Dla kogo klastry energii i kto na nich skorzysta, a kto poniesie koszty?
Grzegorz Wiśniewski
15 marca 2017, 10:18·5 minut czytania
Publikacja artykułu: 15 marca 2017, 10:18Klaster energii to cywilnoprawne porozumienie w skład którego mogą wchodzić osoby fizyczne, osoby prawne, jednostki naukowe, instytuty badawcze lub JST, dotyczące wytwarzania i równoważenia zapotrzebowania, dystrybucji lub obrotu energią z odnawialnych źródeł energii lub z innych źródeł (..) na obszarze działania tego klastra, nieprzekraczającym granic jednego powiatu lub 5 gmin; klaster energii reprezentuje koordynator”. – Tak w skrócie klaster energii definicje ustawa o odnawialnych źródłach energii (ustawa OZE). Aby wyjaśnić bliżej o co chodzi Ministerstwo Energii (ME) zleciło wykonanie ekspertyzy „Koncepcja funkcjonowania klastrów energii w Polsce”.
Aby odnieść się do kluczowych wyników ww. ekspertyzy, warto przypomnieć definicje pokrewnej instytucji o podobnych celach -
spółdzielni energetycznej – czyli spółdzielnia której przedmiotem działalności jest wytwarzanie: energii elektrycznej w instalacjach OZE o łącznej mocy zainstalowanej elektrycznej nie większej niż 10 MW lub biogazu o rocznej wydajności nie większej niż 40 mln m lub ciepła w instalacjach OZE o łącznej mocy nie większej niż 30 MW i równoważenie zapotrzebowania energii elektrycznej, biogazu lub ciepła na potrzeby własne, przyłączonych do sieci dystrybucyjnej elektroenergetycznej, gazowej lub ciepłowniczej, na obszarze gmin wiejskich lub miejsko-wiejskich. Szerszy opis spółdzielni energetycznych można znaleźć w bardzo przystępnie napisanej
analizie kancelarii WKB z 2014 roku nt. wdrożenia instytucji spółdzielni energetycznej do polskiego systemu prawa w oparciu o najlepsze praktyki państw UE.
Aby pokazać na czym polega istota klastra opisanego w ekspertyzie warto jeszcze przytoczyć definicję taryfy na energię elektryczną – jest to (definicja z ekspertyzy) „zbiór cen i stawek opłat oraz warunków ich stosowania, opracowany przez przedsiębiorstwo energetyczne i wprowadzany jako obowiązujący dla określonych w nim odbiorców”. Trzeba dodać, że część taryf (te dla gospodarstw domowych) oraz część ze stawek (koszt dystrybucji, związanej z monopolem naturalnym) są poddane reżimowi zatwierdzania przez regulatora (URE).
W ekspertyzie rozważane są trzy typy klastrów z uwagi na własność infrastruktury: 1) oparty na współpracy z istniejącym operatorem sieci (istniejąca sieć), 2) z własną infrastrukturę dystrybucyjną, 3) z mieszaną własnością infrastruktury dystrybucyjnej. Analizy sprowadzono do pierwszego przypadku, czyli do relacji klaster – właściciel i operator sieci (OSD).
Istota koncepcji klastra wg ekspertyzy polega na tym, że wynagrodzenie za usługę dystrybucji energii elektrycznej w ramach klastra (przychód dla spółki dystrybucyjnej) będzie wyliczane w postaci stawki stałej (liczonej ryczałtowo po kosztach utrzymania sieci dla klastra i opłaty za moc dla źródeł wytwórczych w klastrze) i zostanie ujęte w odrębnej taryfie klastrowej (taryfy „K”). Czyli OSD dostawałby stała opłatę abonamentową, która może być znacząca i rosnąca z czasem. Składnik zmienny taryfy K (ten wyrażony w zł/kWh, zależny od zużycia energii zakupionej z sieci) - koszt właściwy tylko dla koordynatora klastra, naliczany byłby za każdą jednostkę energii stanowiącą różnicę pomiędzy energią wyprodukowaną w ramach klastra, a skonsumowaną w ramach klastra.
I tu zaczyna się problem dla wykorzystania klastra do wsparcia rozwoju OZE i do wywarcia presji na dostawcę energii z sieci i usług dystrybucyjnych w celu obniżenia ogólnych kosztów energii dla uczestników klastra. Przysłowiowym koniem trojańskim koncepcji klastrów - pod słusznym hasłem otwarcia systemu na generację rozproszoną, w tym OZE - jest wprowadzanie wraz z taryfą klastrową możliwości zniesienia zasady „uzmiennienia” (przeliczania kosztu stałego na zł/kWh) przynajmniej części kosztów stałych w taryfach dystrybucyjnych. Jest to koncepcja równoległa do innej koncepcji opracowywanej w ME - rynku mocy, który ma prowadzić do zniesienia ryzyka inwestycyjnego i działalności dużych elektrowni systemowych, która w koncepcji klastrów ma być przeniesiona na grunt operatorski.
Takie podejście można zrozumieć tylko z perspektywy zminimalizowania niemalże do zera ryzyka prowadzenia działalności dystrybucyjnej OSD, ale trudno byłoby to zaakceptować z perspektywy prosumenckiej, czy też „zwykłego” odbiorcy. Jest to zasadniczo sprzeczne z ideą promocji wysokiej autokonsumpcji jaka leży u podstaw idei klastrowej. Klastry, spółdzielnie, grupy producenckie i inne podmioty ekonomii społecznej i gospodarki dzielenia się nadwyżkami energii powinny opierać swoją działalność przede wszystkim na składowej zmiennej opłat za energię i taryfach dynamicznych dających szansę na odpowiedzi na rzeczywiste koszty, a nie na składowej stałej. Wprowadzenie abonamentu pogarsza ekonomikę i każdy model biznesowy klastra oraz lokalnego wytwórcy energii w klastrze z każdego OZE (również z biogazowni i elektrowni wodnych, do których autorzy ekspertyzy najczęściej się odwołują), ale także demotywuje odbiorców energii i prosumentów do jej oszczędzania energii.
W przedstawionej koncepcji mamy tu zatem do czynienia ze zrzucaniem całej odpowiedzialności na operatora klastra i ryzyka na konsumenta energii oraz głęboką troską o komfort OSD (stały dochód z klastra) i szansą dla systemowych elektrowni na sprzedaż klastrom brakującej części energii po wyższej cenie, wraz z nadzieją na to, że abonament zwiększy konsumpcję energii.
Rozwój spółdzielni energetycznych na świecie następował przede wszystkim poprzez dzieleniu się nadwyżkami energii z członkami spółdzielni, a nie poprzez rynek mocy. Nieznane są przypadki uspołecznienia działalności wytwórczej w energetyce w systemie abonamentowych opłat za energię (co najwyżej, przy wysokim abonamencie może co najwyżej nastąpić odłączenie się od sieci), bo nie ma w takim przypadku modelu biznesowego i zachęty do działalności spółdzielczej czy klastrowej.
Koncepcja klastra „operatorskiego” zatem zawodzi jako instrument wsparcia OZE, ale budzi też wątpliwości po stronie członków klastra i odbiorców energii. Koncepcja bowiem nie wskazuje na możliwości obniżenia ceny energii dla członków klastra jako odbiorców energii z sieci. Jest za to mowa o tym, że „o ile nie daje się stymulować samobilansowania klastrów w sposób dostateczny, to należy rozważyć wdrożenie dla koordynatora klastra dodatkowego zmiennego składnika opłat wnoszonego na rzecz OSD” (dodatkowego do składnika stałego opartego o kryterium mocy). To oznacza utworzenie dodatkowej, zapewne dodatkowo płatnej usługi dla OSD. Czyli „klastrowicze” w efekcie swojej inicjatywy na rzecz zbiorowego działania będą „w nagrodę” ponosili dodatkowe opłaty.
Wydaje się (i dobrze by było) że to dopiero początek dyskusji o klastrach, bo gdyby była wdrożona w wersji opisanej poniżej, efektów by nie było poza podniesieniem rentowności spółek energetycznych i pogorszeniem dochodów rozporządzalnych gospodarstw domowych jako uczestników klastra oraz zagrożeniem kłopotami finansowymi dla lokalnych wytwórców energii z OZE.
Pewne elementy zaprezentowanej koncepcji być może dadzą się zastosować dla przedsiębiorstw, które korzystają z najdroższych taryf „C”, gdzie składnik zmienny jest najwyższy, co stanowi jednocześnie zachętę do autokonsumpcji oraz źródło przychodów z inwestycji w małe OZE i oszczędności w modelu biznesowym (byłby to powrót do właściwego znaczenia słowa klaster przemysłowy (ang. industrial cluster). Warto zauważyć, możliwość tworzenie klastrów przemysłowych na bazie lokalnych przedsiębiorstw ciepłowniczych i rozbudowywanie ich do mikrosieci cieplno-elektrycznych (na sieci cieplnej łatwej i taniej rozwinąć mikrosieć elektryczną niż odwrotnie). Od tego zaczynały spółdzielnie energetyczne w Danii i często korzystają z takiego podejścia spółdzielnie niemieckie.
Zasadne wydaje się połączenie koncepcji klastrów z rozwianą od kilku lat koncepcją spółdzielni energetycznych, bez preferowania tych pierwszych. Instrumenty wsparcia oferowane klastrom mogą i powinny być wykorzystane w odniesieniu do spółdzielni energetycznych. Spółdzielnie wydają się mieć większy potencjał, jeśli chodzi o korzyści społeczne (beneficjentem klastrów częściej będą OSD, niż lokalni członkowie klastra). Różnica pomiędzy klastrami i spółdzielniami sprowadza się do tego ze klastry mają mieć dotacje (150 mln zł w POIŚ), a spółdzielnie nie.