Wciąż dość powszechnym jest przeświadczenie o tym, że multitasking przynosi korzyści, szczególnie w zakresie naszej produktywności. Jak natomiast wskazują autorzy książki "Umysł Lidera" jest to przeświadczenie błędne. Multitasking wpływa negatywnie na naszą produktywność i zabiera więcej czasu niż go uwalnia, wzmagając błędy i stres. Dłuższa praca w takim trybie może m.in. ograniczyć naszą zdolność do skupienia się, co więcej może wpływać negatywnie na pamięć długotrwałą. Powstało wiele publikacji naukowych pokazujących negatywny wpływ tego zjawiska na produktywność i przede wszystkim zdrowie. Efekt ten jest dziś wzmacniany przez jednoczesne korzystanie z wielu mediów (telefony, laptopy, etc.). Dlaczego zatem tak często sięgamy po to "narzędzie”?
Powodów może być wiele, poczynając od naszego mózgu, który jest napędzany przez poszukiwanie nowych wyzwań. Inna sprawa to np. błędne postrzeganie ludzi sukcesu, którzy sprawiają wrażenie że multitasking przetarł im drogę na szczyt, czyli źle interpretowane wzorce. Prawdopodobnie jednak jest tak, że odnieśli oni sukces pomimo takiego trybu pracy i mogliby zajść dalej gdyby zmienili ten aspekt swojego życia. Ponadto większość z nas po prostu myśli, że jest w tym dobra, że ma wszystko pod kontrolą (np. wysyłając smsa podczas prowadzenia samochodu). Natomiast kolejne badania pokazują, że myśląc w ten sposób popełniamy fundamentalny błąd, który czasami okazuje się fatalny w skutkach. Czasami mylimy też multitasking z doświadczeniem…
Jeśli nie multitasking to co?
Jak to zazwyczaj bywa najprostsze sposoby są najlepsze, stąd aby uniknąć poddawania się rozpraszaczom eliminuj je zamiast ich ignorowania. Poniżej kilka rad jak się do tego zabrać:
Przygotowanie do każdego nowego zadania
Ogranicz wewnętrzne rozpraszacze, czyli przed trudnym zadaniem po prostu „przewietrz umysł”.
Znajdź przyjemność i coś interesującego w tym co robisz.
Emocje ułatwiają skupienie. Jeśli zadanie jest nowe i sprawia radość, jest mniejsza szansa że coś Cię rozproszy. Jeśli masz do czynienia z powtarzalnym, rutynowym zadaniem, spróbuj coś zmieniać (np. salkę konferencyjną jeśli mówimy o cyklicznych spotkaniach, zrób spacer przed kolejną iteracją, zmień układ na biurku).
Zawczasu eliminuj potencjalne rozpraszacze
Niektóre rozpraszacze są poza naszą kontrolą, ale na dużą część z nich wciąż mamy wpływ. Skoro wiesz co negatywnie wpływa na Twoje skupienie, dlaczego tego nie zmienisz zanim zaczniesz pracę?
Ustanów czas przeznaczony na koncentrację
Nie każdy ma szansę pracy w zacisznym biurze, jednak każdy z nas może zorganizować sobie czas wzmożonej koncentracji w trakcie dnia. Co raz częściej przyjmuje się, że jeśli nie jesteśmy na spotkaniu, to oznacza że nie pracujemy… Dlatego warto dać znać kolegom i koleżankom z pracy, że teraz pracuję. Niech to będzie jasny sygnał, jak np. odpowiednia tabliczka na biurku.
Pracuj w zarządzalnych blokach czasowych
Jeśli znajdujesz trudność w ciągłej pracy nad jednym zadaniem do momentu go ukończenia, wydziel sobie nieprzerywane bloki czasowe, np. 20 minutowe (w oderwaniu od maila, telefonów etc.). Satysfakcja z wypełnienia takiego bloku powinna dostarczyć Ci trochę dopaminy w taki sam sposób jakbyś podejmował nowe zadanie. Przerwy można przeznaczyć np. na przegląd maili. Zaczynając od krótszych bloków, po jakimś czasie powinno udać Ci się je wydłużać. Ważne, by w trakcie bloku skupiać się na jednym zadaniu.
Rytm
Słuchasz muzyki w pracy? Generalnie, szczególnie ta gdzie padają słowa, źle wpływa na Twoją koncentrację (nie mówiąc już o słuchaniu radia). Czasami pozytywny wpływ może mieć melodia o powtarzalnym rytmie np. House, jednak sprawdza się ona zazwyczaj przy powtarzalnych czynnościach.
Kontroluj e-maile
Maile to średnio 23% naszego czasu pracy. Jest to też jeden z głównych rozpraszaczy. Autorzy książki sugerują, wyznaczenie kilku bloków czasowych dziennie na ich ogarnięcie, a w pozostałych częściach dnia skupienie się na pozostałych zadaniach. Uświadomienie sobie jak wielką rolę odgrywają smartfony i e-maile w wytrącaniu nas z koncentracji stanowi pierwszy krok w stronę samokontroli.
Walka z własnym umysłem
Powyższe narzędzia pozwalają przygotować otoczenie, natomiast wiele innych bardzo użytecznych sposobów jak przygotować się do pracy znajdziecie w książce „Umysł Lidera”. Największym bowiem rozpraszaczem jest nasz „wędrujący umysł” – nie wolno o tym zapominać, w zasadzie to powinno stanowić punkt wyjścia. Badania wskazują, że pełne zaangażowanie w pracę wykazuje dziś niespełna 30% osób, a odsetek ten spada tym bardziej im bardziej wiedzochłonne czynności wykonujemy… Tylko wspomnę, że poczucie szczęścia odgrywa tutaj niebagatelną rolę. Mam wrażenie, że wielu managerów pretendujących do tego by nazywać ich liderami pomija ten aspekt, stad szczególnie ich zachęcam do lektury wspomnianej książki, na podstawie której powstał ten wpis.