W co inwestuje Europa?
Mateusz Halicki
03 lutego 2016, 16:54·3 minuty czytania
Publikacja artykułu: 03 lutego 2016, 16:54Przez cały ubiegły rok w dwudziestu dwóch państwach członkowskich Unii Europejskiej uruchomionych zostało blisko czterdzieści projektów, których wartość wyniosła 46 mld euro – to pierwsze rezultaty wprowadzonego przez Jean-Claude’a Junckera trzyletniego „Planu inwestycyjnego dla Europy”, mającego pobudzić inwestycje w sferze unijnej polityki gospodarczej. 19 stycznia w Warszawie odbyła się debata „Unia Europejska 2014-2019: Inwestycje dla Europy”, zorganizowana przez Przedstawicielstwo Komisji Europejskiej w Polsce, Centrum Stosunków Międzynarodowych oraz Ośrodek Dialogu i Analiz THINKTANK, w trakcie której zapowiedziano działania zaplanowane przez KE na kolejne miesiące i podsumowano miniony rok na polu gospodarczym, również w zakresie wdrażania inicjatywy obecnego przewodniczącego Komisji.
Ubiegły rok utrwalił umiarkowane ożywienie gospodarcze, które w UE trwa już od trzech lat. Szacuje się, że tegoroczny wzrost PKB w strefie euro wyniesie 1,8%, w krajach UE28 wzrośnie on zaś do 2%. Choć bezrobocie wciąż pozostaje wysokie, sytuacja na rynku pracy poprawia się, ożywieniu sprzyjają ponadto niskie ceny ropy oraz relatywnie słabe euro. Prace KE w zakresie polityki gospodarczej utrudniają jednak liczne kryzysy, przez które kondycja całej Unii nie jest w dobrym stanie. Zadłużenie Grecji, fala uchodźców, konflikt na Ukrainie, stojące pod znakiem zapytania członkostwo w UE Wielkiej Brytanii czy wreszcie narastające nastroje nacjonalistyczne w Europie – doprawdy, wiele wydarzyło się przez ostatni rok.
Pobudzanie wzrostu gospodarczego oraz inwestycji ma w kontekście narastających w całej Unii napięć znaczenie kluczowe. Wspomniany wcześniej, wdrażany już od roku, plan inwestycyjny dla Europy przywrócić ma poziom unijnych inwestycji do wysokości sprzed kryzysu. W dużym uproszczeniu – inicjatywa, która opiera się na Europejskim Funduszu na rzecz Inwestycji Strategicznych (EFSI) i wykorzystuje potencjał Wspólnego Rynku, istnieje po to, aby inwestycje trafiały do realnej gospodarki, bezpośrednio przekładając się między innymi na wzrost gospodarczy czy nowe miejsca pracy. Według tak zwanego „planu Junckera”, w ciągu najbliższych dwóch lat uruchomione zostać ma jeszcze blisko 270 mld euro w postaci inwestycji publicznych i prywatnych, w obszarach, które obejmuje EFSI – gdzie, oprócz inwestowania w naukę, transport czy technologie informatyczne, przewidziane jest między innymi wsparcie dla MŚP.
Wnioski dla Polski
Podczas spotkania zorganizowanego 19 stycznia przedstawione zostały wnioski i rekomendacje istotne również z polskiej perspektywy. Warto mieć przede wszystkim świadomość, że wsparcie w ramach opisywanej inicjatywy ma charakter zwrotny, a żeby je otrzymać, należy opracować dobry plan inwestycyjny – pamiętajmy o tym, przygotowując się do okresu po 2020 roku, kiedy dopływ funduszy strukturalnych dobiegnie końca. Pomimo barier i niektórych działań, podważających zasady funkcjonowania jednolitego rynku w UE, z punktu widzenia krajowej gospodarki i polityki zagranicznej, jego ochrona, jako najbardziej skutecznego narzędzia równoważenia rozwoju gospodarczego w UE – powinna mieć dla nas znaczenie niebagatelne.
Nie da się też ukryć, że postępujący proces integracji europejskiej i związana z nim coraz silniejsza współzależność w poszczególnych państwach członkowskich skutkują i skutkować będą wzrostem nastrojów antyunijnych. Jeżeli ziści się scenariusz optymistyczny, UE przetrwa kryzys migracyjny oraz kryzys strefy euro, to odkładanie decyzji o przystąpieniu do tejże może dla Polski skutkować późniejszą ekonomiczną i polityczną marginalizacją.
Nawiązując jeszcze do planu inwestycyjnego dla Europy, czyli nowych możliwości wsparcia inwestycji w Polsce, podsumowanie to zakończę na naszym podwórku, w duchu anegdotycznym, inspirując się słowami Rafała Górskiego z Instytutu Spraw Obywatelskich INSPRO.
Wiemy zatem, że istnieje osobna pula pieniędzy na inwestycje publiczne i prywatne, która uruchomiana będzie jeszcze przez najbliższe dwa lata. Wdrażanie inwestycji będzie wymagać przygotowywania wysokiej jakości planów inwestycyjnych. Aby zaś te mogły powstać, potrzebne nam będą wysokiej jakości Specyfikacje Istotnych Warunków Zamówienia…
Ilu z nas wsiadłoby do samolotu, którego pilot nie posiada licencji? A ilu z nas realizuje projekty w oparciu o niedopracowane SIWZ-y? Właśnie.
Powtarzam się, ale robię to z premedytacją, zwłaszcza, że kontekst unijnego wsparcia inwestycyjnego pasuje tu jak ulał. Szkolenia dla administracji i edukowanie urzędników w zakresie opracowywania wysokojakościowych SIWZ-ów to podstawa – nie warto trywializować tego zagadnienia.
Mając w urzędach licencjonowanych pilotów, dolecimy znacznie dalej.