Zmiany w ustawie o działalności leczniczej. Czy uczelnie medyczne zapłacą za długi swoich szpitali?
Jacek Sobczak
24 stycznia 2016, 15:40·4 minuty czytania
Publikacja artykułu: 24 stycznia 2016, 15:40Uczelnie medyczne (podobnie Skarb Państwa i jednostki samorządu terytorialnego) są podmiotami tworzącymi dla samodzielnych publicznych zakładów opieki zdrowotnej (SPZOZ).
Jeżeli SPZOZ wykaże ujemny wynik finansowy za rok obrotowy, którego nie będzie w stanie pokryć z własnych środków, to będzie tego musiał dokonać podmiot tworzący.
Takie płyną wnioski z założeń do projektu ustawy o zmianie ustawy o działalności leczniczej (z dnia 22.12.2015 r.), które przekazane zostały przez Ministra Zdrowia do konsultacji, w których termin zgłaszania uwag kończy się w dniu 24.01.2016 r.
W założeniach tych przedstawiono jeszcze dwie inne propozycje, które w sumie mogą w sposób istotny wpłynąć na stan finansów uczelni medycznych, z racji bycia podmiotem tworzącym SPZOZ. Jest to:
1) wprowadzenie obowiązku przekazywania zysku w spółkach, w których uczelnia medyczna (Skarb Państwa, jednostka samorządu terytorialnego) posiada ponad 50% akcji albo udziałów, na działalność leczniczą (świadczenia zdrowotne, promocja zdrowia, inwestycje, remonty, zakup sprzętu i aparatury, pokrycie strat z lat ubiegłych, place zabaw, płace), co zapewni tym podmiotom leczniczym środki finansowe;
2) założenie dotyczące przekazywania SPZOZ nieruchomości i majątku publicznych uczelni medycznych w nieodpłatne użytkowanie.
(zostaną omówione w następnych częściach).
Jak czytamy z projektu założeń – w aktualnie obowiązujących przepisach ustawodawca określił postępowanie w przypadku wystąpienia ujemnego wyniku finansowego w SPZOZ, w sytuacji niemożliwości pokrycia go przez zakład z własnych środków. W takim przypadku, podmiot tworzący jest obowiązany podjąć działania naprawcze. Może on pokryć ujemny wynik finansowy SPZOZ za rok obrotowy tego zakładu albo zmienić formę organizacyjno-prawną podmiotu (np. w spółkę kapitałową) albo zlikwidować zakład. W praktyce podmioty tworzące (w zdecydowanej większości jednostki samorządu terytorialnego) wykorzystują jedynie pierwszą z wymienionych możliwości, tj. pokrycie ujemnego wyniku finansowego.
Zgodnie z w/w propozycją jedynym działaniem naprawczym będzie pokrycie przez podmiot tworzący ujemnego wyniku finansowego SPZOZ za rok obrotowy tego zakładu, jeżeli wynik ten, po dodaniu kosztów amortyzacji, ma wartość ujemną – do wysokości tej wartości.
Co to oznacza z perspektywy samych zainteresowanych, czyli w tym wypadku uczelni medycznych?
Przede wszystkim należy odnieść to do źródeł przychodów uczelni publicznych, albowiem ich działalność jest finansowana zasadniczo z dotacji z budżetu państwa na zadania związane z:
a)kształceniem studentów studiów stacjonarnych,
b) kształceniem uczestników stacjonarnych studiów doktoranckich,
c) kształceniem kadr naukowych,
d) utrzymaniem uczelni, w tym na remonty;
Do tego dochodzą dotacje na szczegółowe zadania, wynikające z profili uczelni publicznych (np. zadania uczelni morskiej związane z utrzymaniem statków szkolnych i specjalistycznych ośrodków szkoleniowych dla kadr morskich) oraz zadania związane z bezzwrotną pomocą materialną dla studentów oraz dla doktorantów.
Dotacje z budżetu państwa dla uczelni publicznych (tzw. dotacje dydaktyczne z Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego) są głównym i największym źródłem przychodów dla uczelni publicznych.
Kolejnym (w kategorii wielkość znaczenia) źródłem przychodów są środki na finansowanie badań naukowych i prac rozwojowych prowadzonych w uczelni.
Ostatnie w tej kategorii, to środki finansowe za świadczone przez uczelnie usługi edukacyjne oraz za kształcenie na studiach i studiach doktoranckich prowadzonych w formach niestacjonarnych.
Najważniejsza zasada w finansach uczelni publicznych jest taka, że źródło przychodów determinuje możliwość finansowania danej kategorii wydatków. Z dotacji dydaktycznej nie wolno finansować wydatków nie związanych z kształceniem stacjonarnym, rozwojem kadry naukowej, czy remontami. Z czesnego można jedynie pokrywać koszty związane z prowadzeniem studiów niestacjonarnych – nie można generować zysku.
Uczelnia może zarabiać – jeśli chodzi o dydaktykę – jedynie na prowadzeniu studiów podyplomowych, kursów, czy szkoleń.
Uczelnie mogą też uzyskiwać przychody z prowadzonej działalności gospodarczej – oferować usługi, wynajmować powierzchnie – czerpać pożytki z mienia, a także korzystać z oprocentowanych rachunków, czy lokat bankowych. Mogą też uzyskiwać przychody z części środków przysługujących z tytułu komercjalizacji dokonanej przez pracowników oraz z dywidend z tytułu udziałów w spółkach kapitałowych (w tym do komercjalizacji prac B+R prowadzonych na uczelni).
Niemniej jednak są to źródła przychodów bardziej o charakterze pomocniczym, czy wręcz potencjalnym (np. wpływy z komercjalizacji).
Czy zatem środki uzyskiwane przez uczelnie publiczne (medyczne) z w/w źródeł przychodów są (będą) na tyle wystarczające, aby mógł z nich być pokryty ujemny wynik finansowy SPZOZ, dla których są one podmiotem tworzącym?
Z informacji zawartych w
tekście regulacyjnym na stronach Rządowego Centrum Legislacji wynika, że koszt wprowadzenia tych zmian względem
„innych jednostek sektora finansów publicznych” (a takimi są uczelnie medyczne) w horyzoncie 10 lat od momentu wejścia w życie zmienionej ustawy to 13,5 mln zł rocznie.
Propozycja rozwiązania, w którym to publiczna uczelnia medyczna będzie pokrywała stratę podległych jej SPZOZ-ów oznaczać może brak możliwości finansowania celów statutowych uczelni. Przypomnijmy, że art. 4 Prawa o szkolnictwie wyższym jest swego rodzaju konstytucją i stanowi, że uczelnie są autonomiczne we wszystkich obszarach swojego działania na zasadach określonych w ustawie oraz, że pełniąc misję odkrywania i przekazywania prawdy, prowadzą badania i kształcą studentów, stanowiąc integralną część narodowego systemu edukacji i nauki.
Ponadto sytuacja ta stwarza prawdopodobieństwo wystąpienia strat finansowych uczelni, a co za tym idzie ryzyko wdrażania programów naprawczych prowadzących do uzyskania równowagi finansowej. Jest to specjalny tryb obowiązujący w Prawie o szkolnictwie wyższym (od 01.01.2012 r.) w odniesieniu jedynie do uczelni publicznych. Ratio legis tego rozwiązania to, po pierwsze realizacja misji zapewnienia powszechnego dostępu do nauki na poziomie wyższym, a po drugie wzgląd na źródło finansowania uczelni publicznych – głównie z budżetu państwa. Dlatego też konieczne jest monitorowanie finansów uczelni publicznych z perspektywy nadmiernego zadłużania.
Proponowany projekt założeń nie rozwodzi się nad tym aspektem funkcjonowania uczelni publicznych, pokazując jedynie korzyści proponowanego rozwiązania w postaci poprawy stabilności finansowej SPZOZ. Takie rozwiązanie oznacza jednak, że straty szpitali klinicznych uczelni medycznych, które w większości wynikają z przyczyn od nich niezależnych (w szczególności zbyt niskiej wyceny procedur medycznych), obciążą działalność dydaktyczną i naukową tych uczelni.
Znamienne jest przy tym, że projekt założeń został skierowany do konsultacji publicznych do 217 jednostek organizacyjnych – organów administracji, organizacji rządowych, pozarządowych, związków, federacji, unii, agencji, konsultantów krajowych. Nie został natomiast skierowany do ani jednej uczelni medycznej w Polsce. Podobnie jak nie został skierowany do organizacji zrzeszających te uczelnie: Konferencji Rektorów Akademickich Uczelni Medycznych oraz Konferencji Rektorów Akademickich Szkół Polskich. Przeoczenie?