W Internecie jest mnóstwo „motywacyjnych memów”, które potrafią na kilka sekund dostarczyć do naszego mózgu wszelakich hormonów szczęścia.
Jedni się nimi fascynują, inni wyśmiewają.
Zobaczyłem dzisiaj poniższy obrazek, zatrzymałem się na chwilę i wyciągnąłem z niego moje własne, prywatne wnioski. Chętnie się nimi z Wami podzielę, zacznę jednak od… drugiej strony.
Zobaczyłem pod nim komentarze „brzmi jak kolejne hasło motywacyjne Paula Coelho”. Wiem, pewnie część z Was też tak pomyślała.
Załóżmy na chwilę, że autorem był rzeczywiście Coelho, a nie Gary. Albo, że Gary usłyszał to od Paula hmmm? I co z tego wynika? Nie wiem co z tego wynika dla Ciebie, bo sam to oceniasz i przyswajasz lub odrzucasz.
Co z tego wynikło dla mnie? - zarówno Coelho jak i Gary Vaynerchuk mają potwierdzony pozytywny track record (listę swoich osiągnięć i sukcesów)
- każdy z nich jest wielokrotnym milionerem
- każdy z nich kilkukrotnie znalazł się na liście bestsellerów NY Times’a
- każdy z nich odwalił kawał roboty, aby znaleźć się w miejscu w którym się znalazł, z całą pewnością płacąc za to ogromną cenę poświęcenia i wyrzeczeń
- każdy z nich zostawią okruszki/ślady, po których i ja mogę odnajdować moją ścieżkę, budując ją również na ich doświadczeniach i wskazówkach.
A teraz rozkładając poniższe zdanie na konkrety: - przebywasz z looserami, stajesz się looooserem. Czy zawsze jest to reguła? Nie, ale znacznie zwiększasz na to swoją szansę.
- Potrzebujesz wsparcia, czy demotywacji? Odpowiedź jest oczywista, czemu więc tolerujesz demotywację objawiającą się choćby w samym zadawaniu się z tymi, którzy grają aby nie przegrać, a nie z tymi którzy grają aby wygrać?
- Pewność siebie i samoocena jest budowana poprzez sukcesu, nie porażki. Kilka lat temu straciłem wszystko, co przez lata budowałem z wielkim trudem. Moja pewność siebie i samoocena zostały wystawione na ogromną próbę. Poradziłem sobie z tym dzięki pracy nad sobą ALE przede wszystkim poprzez przesunięcie mojej uwagi na zwycięzców, którzy stali się moimi mentorami (np. Fryderyk Karzełek)
- Chcę wygrać mecz, więc MUSZĘ być wśród najlepszych pracowników/partnerów/klientów/dostawców/autorów/sprzedawców
- Dwa dni spędzone z Garym czy z Fredrikiem Eklundem, dają mi perspektywę szerszą niż ta, która miałem przed rozmowami z nimi. Sam myślę i wyciągam wnioski, ale od nich dostaję „skatalizowanie” tego procesu! :)
Dzisiaj spotkałem się na obiedzie ze znajomym przedsiębiorcą. Skończyliśmy jeść ten obiad tuż przed 18stą. Dlaczego? Bo mieliśmy do omówienia tyle wyzwań/pomysłów/bitew do wygrania, że czas płynął zupełnie obok nas.
Chcesz zwiększać pewność siebie? "Przestań zadawać się z tymi, którzy nie chcą wygrywać."