- Menedżer musi mówić prawdę, bo z tej prawdy w przeciwieństwie do liderów związkowych jest rozliczany. Odszedłem ze spółki, ponieważ jako menedżer nie mogłem kłamać i głosić populistycznych haseł, tak jak robią to związkowcy - mówi Jarosław Zagórowski.
Jak podkreśla Zagórowski każdy prezes w kontakcie z pracownikami pokazuje swoją menedżerską klasę, a wykorzystywanie do tego mediów, zwłaszcza w bardzo dużych organizacjach, bywa kluczowe. Jako doświadczony menedżer, obecny prezes Huty Bankowej, opowiada jak budował komunikację w spółce, gdzie upatruje jej największe atuty i jak komunikacja wewnątrz spółki przełożyła się na jej rynkowy i wizerunkowy sukces. Mało który prezes spółki węglowej jest przygotowany do takiej roli. Mało który w tej branży lider przygotowuje się do budowania relacji, a przecież przed każdym spotkaniem, zarówno face to face z załogą, liderami związkowymi, jak i do dyskusji medialnych, prezesi muszą się przygotowywać. To na co zwraca uwagę Zagórowski – którego z pełnym przekonaniem pokazuję jako przykład jednego z najsprawniejszych w tej branży - to o wiele trudniejsza pozycja lidera biznesowego. Związkowiec może odwoływać się do najbardziej populistycznych haseł i manipulacji, menedżer musi eksponować fachową wiedzę i sposobem jej przedstawiania zaskarbiać sobie zaufanie społeczne. W rozdziale, w którym rozmawiam z Zagórowskim, staram się pokazać biznesowym liderom, że kluczowe są solidne godziny treningu komunikacji poprzez debatę, dyskusję, czy wywiad telewizyjny. Prezes nieświadomy tego, że musi mieć swój główny przekaz, wizję, którą objaśnia w prosty, obrazowy sposób, zawsze przegra, nawet wtedy, kiedy ma talent do zarządzania.