Feniks z popiołów – nowe pomysły na odbudowę Mostu Łazienkowskiego w Warszawie
Jędrzej Puzyński
31 marca 2015, 10:50·2 minuty czytania
Publikacja artykułu: 31 marca 2015, 10:50Czasami żeby coś zmienić potrzeba trzęsienia ziemi, katastrofy która zmianę wymusza. Taka sytuacja miała miejsce w przypadku Mostu Łazienkowskiego w Warszawie, gdzie status quo został dosłownie wypalony żywym ogniem.
Most Łazienkowski spłonął w połowie lutego. Zniknięcie tej kluczowej dla Warszawy przeprawy przez Wisłę spowodowało z jednej strony poważne problemy komunikacyjne i zniknięcie z ulic ponad 50 tysięcy aut (pisał o tym w swoim felietonie na stronie Transport-publiczny.pl redaktor Jakub Dybalski:
52 tysiące kierowców znikając, nie może się mylić), ale także obudziło pokłady uśpionej dotąd innowacyjności w gronie osób zainteresowanych transportem w stolicy. W końcu jak już powstaje nowy projekt, to można się pokusić o rozwiązania „ponadstandardowe”, tzn. spełniające więcej ról niż tylko funkcję przejazdu przez rzekę.
Różne środowiska zaczęły więc zwracać się do władz Warszawy z propozycją ulepszenia odbudowywanego mostu. To jak można kreatywnie stworzyć tego typu konstrukcję pokazują m.in. Londyńczycy (artykuł na ten temat w „The Guardian”:
Wild designs – and fierce opposition – for another new bridge across the Thames). Jeden z samorządowców w powyższym artykule mówi z resztą, że „miastu nie zależy tylko na funkcjonalnym moście, ale na takim który będzie piękny”. Jest to punkt widzenia, któremu należy przyklasnąć. W Polsce niestety kryteria wyboru są póki co głównie cenowe. Według deklaracji miasta nowa konstrukcja ma w jak największym stopniu przypominać tę zniszczoną (oczywiście ze względów kosztowych). Wciąż jednak jest szansa na wprowadzenie na moście kilku ulepszeń.
Jednym z najczęściej omawianych jest budowa drogi rowerowej, która podwieszona będzie pod chodnikiem. Droga rowerowa prowadzić będzie po obu stronach mostu i powstanie poprzez wysunięcie stalowych elementów konstrukcji. Przedstawiciele stowarzyszenia „Zielone Mazowsze”, które mocno lobbuje za tym rozwiązaniem, podkreślają że umieszczając drogę rowerową pod chodnikami uda się zniwelować choć trochę różnicę wysokości pomiędzy mostem a ziemią. Poza tym korzystający z drogi rowerzyści mieliby dach nad głową i nie ryzykowali potrącenia lub ochlapania przez jadące po moście samochody.
Pomysłów związanych z Mostem Łazienkowskim jest naprawdę dużo. Poza drogą rowerową pojawiła się idea stworzenia tras widokowych, wind dla osób niepełnosprawnych czy budowy metrowych ekranów chroniących przed wiatrem.
Co ciekawe, większość z tych projektów jeszcze pół roku temu nie spotkałaby się z najmniejszym zainteresowaniem ze strony stołecznego Ratusza. Teraz jednak, w obliczu konieczności przebudowy mostu, ich realizacja staje się naprawdę realna. Wiele wskazuje na to, że Most Łazienkowski powstanie więc niczym feniks z popiołów, a jego funkcjonalność jako przeprawy przez Wisłę znacznie wzrośnie. Cała operacja kosztować będzie ponad 100 milionów złotych, na które zrzucą się Warszawa i budżet państwa.