W poprzednim tygodniu jednym z głównych tematów w polskich mediach były wyniki najnowszego raportu World Press Freedom Index autorstwa organizacji Reporterzy bez Granic, w którym Polska spadła o 29. pozycji. Teraz, kiedy emocje już nieco opadły, spróbujmy odpowiedzieć sobie czy i jakie konsekwencje dla naszej reputacji w świecie mogą nieść ze sobą wyniki tego rankingu?
W tegorocznej edycji rankingu na pierwszym miejscu uplasowała się Finlandia, tym samym utrzymując swoją pozycję z poprzedniego roku. W pierwszej trójce znajduje się jeszcze Holandia (miejsce 2) oraz Norwegia (miejsce 3). Z kolei Dania, która w poprzednim roku była na miejscu trzecim, obecnie zajmuje czwartą lokatę. Polska plasuje się 47. pozycji na 180 analizowanych państw, co na pierwszy rzut oka może sugerować, że niezwykle daleko nam do reszty Europy. Jednakże dokonując dokładnej analizy można stwierdzić, że nie jest tak źle. Wśród naszych rankingowych sąsiadów znajdują się takie europejskie kraje jak Wielka Brytania (38), Hiszpania (34), Francja (45), Słowenia (40), Malta (46), czy też Rumunia (49). Spoza krajów europejskich najbardziej ciekawymi mogą być miejsca USA (41) i Japonii (72).
Wracając do Europy warto zauważyć, że wypadamy zdecydowanie lepiej niż Chorwacja (63), Węgry (67), Włochy (77), Grecja (89), czy Bułgaria (113). Średnio z kolei wyglądamy na tle naszych sąsiadów, tj. Słowacja (12), Niemcy (16), Czechy (21), Litwa (35), Ukraina (107), Rosja (148) i Białoruś (157). Warto również przeanalizować wynik Polski, który wynosi 23,89, pod względem średnich dla kontynentów. I tak na tle Europy, której wynik jest równy 19,8, wypadamy nie najlepiej, ale nasza sytuacja jest zdecydowanie lepsza niż w przypadku Afryki (36,9), Ameryki (37,1) i Azji (43,8).
Czy wolność mediów i reputacja państwa są ze sobą powiązane?
W rankingu Country RepTrak autorstwa Instytutu Reputacji z 2015 r. pierwszą pozycję zajmuje Kanada, która w raporcie World Press Freedom Index zajęła 18 pozycję. Na podstawie tego przykładu można by stwierdzić, że rzeczywiście te dwa zjawiska niekoniecznie idą ze sobą w parze. Jednakże, jeżeli przeanalizujemy więcej pozycji, to możemy stwierdzić, że w pierwszej dziesiątce obydwu rankingów znajduje się aż 7 państw, tj. Finlandia, Norwegia, Szwecja, Szwajcaria, Nowa Zelandia, Dania i Holandia. W tym wymiarze, w przypadku poszukiwania związku można stwierdzić, że ma się do czynienia z wysokim prawdopodobieństwem, że może on w mniejszej lub większej formie występować. Oczywiście należy zauważyć, że zdarzają się takie wyjątki jak np. Singapur, Tajlandia, czy Francja. Mimo wszystko relacja pomiędzy tymi kategoriami wydaje się mieć miejsce, co może mieć swoje konsekwencje w życiu społeczno-godspodarczym.
Problem leży gdzie indziej
Niezależnie od tego, czy związek pomiędzy kategorią reputacji i wolności mediów występuje, należy zwrócić uwagę, że problem leży gdzie indziej. Polska w poprzednim roku zajmowała 18. pozycję w rankingu World Press Freedom Index. Spadek o 29 miejsc nie zdarza się "ot tak". Autorzy poświęcili Polsce kilka słów w komentarzu do raportu pisząc o "ultrakonserwatywnym rządzie, który przejął kontrolę nad mediami publicznymi", gdzie znaleźliśmy się obok takich państw jak Tadżykistan i Brunei (w obydwu przypadkach spadek o 34 pozycje). To właśnie w tym miejscu leży problem polskiej reputacji, który przejawia się w pewnym przeświadczeniu w środowisku międzynarodowym o tym, że to co dzieje się w Polsce jest odbierane negatywnie. I to w tej materii nasza reputacja może ucierpieć najbardziej.