Reklama.
Okazja była szczególna – wręczenie nagród zdobytych przez młode zespoły badawcze na ostatnim Forum Teleinformatyki. Byliśmy zaproszeni, bo zdobyliśmy tam dwie nagrody: nagrodę Ministerstwa Spraw Wewnętrznych za badania w obszarze bezpieczeństwa teleinformatycznego (zapobieganie atakom DDOS) oraz nagrodę główną, którą właśnie wręczała Pani Minister. Celem tych ostatnich prac badawczych było stworzenie taksonomii kryptowalut i określenie tych ich cech, które odniosły największy sukces. Dążono do opracowania listy wymagań dla potrzeb projektowania nowej kryptowaluty mającej docelowo zastąpić bitcoina. Realizacja takiego tematu ma duże znaczenie nie tylko w obszarze komercyjnym, równie ważne jest, że bierzemy udział w swoistym intelektualnym wyścigu tworzenia najnowszych technologii, w obszarze, który powstaje i zmienia się tak szybko, że dopiero zaczyna być zauważany przez środowisko akademickie. Ale starczy już tego - więcej informacji jest dostępne na stronach PAN, byli tak mili, że umieścili informację o wspólnym sukcesie :) Warto też zdecydowanie podkreślić, że oba nasze nagrodzone projekty były realizowane na warunkach komercyjnych, na zlecenie firm prywatnych i za ich pieniądze. Pani Minister nie tylko wręczyła nagrody i podsumowała je w okolicznościowym przemówieniu, ale również znalazła czas na rozmowy kuluarowe z uczestnikami imprezy.
To co słyszeliśmy znacząco różniło się od zwykłych wystąpień, tak ministerialnych, jak i specyficznie dotyczących informatyzacji. Przede wszystkim nie słuchaliśmy, nadętej pseudotechnologicznej przemowy próbującej za pomocą haseł typu „programowe kierowanie” z uwzględnieniem „osi priorytetów” na urzędniczy sposób zaklinać rzeczywistość za pomocą wydawania dużych z reguły pieniędzy. Jakie przynosi efekty prowadzona od lat w ten sposób informatyzacja/cyfryzacja możemy wszyscy obserwować. Usłyszeliśmy za to dość sensowną diagnozę stanu i powiązaną z nią obserwację o tym jak w sensie technologicznym ucieka nam świat, mimo tych wszystkich wielkich i szumnych projektów cyfryzacji. Zwłaszcza jeśli mają realizować je urzędnicy, których sposób myślenia i działania jest z reguły przecież dokładnym zaprzeczeniem jakiejkolwiek kultury innowacyjności. Bowiem nawet najlepsi z nich i najbardziej zaangażowani, w najlepszym razie są w stanie jedynie toczyć bitwy wg najlepszych wzorców z poprzedniej wojny. A to na niwie nowych technologii często kończy się jeszcze gorzej niż schowanie się w 1940 przez Francuzów w oczekiwaniu na Niemców za Linią Maginota, wg najlepszych wzorców z I Wojny Światowej.
Muszę powiedzieć, że Minister Cyfryzacji, który rozumie takie rzeczy i o nich mówi, to zdecydowanie nowa jakość. I choć mieliśmy pozytywne wrażenia z wcześniejszej współpracy z Panią Minister, jeszcze w czasach kiedy była Prezesem Urzędu Komunikacji Elektronicznej, to i tak byliśmy pozytywnie zaskoczeni. Zwłaszcza, że dodatkowo usłyszeliśmy całkiem sporo dobrych pomysłów jak działać dalej, m.in. znacząco otworzyć się na młodych ludzi i wciągnąć ich w orbitę działań Ministerstwa. M.in. padły słowa „Chciałabym odmłodzić Ministerstwo Cyfryzacji i wpuścić do niego jak najwięcej ludzi młodych, którzy nie znają ograniczeń, którzy potrafią wykorzystywać informację publiczną, gromadzić ją i tworzyć ciekawe usługi (…) Ludzi młodych duchem i umysłem, którzy będą zasilali nas w różne pomysły (…)”. Cóż wygląda to jak próba budowy alternatywnego podejścia, aby uniknąć pułapek wynikających z konieczności wyłącznego polegania na tych, którzy „już wiedzą”. Oczywiście czas pokaże jak uda się to wdrożyć i co uda się zdziałać w praktyce, choć znając Panią Minister Streżyńską jestem przekonany, że przynajmniej będzie rzetelnie próbowała. A to już bardzo dużo, bo właśnie cyfryzacja jest jednym z tych kilku strategicznych obszarów, gdzie obecnie decyduje się nasza cywilizacyjna przyszłość i pozycja gospodarcza tej części Europy.