Jak rozwiązywać problemy w sposób kreatywny – radzi Leonardo da Vinci cz. 2
Walter Isaacson, w podsumowaniu biografii Leonardo da Vinci, podsuwa nam sporą listę wniosków wynikających z działalności Artysty, które można wykorzystać do rozwijania swojej kreatywności. Okazuje się zatem, że Mistrz z Florencji zostawił nie tylko coś dla koneserów ale też narzędzia dla wszystkich, którzy rozwiązują problemy wymagające kreatywnego podejścia, czy też w wielu przypadkach po prostu ułatwiające życie. Z zestawiania zaproponowanego przez Autora książki wybrałem kilka punktów, które pokrótce opisałem.
Wpis ten stanowi kontynuację tekstu sprzed tygodnia (
link). Na wstępie dodam tylko, że wielodziedzinowa wiedza oraz umiejętność jej łączenia okazały się kluczowe dla twórczości Leonardo da Vinci, przy czym nie możemy dewaluować innych czynników, które także miały wpływ na to, że dziś pamięć o tym człowieku jest wciąż żywa. Nie mniej jednak poniżej opisane cechy/narzędzia pozwoliły mu uczynić dane okoliczności dla niego sprzyjającymi i w ten sposób w pełni wykorzystać swoją szansę.
… to podobno „pierwszy stopień do piekła”… kto wie, wykluczyć tego nie możemy… W przypadku Leonardo był to na pewno punkt wyjścia do stworzenia dzieł, nad którymi koneserzy do dziś pochylają się z zachwytem. Mówimy tutaj jednak o ciekawości niepohamowanej, wręcz dziecięcej, gdzie nie boimy się zadawania pytań, wręcz przeciwnie jest to nasz sposób na przetrwanie. Stąd nie zatrzymuj się na pytaniu „dlaczego” i dowiedz się „jak”, „w jaki sposób” coś działa. Co tu dużo pisać, zadanie mamy istotnie ułatwione względem stanu rzeczy z okresu renesansu. Na większość pytań bowiem już odpowiedziano, a niemal wszystko jest „googlowalne”. Przy czym nie do końca o to chodzi, w taki sposób nie pobudzisz swojej kreatywności. Siedząc w poczekalni do czegokolwiek, zamiast przesuwać palcem po ekranie przeglądając po raz dziesiąty twittera, znajdź jakiś przedmiot, który w pewien sposób się wyróżnia i go zbadaj. Niech to będzie „eksperyment myślowy”, (może przypadkiem masz kartkę i długopis?) spróbuj ów przedmiot „rozłożyć” na elementy. Zaproponuj swoje wytłumaczenie, możesz potem porównać to z tym co twierdzą eksperci w danej dziedzinie. Z czasem zaczniesz zauważać rzeczy i związki miedzy nimi, które dla innych będą poza zasięgiem wzroku, pozwól by kierowała Tobą czysta, nieustępliwa ciekawość. (Podobno Einstein powiedział mniej więcej coś takiego: „I have no special talents. I am just passionately curious”)
Umiejętność obserwacji jest niezbędna do tego by realizować wyżej opisany punkt. Leonardo pracował nad tym cały czas. Idąc ulicą obserwował jak ruchy mimiczne napotkanych ludzi mają się do emocji przez nich wyrażanych, które ptaki poruszają skrzydłami szybciej gdy je opuszczają niż w momencie ich podnoszenia. Szukał kontrastów i przede wszystkim skupiał się na detalach, na poznawaniu ich szczegół po szczególe. Działaj tak, jak robisz to czytając ten wpis, nie wystarczy przecież jedno spojrzenie na ekran by poznać jego zawartość, robisz to słowo po słowie. Zatem tutaj warto dodać jeszcze jedną cechę nad, którą trzeba pracować - cierpliwość.
Na jednym z warsztatów prowadzący poprosił nas byśmy na kartkach zapisali 5 pomysłów na rozwiązanie zadanego problemu, mieliśmy na to 60s. Taka cicha burza mózgów. Na sali było 10 osób, w ciągu minuty powstało 50 potencjalnych rozwiązań naszego problemu, które trafiły… do kosza. Taki był od początku plan prowadzącego, chciał oczyścić nas z najbardziej standardowych rozwiązań, my bowiem szukaliśmy innowacji. Podobnie działał Leonardo, nie ograniczał się do tego co istnieje, dawał sobie miejsce na fantazjowanie i łączenie. Standardowe rozwiązania sprawdzają się w większości przypadków, ale nie o tym jest ten tekst.
Niektóre z dzieł Leonardo były tworzone w takiej komitywie, że eksperci nie są w stanie wskazać, która ręka była odpowiedzialna, za które pociągnięcie pędzlem. Człowiek witruwiański to wynik debat nad udostępnionymi przyjaciołom szkicami. Najważniejsze studia Leonardo z zakresu anatomii powstały gdy pracował z Marcantonio della Torre. A praca, która sprawiała mu najwięcej przyjemności dotyczyła współorganizacji sztuk teatralnych i wieczorków z rozrywką na dworze rodziny Sforza. Wielkie rzeczy wywodzą się z geniuszu jednostek. Wymagają jednolitej wizji. Ale do ich realizacji niezbędna jest już zazwyczaj współpraca z innymi. Innowacja to sport zespołowy. Kreatywność jest wspólnym wysiłkiem. Im wcześniej zdasz sobie z tego sprawę, tym lepiej dla Ciebie, zaoszczędzisz bowiem mnóstwo czasu.
Pomysły bywają ulotne (szczególnie te, na które wpadamy przed snem) dlatego warto je zapisywać. Leonardo zasugerowałby Ci nie tylko spisywanie pomysłów, ale też rzeczy które masz do zrobienia. Prosta sprawa, a potrafi wiele ułatwić. Myślę, że gdyby Mistrz prowadził warsztaty z kreatywności, mógłby zacząć właśnie od notatnika i tego by pozwolić sobie na zapisanie w nim nie tylko rzeczy (po)ważnych, ale też tych na ogół, wydawałoby się, błahych.
Czy warto być człowiekiem renesansu?
Gdyby polegać tylko na wskazówkach przekazywanych sobie przez ludzi z pokolenia na pokolenie, pod różną postacią np. przysłowia, to odpowiedź na postawione pytanie brzmi „nie” - bo przecież „siedem fachów, ósma bieda”, „jak coś jest do wszystkiego, to jest do niczego” itd. Zresztą, nie trzeba się odwoływać do „mądrości ludowej”, szeroko pojęta interdyscyplinarność czy erudycja nie jest też w cenie, gdy np. chodzi o rynek pracy, każdy potrzebuje „specjalisty od czegoś tam”. Co na to naukowcy? Otóż okazuje się, że jeśli pracodawcom rzeczywiście zależałoby na znalezieniu kogoś, kto doda wartości do ich organizacji, interdyscyplinarność i erudycja byłyby na pierwszym miejscu listy pożądanych cech (warto zajrzeć
tutaj). Ale to tylko teoria, prawda… Po co komuś w firmie osoba, która rozwiązania problemu automatyzacji produkcji samochodów będzie szukała w rzeźni?
Ani ten, ani poprzedni wpis nie wyczerpują jednak tematu, stąd jeśli jesteś ciekawy co zadecydowało o wielkości Leonardo, zachęcam do lektury książki, którą znajdziesz m.in. tutaj:
Audiobook:
storytel.pl (14 dni za darmo, dostępne są także audiobooki i ebooki w języku polskim),
Audiobook.com (pierwsza książka za darmo)