Perspektywa rozwoju wirtualnych elektrowni
Perspektywa rozwoju wirtualnych elektrowni
Reklama.
Zacytuję wypowiedzi wyjęte z artykułu opublikowanego na portalu wnp.pl Henryka Majchrzaka, - prezesa PSE: " Zawarliśmy już umowy na 200 MW tzw. negawatów. Będziemy ogłaszać kolejne przetargi, spodziewam się, że już wkrótce dojdziemy do 500 MW”
„Jednym z mechanizmów ratunkowych dla systemu energetycznego w trudnych sytuacjach jest redukcja zapotrzebowanie na polecenie Operatora. Obecnie PSE posiada umowy na 200 MW a Forum Odbiorców Energii Elektrycznej i Gazu (FOEEiG) mówi o potencjale ok. 2,5 tys. MW.”
Właśnie ten sam artykuł budzi emocje, woła o refleksje. Przypomijmy, pod pojęciem negawata rozumie się jednostkę mocy energii, której zużycia świadomie zaniechano. Negawaty mogą być wynikiem działania wirtualnych elektrowni. Podtrzymuję aktualność moich przemyśleń opublikowanych niedawno w artykule na wnp.pl
Szukamy innowacji energetycznych zagranicą, tymczasem innowacje rodzą się pod nosem. Zdziwienie tym większe, że wyzwania z innowacjami utożsamiane są podejmowane właśnie tu i teraz przez instytucje, których nie posądzałbym o zdolność do podejmowania wysokie ryzyka. Na czoło polskich innowatorów wychodzą Polskie Sieci Elektroenergetyczne (PSE) z koncepcją zbudowania elektrowni wirtualnej o zdolności wytwarzania aż 500 negawatów.
PSE jest instytucją z urzędu (podlega Ministerstwu Gospodarki) odpowiadającą za bezpieczeństwo energetyczne kraju, a dokładnie – za bieżącą obronę przed występowaniem blackout’ów. Niektóre projekty PSE wpisywałyby sie również w działalność innowacyjnego startupu. Negawatowa strategia autorstwa PSE nosi znamiona innowacji (być może jest to nawet innowacja w skali świata) bo zakłada płacenie relatywnie niewielkich pieniędzy za redukcje zużycie energii przy jednoczesnym postawieniu wysokich wymagań wobec uczestniczących w programach negawatowych odbiorców energii.
Czy za rok, dwa będziemy mogli powiedzieć, że jesteśmy mądrzejsi od Amerykanów, Japończyków, Francuzów, Niemców? Czy negawaty pozostaną jedynie w sferze płonnych nadziei PSE? Ja póki co wracam do budowania polskiej elektrowni wirtualnej, a optymistom wierzącym w negawatowe pomysły PSE polecam uważną analizę zagranicznych przykładów podobnych projektów. Niestety - świat ucieka do przodu, a prawdziwe problemy energetyczne dopiero przed nami.