Pamiętacie z dzieciństwa kreskówkę o zaczarowanym ołówku? Produkcja łódzkiego Se-Ma-Fora biła rekordy popularności. Mały chłopiec za pomocą niezwykłego ołówka rysował przedmiot i po chwili miał go naprawdę. To rozpalało wyobraźnię małych widzów. Każdy chciałby szybko i od ręki realizować marzenia i zachcianki. Pewnie i niejeden innowator chętnie użyłby go do realizacji swojego pomysłu. Musimy jednak radzić sobie bardziej konwencjonalnymi metodami. Jakie wyzwania czekają na pełnego entuzjazmu autora kapitalnego pomysłu?
Od chwili olśnienia do wprowadzenia wizji w życie droga jest długa. Nie ma się co oszukiwać – innowatorzy nie mają łatwego zadania, jeśli nie chcą, by ich pomysł pozostał szkicem na kawiarnianej serwetce. Potencjalnych trudności jest faktycznie sporo– są specyficzne dla różnych rodzajów innowacji.
Niektórzy właściciele domów twierdzą, że nie zabraliby się za budowę znając liczbę komplikacji i nerwów dzielących ich od upragnionej nieruchomości. Być może podobnie jest z niektórymi innowatorami. Sparzyli się i zabrakło im determinacji. Ale nie brakuje też przykładów upartych wizjonerów, realizujących pomysł po pomyśle. Gdyby osiągali swoje cele za pomocą magicznych ołówków – bez wysiłku, sprytu i szukania rozwiązań – to ich dzieła nie byłyby tak cenne.
Nie wszystko da się przewidzieć. Ale najważniejsze wyzwania, przed którymi staniesz tworząc coś nowego są dość typowe. Warto je poznać i sprawdzić jak poradzili sobie z nimi inni.
1. Pieniądze. Gdyby w Familiadzie Karol Strasburger zadał pytanie o to, co powstrzymuje pomysłowe osoby przed działaniem obstawiamy, że odpowiedź „brak pieniędzy” zostawiłaby inne daleko w tyle. Tak. To w powszechnej opinii najważniejsza przeszkoda, czasem wręcz uważana za jedyną. To duże uproszczenie, ale nie da się zaprzeczyć, że niektórych innowacji nie da się wcielić w życie bez nakładów finansowych, czasem bardzo poważnych.
Gdzie je można zdobyć? Innowatorzy szukają grantów, fundacji, prywatnych mecenasów. Bardzo popularnym sponsorem bywa bliższa i dalsza rodzina. Przybywa też konkursów, w których do wzięcia są spore kwoty. W nowe pomysły chętnie inwestują też wyspecjalizowane fundusze czy osoby funkcjonujące jako tzw. „anioły biznesu”. Tu jednak innowator zderzy się z kolejnym wyzwaniem – jak wykazać, że jego pomysł jest nie tylko innowacyjny, ale również będzie atrakcyjna inwestycją, czyli krótko mówiąc – da zarobić?
2. Od pomysłu do biznesu. Pewnie niektórzy z Was znają program „Dragons’ Den”. Autorzy najróżniejszych pomysłów stają przed inwestorami i mają kilka minut, by przekonać ich do wyłożenia pieniędzy na ich ideę. Odkładając na bok telewizyjną estetykę – tak w pigułce wygląda próba zdobycia funduszy od osób, które oczekują, że na nich zarobią. Ważą ryzyko z szansami na zwrot z inwestycji i podejmują decyzję.
Przekucie najlepszej idei w dobrze prosperujący interes to tzw. „komercjalizacja”. Zadanie, które w rozmowach z innowatorami wyrasta na najtrudniejsze. Przy tym często jest warunkiem wstępnym do rozmów o finansowaniu. Pomysłodawcy przyjdzie się zmierzyć z tym wszystkim, co robią firmy, wprowadzając nowy produkt na rynek. Będą potrzebne symulacje finansowe, analiza rynku, konkurencji, szans i zagrożeń. Do tego kwestie prawne, księgowe, patenty czy sama organizacja firmy rozumianej jako zespół ludzi i procesów. Wobec tych zadań innowatorzy często czują się bezbronni i nieprzygotowani. Nie wszyscy kończyli studia biznesowe, nie wszyscy znają się na prawie czy rachunkowości.
Na szczęście i tutaj pomysłowi mogą liczyć na wsparcie wyspecjalizowanych organizacji, w sieci aż roi się od inspiracji; społeczność innowatorów wspiera się nawzajem. W ramach niektórych konkursów oferowane jest również wsparcie specjalistów w realizacji takiego biznes planu, założeniu firmy, przygotowaniu ram prawnych itd.
3. Stworzenie produktu. Gdy mamy już fundusze i pomysł na komercjalizację– pozostaje zmaterializowanie naszej idei. W tym miejscu czekają na nas wzywania technologiczne, pozyskanie osób o odpowiednich umiejętnościach, znalezienie podwykonawców. Najczęściej decydujemy się na stworzenie prototypu oraztesty i dalsze udoskonalanie produktu w zamkniętym środowisku. Gdy wszystko pójdzie po naszej myśli – ruszymy na podbój świata. Wtedy dojdą nam zmartwienia o promocję, marketing, proces sprzedażowy, obsługę naszych klientów itd.
Kończąc każdy etap zaczynamy nowy, ze swoimi problemami do rozwiązania. Rozpoczynając drogę innowatora, trzeba być tego świadomym – wtedy nie będziemy gonili za złudną wizją biznesmana w hamaku, którego jedynym zmartwieniem jest rozpuszczający się lód w drinku. Na szczęście i tutaj mamy gdzie sięgnąć po pomoc. Nie brakuje świetnych książek, choć większość z nich ukazuje się na polskim rynku z opóźnieniem. Warto więc sięgać po oryginały. Baza wiedzy w internecie, doświadczenie innych, opisy przypadków – to podstawowe źródła. Możemy też zwrócić się po pomoc do państwowych i prywatnych organizacji pomagających nowym firmom.
Jeżeli znacie portale, blogi, fora, książki, które pomogły Wam zrealizować innowacyjny pomysł – podzielcie się nimi w komentarzach. Niech pomogą komuś, kto jest dopiero na początku tej pasjonującej drogi „od wizjonera do milionera” :)
Natomiast wszystkich autorów innowacyjnych pomysłów z obszaru energetyki zachęcamy do udziału w konkursie ENERGIA+!nnowacje. Można w nim uzyskać 1 milion złotych. To jedna z najwyższych kwot dofinansowania, z jakimi się spotkaliśmy w podobnych konkursach. Co więcej – w kontekście opisywanych dziś wyzwań – organizatorzy oprócz pieniędzy oferują pełne wsparcie w uruchomieniu realizacji pomysłu:
• Grupa Enea zapowiada wsparcie we wdrożeniu i testach nowej technologii „na żywym organizmie” jednej z największych grup energetycznych w Polsce
• GIZA Polish Ventures pomoże w stworzeniu fundamentów biznesowych dla przedsięwzięcia
• Polski Instytut Badań i Rozwoju udzieli pomocy technologicznej
Jeżeli zainteresował Cię konkurs, masz przemyślane, ciekawe rozwiązanie, które można zastosować w energetyce i chcesz zawalczyć o milion na realizację swojego pomysłu – wejdź na stronę konkursową i wypełnij dostępny tam formularz.
W przypadku pytań lub wątpliwości napisz maila do koordynatora projektu: dariusz.duda@enea.pl