Niewidzialna rewolucja w energetyce
Grzegorz Nowaczewski
24 kwietnia 2015, 10:28·4 minuty czytania
Publikacja artykułu: 24 kwietnia 2015, 10:28W jaki sposób wytworzyć innowacyjny produkt, zarabiać na oszczędzaniu energii elektrycznej i jednocześnie chronić klimat – bazując na zasobach, które są pod ręką? Jak wykorzystać granty NCBR, finansowanie Venture Capital do tworzenia innowacyjnych produktów adresowanych na rynki globalne?
Nie ma uniwersalnej odpowiedzi, chociaż łatwo znaleźć przykłady pierwszych projektów, które mogą osiągnąć sukces, dzięki
połączeniu współpracy NCBR, fundacji Startup Hub Poland, zespołu polskich inwestorów, przedsiębiorców i naukowców oraz zagranicznego partnera o wyjątkowych kompetencjach. Pierwszą spółką uzyskująca wsparcie NCBR w ramach programu
AlfaBridge jest
Virtual Power Plant.
Nie jest prawdą, że cena energii elektrycznej jest stała, nawet jeśli Energa, PGE albo Tauron sprzedają promocyjnie wielu swoim kluczowym komercyjnym klientom - megawatogodzinę w stałej cenie o 5 rano i 19 wieczorem. Uprzednio przed sprzedażą - Energa, PGE, Tauron oraz inne firmy (nazywane w slangu elektrycznym spółkami obrotu) kupują energię dla każdej z 24 godzin w ciągu doby w innej cenie. Gdzie jest nisza rynkowa albo miejsce na nowy biznes?
Przyszłość w branży prądowej wynika z potrzeby przełamania betonowanych przez dziesięciolecia relacji między polityką państwa oraz jakością dostarczanej konsumentowi energii. Wspólnie z partnerami, którymi są właściciele lub zarządzający budynkami komercyjnymi budujemy platformę wirtualnej elektrowni, która w niedalekiej przyszłości będzie generowała tzw. negawaty oraz pozwoli na implementacje świeżych instrumentów nowym graczom w obszarze tak zwanego rynku mocy.
Cofnijmy się 60 lat wstecz, dostęp do prądu w domowym gniazdku lub oświetlenia żarowego mógł być szczytem marzeń wielu europejskich gospodyń. To prawie niewyobrażalne, ale jeszcze 30 lat temu mogliśmy sobie radzić bez komputerów osobistych. Przez dziesięciolecia energetyka opierała się na scentralizowanym wytwarzaniu energii, nic nie zapowiadało zmian, które przyniosły technologie wytwarzania energii ze źródeł odnawialnych oraz polityka klimatyczna wycelowana w redukcje emisji gazów cieplarnianych. Tymczasem – szczególnie przez ostatnie kilka lat - krajowe systemy energetyczne stanęły przed niespotykanymi wcześniej wyzwaniami.
Kiedy zamkniemy oczy i zadamy sobie pytanie - jak będzie wyglądała energetyka za kilka lat? Uczestniczymy bez świadomości w niewidzialnej rewolucji, która odbywa się w sferze wykorzystania energii elektrycznej za sprawą rozwoju gospodarki cyfrowej oraz internetu rzeczy. W przyszłości będziemy sterować w znacznie wyższej niż wcześniej skali - odbiorami energii elektrycznej. Inteligentna skomputeryzowana energetyka inaczej definiuje zależności między uczestnikami rynku energii, bo jednym z podstawowych paradygmatów staje się aktywny odbiorca energii.
Zmiany podnoszące aktywność konsumenta energii jedynie w nieznacznym stopniu będą opierały się na ręcznym sterowaniu, gdyż właśnie inteligentne algorytmy zaszyte w urządzeniach codziennego użytku albo inteligentnej automatyce budynkowej - przejmują zarządzanie z rąk homo sapiens.
Oczywiście zmiany zwykle zaczynają się na obszarach, na których według zasady Pareto - wprowadzone usprawnienia przyniosą największe benefity dla wprowadzających te usprawnienia ludzi. Projekty takie jak nasz, uzupełniają koncepcje systemów SmartGrid , a dokładnie mówiąc - po zainstalowaniu inteligentnych liczników energii pojawi się potrzeba zautomatyzowanego sterowania urządzeniami konsumującymi prąd – a to już domena aplikacji takich jak VPPlant.
Defekt umysłu, a dokładnie chęć ulepszania świata napędza mnie od urodzenia. Prawdopodobnie chęć ulepszania świata kierowała również urodzonym na Malcie - Michaelem Zammitem, którego namówiłem do włączenia się w projekt pod nazwą Virtual Power Plant (VPPlant). Michael przez ponad 30 lat pracował jako inżynier, menadżer oraz konsultant dla firm telekomunikacyjnych oraz energetycznych. W latach 2004 – 2011 pełnił funkcje dyrektora zarządzającego firmy Energy Response , która odniosła sukces w Australii i Nowej Zelandii i została włączona w struktury amerykańskiej firmy
EnerNOC, największego na świecie agregatora usług typu Demand Side Response (DSR).
Usługi DSR polegają na odpłatnym przesuwaniu zużycia energii w czasie w modelu podziału korzyści uzyskiwanych zarówno po stronie odbiorców energii jak również po stronie operatorów systemów przesyłowych, dystrybucyjnych lub spółek obrotu. Agregatorzy DSR zajmują miejsce po środku, a dokładnie rzecz ujmując odpowiadają za zarządzanie po stronie popytowej – w szczególnym przypadku redukcję zapotrzebowania na energię. Na polskim rynku pierwszym podmiotem występującym w roli agregatora DSR została firma Enspirion z grupy kapitałowej ENERGA.
O historii Michaela Zammita oraz
EnerNOC dowiedziałem się kilka lat temu dzięki Grzegorzowi Onichimowskiemu, który wówczas zajmował stanowisko szefa
Towarowej Giełdy Energii, a obecnie działa w imieniu EnerNOC w Polsce. Inspiracją do założenia spółki
VPPlant była właśnie historia sukcesu Energy Response i EnerNOC oraz moje wcześniejsze zawodowe doświadczenia z zakresu projektowania i wdrożeń rozproszonej telemetrii.
Uważam, ze inteligentna energetyka dopiero wyrasta z wieku niemowlęcego i dlatego warto budować inteligentne narzędzia, pozwalające na dostosowywanie zużycia energii elektrycznej i cieplnej w budynkach do zmieniającego się otoczenia, a szczególnie sygnałów z liberalizującego się rynku energii. Jakie to będą sygnały? No właśnie inna cena dla konsumenta energii – w zależności od dnia, pogody i proporcji między zapotrzebowaniem na energię w danej godzinie a możliwościami jej wytworzenia.