Niemal codziennie na rynku pojawiają się nowe produkty/towary lub oferowane są nowe usługi. Ich innowacyjność często jest związana z zastosowaniem nowych rozwiązań o charakterze technicznym, ale także estetycznym (design). Istotne znaczenie dla budowania pozycji konkurencyjnej mają oznaczenia stosowane przez przedsiębiorców, dzięki którym konsumenci identyfikują poszczególne produkty lub usługi. Własność intelektualna, będąca emanacją ludzkiej kreatywności i inwencji, często stanowi jeden z najcenniejszych składników budujących wartość firmy, czy marki producenta.

REKLAMA
Czym są prawa własności intelektualnej?
Najogólniej rzecz ujmując są to prawa na dobrach niematerialnych. Podobnie jak właściciel domu, czy samochodu (prawo własności rzeczy, a więc dóbr materialnych), który poprzez ich sprzedaż lub wynajęcie może czerpać korzyść materialną, tak twórca utworu, czy patentu (a więc dóbr niematerialnych) może czerpać z tego korzyści majątkowe lub zawodowe.
Identycznie, jako w przypadku tradycyjnie rozumianej własności rzeczy, prawa własności intelektualnej wytyczają zakres wyłączności, czyli monopol na korzystanie z danego dobra niematerialnego. Wprowadzając na rynek nowy produkt, czy usługę, podmiot uprawniony, posiadający prawa własności intelektualnej może zapewnić sobie wyłączność, a konkurenci nie będą w stanie swobodnie naśladować jego innowacje. Brak natomiast odpowiedniej ochrony własności intelektualnej może utrudnić, a niekiedy znacznie ograniczyć osiąganie korzyści z przemysłowej eksploatacji nowych rozwiązań. Cechą wspólną zatem wszystkich praw własności intelektualnej jest to, że dają uprawnionemu możliwość zakazania innym podmiotom określonych czynności związanych z gospodarczą eksploatacją dóbr chronionej własności intelektualnej.
logo

Przez uzyskanie patentu nabywa się prawo wyłącznego korzystania z wynalazku w sposób zarobkowy lub zawodowy na całym obszarze Rzeczypospolitej Polskiej polegający na:
a) wytwarzaniu, używaniu, oferowaniu, wprowadzaniu do obrotu lub importowaniu dla tych celów produktu będącego przedmiotem wynalazku lub
b) stosowaniu sposobu będącego przedmiotem wynalazku, jak też używaniu, oferowaniu, wprowadzaniu do obrotu lub importowaniu dla tych celów produktów otrzymanych bezpośrednio takim sposobem.
Pamiętajmy jednak, że uzyskanie patentu nie jest warunkiem sine qua non dla skutecznego jego wdrożenia. Zdarza się natomiast nie tylko, że nie jest to kluczowe dla sukcesu rynkowego wynalazku, ale może taki sukces utrudnić lub wręcz zniweczyć. Patrząc na etapy postępowania przez Urzędem Patentowym RP, poprzez pryzmat złożenia aplikacji (zawierającej specyfikację), jej sprawdzenie i opublikowanie zgłoszenia, widzimy, że w wyniku tego dochodzi do ujawnienia istoty wynalazku. A zatem ujawnienie i dokładne opisanie wynalazku powodują, że (paradoksalnie) kluczowa dla sukcesu rynkowego wynalazku może okazać się sama decyzja jego właściciela o ubieganiu się o patent.
W tym momencie pokazuje nam to zupełnie inną perspektywę, a mianowicie planowanie strategii komercjalizacji. Strategia ta będzie oczywiście różna w zależności od przedmiotu potencjalnej ochrony, w której właściciel wynalazku musi odpowiedzieć sobie na kluczowe pytanie: co się bardziej opłaca? Czy wybrać drogę utrzymania monopolu na czasową eksploatację wynalazku na terytorium obowiązywania patentu – zasadniczo w Polsce 20 lat? Czy też utrzymać istotę wynalazku w tajemnicy (tajemnica przedsiębiorstwa) i dokonać jego wdrożenia z pominięciem ochrony patentowej.
To drugie brać należy pod uwagę zawsze, gdy mamy do czynienia z produktem, który łatwo można skopiować lub odtworzyć, znając elementy rozwiązania technicznego. Najlepiej widać to na dwóch przykładach:
1) nowa substancja lecznicza (np. tabletka); koszty związane z całym procesem badań przedklinicznych i klinicznych oraz rejestracji nowego leku są tak ogromne i czasochłonne, że ryzyko łatwego odtworzenia nowej substancji przez konkurencję jest niewielkie – zatem ochrona patentowa i wyłączność na sprzedaż, gwarantują, że przez okres jej trwania można liczyć na wyłączne przychody;
2) nowa substancja spożywcza (np. napoje energetyzujące) – tu koszty związane z odtworzeniem rozwiązania są z reguły niewielkie i utrzymanie w tajemnicy know-how może dać lepszy komercyjny efekt.
Spójrzmy na to co zrobił twórca Coca-Coli. Choć trudno w to uwierzyć, pod koniec XIX wieku Coca-Cola była dostępna tylko w aptekach w USA. Tam w 1886 r. dr John Pemberton, aptekarz z Atlanty, stworzył recepturę orzeźwiającego napoju o barwie karmelu, której nigdy nie ujawnił. Warto tu wspomnieć, że farmaceuci w XIX wieku byli przedsiębiorcami poszukującymi produktów, które mogliby sprzedawać w swoich aptekach (zasłynęli oni zwłaszcza w okresie prohibibcji w USA, kiedy przepisywali mikstury lecznicze na bazie whisky). Dzisiaj Coca-Cola jest najlepiej chronionym sekretem w historii handlu. Firma Coca-Cola nigdy nie ujawniała ile osób zna skład napoju. Oryginalna receptura Coca-Cola była przechowywana w skarbcu banku SunTrust w centrum Atlanty, w USA od 1925 r . W roku 2011 firma Coca-Cola przeniosła swoją pilnie strzeżoną recepturę w nowe miejsce, do muzeum historii Coca-Coli The World of Coca-Cola w Atlancie.
Jeżeli właściciel wynalazku decyduje się na ochronę patentową, to musi pamiętać o tym, by przed zgłoszeniem wynalazku nie ujawniać publicznie jego istoty, ani oczywiście nie wprowadzić go na rynek w postaci gotowego produktu.
Warunkiem bezwzględnym do uzyskania patentu na wynalazek wynalazku jest bowiem nowość rozwiązania. Zgodnie z art. 24 ustawy – Prawo własności przemysłowej patenty są udzielane – bez względu na dziedzinę techniki – na wynalazki, które są nowe, posiadają poziom wynalazczy i nadają się do przemysłowego stosowania. Wynalazek uważa się za nowy, jeśli nie jest on częścią stanu techniki. Przez stan techniki z kolei rozumie się wszystko to, co przed datą, według której oznacza się pierwszeństwo do uzyskania patentu, zostało udostępnione do wiadomości powszechnej w formie pisemnego lub ustnego opisu, przez stosowanie, wystawienie lub ujawnienie w inny sposób.
Jeżeli twórca wynalazku, (np. poprzez publikację, czy wykład na konferencji naukowej) ujawni informację o jego istocie to zniweczy jego nowość, a w polskim systemie prawa jest to okoliczność niwecząca zdolność do uzyskania patentu. W tym wypadku mamy bardzo surowy reżim prawny. Pragmatyczne w tym względzie są przepisy obowiązujące w prawie amerykańskim, gdzie „osoba ma prawo do patentu, chyba że (b) Wynalazek został opatentowany lub opisany w publikacji drukowanej w tym lub innym kraju lub wszedł do użytku publicznego lub do sprzedaży w tym kraju, ponad rok przed datą złożenia wniosku o patent w Stanach Zjednoczonych.” (Pre-AIA 35 USCode 102 Warunki patentowe; Nowość i utrata prawa do patentu.).
Jest to zasada „Grace Period”, pozwalająca na ujawnienie wynalazku do roku przed dokonaniem zgłoszenia, co nie powoduje utraty nowości wynalazku i w efekcie zdolności patentowej.
Czy zatem w Polsce opłaca się chronić własność intelektualną? Pytanie powinno chyba raczej brzmieć, jak wdrażać wynalazki, wykorzystując przy tym ich ochronę.