"Laptop dla ucznia" już nie dla ucznia. Właścicielem będzie kto inny

Marta Zinkiewicz
11 lutego 2025, 17:06 • 1 minuta czytania
"Laptop dla ucznia" zakładał, że laptopy, które trafią do uczniów z rządowego programu, po 5 latach stają się ich własnością. Komisja Europejska uznała, że wydatek nie spełnia jednak wymogów Krajowego Planu Odbudowy. Pojawi się więc nowy program, z innymi założeniami.
To, gdzie trafią zakupione laptopy, będzie zależało od wskaźnika zamożności regionu. Szczególnie istotnymi czynnikami okaże się być ten dotyczący bezrobocia czy średniej płacy. Fot. Bartlomiej Magierowski/East News
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

"Laptop dla ucznia" to jeden z flagowych programów PiS. Były rząd w 2023 roku przeznaczył ponad miliard złotych na zakup laptopów dla uczniów klas czwartych. Zakupiono ponad 390 tys. sztuk, które zgodnie z założeniami programu po 5 latach miały stać się automatycznie własnością uczniów. 


Zaplanowany na wiele lat program kończy się jednak po roku

Powodem jest decyzja Komisji Europejskiej z listopada 2023 roku, która uznała, że wydatek nie spełnia wymogów KPO, a to właśnie Krajowy Plan Odbudowy miał odpowiadać za finansowanie zakupu setek tysięcy laptopów.

Program "Cyfrowy uczeń" zastąpi "Laptop dla ucznia"

Program "Laptop dla ucznia" zostanie więc zastąpiony nowym – "Cyfrowy uczeń". W jego przypadku również KPO sfinansuje zakup laptopów. Kluczową różnicą między projektami jest jednak to, kto staje się właścicielem laptopa. I tym razem nie będzie to uczeń.

Czytaj także: https://innpoland.pl/211100,dyplomy-kolekcjonerskie-z-logiem-uczelni-za-2-tys-uczelnie-reaguja

Rzeczpospolita informuje, że w ramach nowego programu w najbliższych miesiącach Ministerstwo Cyfryzacji ogłosi przetarg na zakup setek tysięcy laptopów i tabletów. To łącznie 735 tys. sztuk sprzętu.

O tym, kto będzie korzystał ze sprzętu, zadecyduje szkoła.

Bezrobocie i klęski żywiołowe

To, gdzie trafią zakupione laptopy, będzie zależało od wskaźnika zamożności regionu. Szczególnie istotnymi czynnikami okaże się być ten dotyczący bezrobocia czy średniej płacy. Preferowane szkoły to również te, które mają ograniczone możliwości infrastrukturalne i te, które ucierpiały w wyniku klęsk żywiołowych.