Praca zespołowa to nie tylko wykorzystywanie wiedzy, umiejętności i doświadczenia poszczególnych osób, ale także dynamika, która nadaje rytm całej pracy. Cechy osobowościowe członków zespołu mogą decydować o sukcesie lub klęsce danego projektu.
W dusznym pomieszczeniu, do którego przez pionowe żaluzje przedostają się pojedyncze promienie słońca, dyskutuje żywo pięć osób. Podchwytują swoje pomysły i rozwijają rzucone hasła. Ściana przed nimi obklejona jest kolorowymi karteczkami, dwa flipcharty wypełnili myślami i prostymi szkicami, przy okazji rozrzucając po całym stole kolorowe flamastry. Uczestniczący w spotkaniu członkowie zespołu kończą dopracowywać koncepcję kolejnej konferencji. Gwar podsycany entuzjazmem powoli zaczyna cichnąć. Wszyscy mocno zaangażowali się w pracę, jedynie Majka na początku rzuciła kilka pomysłów, a później jakby się wycofała i teraz siedzi z założonymi rękoma i przypatruje się całej sytuacji. Tomek - szef zespołu - już wie, że przyszła pora na kolejną część pracy nad konferencją:
- Majka, co sądzisz o tym wszystkim?
- Myślę, że jest ok - odpowiedziała bez emocji.
- A jakie słabe punkty dostrzegasz?
- Hm. Według mnie, jeżeli zrealizujemy to w takiej formie, w jakiej wymyśliliście… wymyśliliśmy, to nie uwzględnimy części rzeczy, które wypłynęły po ostatniej konferencji.
- Co masz konkretnie na myśli? - drążył Tomek a pozostali patrzyli zdziwieni.
- Po pierwsze, ostatnio bardzo wiele osób chwaliło sobie lokalizację w centrum miasta. Uczestnicy mogli skorzystać z autobusu lub tramwaju, a do dworca PKP było 10 minut spacerem. Teraz chcemy zaproponować miejsce pośrodku niczego. Fajnie byłoby zagwarantować osobom, które nie mają samochodu jakiś dojazd. Po drugie, podczas kolacji dajemy ludziom wolny, luźny czas na lepsze poznanie się nawzajem. Przecież dobrze wiemy, że jeżeli w jakiś sposób nie będziemy moderować tego procesu, to wszyscy usiądą w grupkach, w których się znają i nie będzie żadnego networkingu.
Wszyscy spoglądali na siebie z miną pod tytułem “ma rację”. Tomek mrugnął do Majki i uśmiechnięty dodał:
- Dzięki. To nam było potrzebne.
- Dobrze wiesz, że od tego tutaj jestem - po raz pierwszy o kilkudziesięciu minut uśmiechnęła się też Majka.
- No dobra. Jak te pierwsze uwagi mogą wpłynąć na to, co do tej pory wypracowaliśmy?
Role w multidyscyplinarnych zespołach
Coraz częściej można usłyszeć o korzyściach wynikających z tworzenia multidyscyplinarnych zespołów. Są one m.in. podstawą w pracy zgodnie z procesem design thinking. Jednak budując taki zespół należy brać pod uwagę nie tylko różnorodne kompetencje i doświadczenie poszczególnych osób, ale również ich cechy osobowościowe. Ważny jest wkład merytoryczny każdego członka zespołu, jednak o całościowym sukcesie zdecyduje często dobre zgranie. Meredith Belbin na podstawie swoich badań opisał kilka ról, które przybierają ludzie w trakcie pracy zespołowej. Są to: implementer, koordynator, lokomotywa, kreator, poszukiwacz źródeł, ewaluator, dusza zespołu, perfekcjonista i specjalista. Każda rola ma swoje zalety i wady, a umiejętne zarządzanie nimi często decyduje o tym, czy zespół pracuje sprawnie i efektywnie. Nie zawsze zachodzi potrzeba, aby wszystkie role występowały przy realizacji każdego zadania - wszystko zależy od jego charakterystyki. Niemniej jednak należy starać się budować zespoły, w których cechy poszczególnych członków będą się równoważyć. Często będzie potrzebny ktoś, kto ma umiejętności koordynowania pracy kilku osób, ktoś obdarzony dużą wyobraźnią, ktoś ze zdolnościami wykorzystywania kontaktów na zewnątrz, jakiś pragmatyk i perfekcjonista czy ktoś potrafiący rozładowywać napięte sytuacje. Niewykonalne jest znalezienie jednej osoby posiadającej te wszystkie atuty. Stąd mądre konstruowanie zespołu, biorące pod uwagę również wymienione wyżej role, może być na wagę złota.
Świadomość zespołu
Majka z historii opisanej na wstępie to typowy ewaluator. Potrafi obiektywnie ocenić wypracowane pomysły i na równi dyskutować na ten temat z szefem zespołu. Jest odporna na entuzjazm i zanim coś powie, chce sobie wszystko przemyśleć. Innym osobom może jednak wydawać się oschła, nudna i zbytnio krytyczna - w skrócie maruda. Warto więc uświadamiać poszczególnym członkom zespołu ich role i role koleżanek lub kolegów. Nie ma przeszkód, by dzielić się z nimi wiedzą na ten temat, a działanie takie może zmniejszyć ilość nieporozumień, zwłaszcza na początku wspólnej pracy. W ten sposób poszczególne zachowania będą postrzegane jako naturalny element funkcjonowania konkretnego zespołu. Do zbadania predyspozycji do zachowań zgodnie z określoną rolą można wykorzystać specjalny test (np. gdy komponujemy zespół spośród osób z zewnątrz) lub prowadzić obserwacje poszczególnych osób (jeżeli mamy taką okazję). Warto także samemu poznać własne zalety i wady, które wyłaniają się w trakcie pracy zespołowej.