
Fascynuje mnie ta nasza ludzka statystyczna powtarzalność. Czyż to nie cudowne, że wystarczy się nie poddawać i wyciągać wnioski? Tak samo jest z bestsellerami. W tym artykule napiszę, co można zrobić, żeby złagodzić swoje trudne początki, a może nawet odnieść sukces już za pierwszym razem.
Uprzedzam, że zupełnie bez owijania w bawełnę opowiem o kulisach i tajemnicach wydawnictw. Więc trzymajcie się krzeseł!
Druga rzecz to określenie terminu wydania książki.
Pamiętam historię pewnego mojego autora, nazwijmy go Tomek, który sprzedał prawa autorskie do tekstu na temat stosunku do pieniędzy. Jednak to wydawnictwo podpisało w tym samym czasie umowę z bardzo znanym autorem, który zajmował się tą samą dziedziną. I wiecie co się stało? Nie opublikowali książki Tomka, żeby nie robić zbędnej konkurencji Vipowi. Okazało się, że Tomek nie zapewnił sobie w umowie, tego, że książka zostanie wydana w określonym czasie.
Wydawnictwo może przecież kupić tekst, ale nie musi go koniecznie publikować. Kluczowe są szczegóły umowy.
Znam historię pewnej autorki, z którą wydawnictwo odmówiło współpracy, bo przyszła na negocjacje z prawnikiem i mężem grafikiem. Po pierwszym spotkaniu dowiedziała się, że „już widać, że będą z nią problemy”. Wydawcy zwłaszcza, ci duzi są przyzwyczajeni do roli „Pana Boga”. Wydawca może mieć także innego rodzaju życzenia .Pewna autorka została poproszona, żeby w książce zmienić narrację z pierwszoosobowej na trzecioosobową. Taka drobna zmiana.
Najczęściej autor nie ma specjalnego wpływu na kształt książki. Przede wszystkim dlatego, bo nie miał tego w umowie, ale też z powodu swojej niewiedzy.
Zdarza się nieraz, że autor widzi okładkę, kiedy pierwszy raz trzyma w dłoniach swoją książkę.
Twoje priorytety NIE SĄ priorytetami wydawnictwa
Wydawnictwa mają problem ze ściąganiem pieniędzy od hurtowni, zaś hurtownie od księgarń. Większość książek przyjmowanych jest do księgarń w tak zwany komis, czyli księgarnia zapłaci jeżeli sprzeda lub oddaje książki. Zanim się nie sprzedadzą są zamrożonym kapitałem.
Kluczowym jest tu fakt, że autor nie ma żadnej kontroli nad tym ile jego książek się sprzedało. Pamiętajcie, że wydawnictwa mają zamrożony kapitał w książkach, dlatego kombinują jak mogą.
Mam bardzo wielu przyjaciół i znajomych wśród autorów i prawdę mówiąc nie słyszałam, ani jednej pozytywnej historii. Autorzy mówią o tych sprawach ze wstydem i poczuciem braku wpływu. Mówią, że powinni zapłacić im więcej, że procent liczą nie od tej kwoty na którą się umawiali lub 10 egzemplarzy autorskich, które przysłało wydawnictwo to zdecydowanie za mało, a jak poprosili o więcej to kazali im kupić sobie w księgarni.Słyszę także, że trzeba by ich do sądu podać, ale kto ma na to siły.
Sprawa egzemplarzy autorskich, czyli takich, które autor dostaje w ramach wynagrodzenia, to ciekawa sprawa. Autorzy przed pierwszą książką zupełnie nie wiedzą jak to będzie, kiedy ukaże się książka. Myślą, że wydawnictwo o to zadba. Jednak jeżeli nie masz w umowie wpisanej konkretnej ilości egzemplarzy dla siebie to będziesz książkę kupował sobie w księgarni i tyle.
Po roku chciałoby się dostać należną zapłatę. Wtedy wydawnictwo mówi, że są problemy ze ściągnięciem książek, a co za tym idzie danych z księgarni i koło się zamyka. Autor zaś zostaje bez pieniędzy, bez książki i nie ma wpływu na sytuację. Można jedynie postanowić sobie, że następnym razem będę mądrzejszy.
Wydawnictwa są zainteresowane sprzedażą książki. Dlatego jeżeli zgodzili się wydać książkę to na pewno była to decyzja przemyślana.Wyborem książek zajmują się tam ludzie, którzy zjedli na tym zęby. Jeżeli książka została zawarta w planie wydawniczym to znaczy, że eksperci coś ciekawego zauważyli w tekście i widzą w książce wartość rynkową. Czasem bardzo ciekawe książki nie będą się dobrze sprzedawać bo temat nie jest “na czasie”.
Dlatego rzeczywiście książka wydana przez wydawnictwo to jednak prestiż w porównaniu z całą masą książek, które są wydawane jedynie przez samych autorów, kiedy nie ma zespołu ekspertów, którzy decydują o wartości tekstu. Z tego powodu rozumiem tych autorów, którym bez względu na wszystko zależy, żeby zostać wydanym w dobrym wydawnictwie.
Jeżeli wydawnictwo książkę wydaje to całym procesem wydawniczym zajmują się specjaliści. Poczynając od bardzo ważnej redakcji, przez grafikę okładki po druk czy dystrybucję. Nie zawsze efekt ostateczny jest zgodny z oczekiwaniem autora, ale zazwyczaj wydawnictwa wydają nieźle skonstruowane książki, przemyślane pod kątem rynku i estetyki.
Jeżeli, książkę wydaje wydawnictwo to autor ma niewiele do roboty. To atut w naszym zabieganym świecie, ale z drugiej strony kosztem jest brak wpływu na przebieg zdarzeń.
Wydawnictwa świetnie się sprawdzają, jeżeli autor ma już nazwisko, a w związku z tym ma również też doświadczenie w negocjacjach i wartość przetargową jako autor. Może sobie zażyczyć większego udziału w decydowaniu o kształcie książki, ale też jego celem jest na przykład zaistnieć za granicą. Tacy autorzy mają często swoich managerów i wydawanie takiej książki to już zupełnie inny pułap w negocjacjach, planach, celach itp. Choć znam takich znanych autorów, również w Polsce, którzy ze względu na początkowe trudności sami wydają swoje książki, bo nie mają ochoty użerać się z tym systemem i świetnie im to wychodzi.