Arktyczne morze możliwości
Mateusz Halicki
15 stycznia 2016, 12:43·2 minuty czytania
Publikacja artykułu: 15 stycznia 2016, 12:43Polska Agencja Informacji i Inwestycji Zagranicznych rozpoczęła program pokazujący krajowym spółkom perspektywy inwestowania w obszarze arktycznym. Inicjatywa „Go Arctic” obejmuje między innymi Danię, Finlandię, Kanadę, Szwecję oraz Islandię. Jako prezes ECORYS Polska, miałem przyjemność uczestniczyć w pionierskiej misji do Danii i na Grenlandię, która odbyła się niespełna miesiąc temu, w drugim tygodniu grudnia ubiegłego roku.
Głównym założeniem programu „Go Arctic” jest zapewnienie wsparcia dla polskich przedsiębiorców, chcących skorzystać z potencjału gospodarczego i biznesowego w krajach Rady Arktycznej. Ciało to, posiadające formę międzynarodowego forum, powstało w 1996 roku, a do jego członków zalicza się w tym momencie Islandię, Finlandię, Norwegię, Stany Zjednoczone, Rosję, Szwecję, Kanadę, a także Danię wraz z autonomicznymi terytoriami zależnymi, czyli Grenlandią i Wyspami Owczymi. Polska, obok jedenastu innych krajów z Europy i Azji, posiada w Radzie status stałego obserwatora.
Warto wiedzieć, że krajowe firmy przetarły już inwestycyjne szlaki w regionie Arktyki – do wydobycia molibdenu na Grenlandii przygotowuje się właśnie spółka KGHM Polska Miedź, w tym roku na Islandii ma również rozpocząć działalność nowoczesna instalacja do produkcji żelazokrzemów Grupy PCC. Rynek arktyczny jest jednak otwarty i zdecydowanie nie można sprowadzić go wyłącznie do przemysłu wydobywczego czy obsługi górnictwa, co potwierdziła choćby grudniowa wizyta na Grenlandii, gdzie już podczas spotkań z lokalnymi władzami przerzucaliśmy się pomysłami na nowe inwestycje.
Okazało się na przykład, że na tej wyspie z trzynastoma miastami o populacji przekraczającej tysiąc osób zaczęło brakować hoteli, a każdy nowy budynek o podobnym przeznaczeniu ma overbooking jeszcze przed oddaniem obiektu do użytkowania. Turystyka stanowi zaś tylko jeden z gospodarczych segmentów, którego znaczenie ekonomiczne dynamicznie rośnie ze względu na postępujące ocieplenie klimatu w Arktyce. Z roku na rok pojawiają się nowe możliwości i powstają pola działalności, na których zaistnieć mogą również przedsiębiorstwa z Polski. Jako prezes ECORYS Polska, na rynku arktycznym upatruję naszej szansy w doradztwie środowiskowym i lotniczym, a także w obszarze procesu inwestycyjnego, komunikacji i przeprowadzania kampanii edukacyjno-informacyjnych.
Byle do 2020?
Choć rynek grenlandzki wydaje się pozornie niewielki, inwestowanie przez polskie firmy w regionie arktycznym ma teraz znaczenie niebagatelne, zaś roli inicjatyw takich jak „Go Arctic”, „Go China” czy „Go Africa” – programów prowadzonych przez PAIiIZ – nie można nie doceniać. Już za pięć lat nowa perspektywa finansowa na lata 2014-2020 dobiegnie końca, zakończą się dotacje z Unii Europejskiej. Jak bez dużych unijnych dofinansowań wyglądać będzie nasza gospodarka, biorąc pod uwagę fakt, że przychody krajowych spółek zwykle w dziewięćdziesięciu procentach pochodzą z rynku wewnętrznego?
Aby nie powtórzyć greckiego scenariusza, musimy podejmować działania już teraz, nie czekając na przełom w 2020 roku. Choć w przypadku Polski jako naturalny kierunek biznesowej ekspansji jawi się Wschód, nie wypada nam bagatelizować znaczenia rynków „egzotycznych”. Zatem – let’s go to the Arctic!