Wojciech Kruk podczas prelekcji na I Międzynarodowym Kongresie FIrm Rodzinnych
Wojciech Kruk podczas prelekcji na I Międzynarodowym Kongresie FIrm Rodzinnych I Międzynarodowy Kongres Firm Rodzinnych Instytutu Biznesu Rodzinnego [2014]
Reklama.
I szczerze mówiąc chętnie przyłączyłabym się do życzeń, by rzeczywiście hasło „od 175 lat – na zawsze” trwało i było zawsze aktualne. Coś jednak każe mi się zatrzymać nie dając spokoju.
Marka W.Kruk promująca „rodzinne emocje” zawsze była obecna w moim życiu. We wszystkich ważnych wydarzeniach, w tych momentach które miały być “tymi wyjątkowymi”. Pamiętam pierwszy pierścionek kupowany córce na pierwszy dzień w liceum, pamiętam wspaniały wisiorek z okazji obrony doktoratu, pamiętam zamknięte w złocie wspomnienie mojej 40-tki. Pamiętam uśmiech mojej ukochanej cioci we Wiedniu, jak podziwiała piękną broszę przywiezioną z Polski, z salonu W.Kruk. Pamiętam pierścionek „miłości” kupiony dla mojej Mamy, która po nagłej stracie ukochanego męża potrzebowała szczególnej uwagi swych córek… Do dziś, gdy go wkłada, zamyka oczy i przywołuje we wspomnieniach wszystkie rodzinne chwile… Wszystko to zapakowane w te czekoladowe pudełeczka, ze złotą, szeroką kokardą. Ono było moim miejscem do szukania wspaniałości i zamykania w nich najpiękniejszych emocji. Dlaczego teraz jednak… nie jest? Szukam zawsze tego, co szczere, prawdziwe. Teraz mam mieszane uczucia wchodząc do salonów jubilerskich tej marki. Nie tylko brakuje mi pięknych, odważnych projektów, ale czegoś nienamacalnego…, czegoś wyjątkowego… i to właśnie pokazał mi ten jubileusz…
Przypomnijmy: Wojciech Kruk, zarządzający firmą jubilerską z ponad 160-letnią tradycją, doprowadził rodzinny interes do rozkwitu. Z relatywnie małego biznesu stworzył potężną sieć i chciał ją dalej dynamicznie rozwijać. Wówczas jednak wejście na giełdę, rozproszony akcjonariat i brak większościowego udziału w spółce doprowadziły do wrogiego przejęcia tego wielopokoleniowego przedsiębiorstwa rodzinnego. Po tym wydarzeniu doszło do porozumienia dwóch biznesmenów W.Kruka i G.Mazgaja, którzy wspólnie mieli przejąć kontrolę nad biznesem, wymykającym się rodzinie W.Kruk z rąk. Jednak sojusz w zarządzaniu W. Kruka i G. Mazgaja nie trwał długo, a ich optyka prowadzenia biznesu była inna.
logo
Prelekcja Rodziny Kruk podczas I Międzynarodowego Kongresu Firm Rodzinnych I Międzynarodowy Kongres Firm Rodzinnych Instytutu Biznesu Rodzinnego [2014]

Dziś jubilerską działalność kontynuują dzieci W. Kruka, Anna i Wojciech Kruk, którzy wspólnie działają pod marką Ania Kruk w segmencie biżuterii wyrabianej z kolorowych materiałów sztucznych łączonych z kamieniami, przeznaczonej szczególnie dla młodych, odważnych pań [Więcej w książce: A. Lewandowska, P.May, Stawka większa niż biznes. Strategie rozwoju firm rodzinnych. Wolters Kluwer, Warszawa 2014].
Rozumiem, że W.KRUK ma teraz nowych właścicieli, że rozwija się w ramach struktury holdingowej i mam nadzieję, że marka będzie wciąż obecna w naszym życiu. Jednak szczerze mówiąc… po prostu po ludzku zabrakło mi, by podczas tej gali podziękować rodzinie, która postawiła wszystko na jedną kartę, by z małego punktu złotniczego wykreować tą markę. To oni stoją za jej sukcesem i za tym, co znaczy w naszych sercach to małe czekoladowe pudełeczko…
Zabrakło mi podziękowań dla jubilata… Wówczas – odwoływanie się do rodzinności, do tradycji – stałyby się dla mnie prawdziwe… i szczere.