrodków przemysłowych i kulturalnych we Włoszech.

Decyzja o zmianie nazwy na Junior przyszła po krytyce ze strony włoskiego rządu, który zauważył potencjalne negatywne skojarzenia z nazwą Milano, która może być mylona z Mediolanem.

We Włoszech obowiązuje zakaz tzw. Italian sounding, czyli używania nazw odnoszących się do Włoch, które sugerują konsumentom, że dany produkt jest produkowany w słonecznej Italii.

Sprawę nagłośnił minister Adolfo Urso i właśnie to spowodowało decyzję koncernu motoryzacyjnego Stellantis o zmianie nazwy samochodu.

Nowa nazwa samochodu produkowanego w Polsce

W poniedziałek Jean-Philippe Imparato wydał oficjalne oświadczenie, w którym stwierdził:

Mimo iż uważamy, że nazwa Milano jest zgodna ze wszystkimi przepisami prawa i biorąc pod uwagę to, że są obecnie aktualne tematy o większym znaczeniu niż nazwa nowego samochodu, Alfa Romeo postanawia zmienić nazwę z Milano na Junior, w optyce krzewienia klimatu spokoju i odprężenia.Jean-Philippe Imparatoszef Alfa Romeo

Kwestia nazwy samochodu stała się symbolem większych debat dotyczących ochrony marki Made in Italy oraz wpływu praktyk marketingowych na społeczeństwo i gospodarkę. Rozwiązanie tej sprawy może przyczynić się do zbudowania dialogu i współpracy między producentami samochodów a władzami krajowymi.

Już teraz decyzja we Włoszech ma znacznie więcej zwolenników, czego dowodzą relacje rozmówców agencji prasowej Ansa. Ta powołując się na swoje źródła, podaje, że "decyzja zapadła po rozmowach z koncernem Stellantis, któremu rząd przekazał, iż takie praktyki niosą ryzyko wyrządzenia szkód produkcji na włoskim terytorium. Według Ansy "decyzja wywołała wielką satysfakcję".