
Łódź niemal wszyscy spisywali na straty, ale znalazła na siebie świetny pomysł
Wpadł mi ostatnio w ręce magazyn informacyjny Urzędu Miasta Łodzi – „Łódź Kreuje Innowacje”. Publikacja zasługuje na kilka ciepłych słów, bo zarówno pod kątem merytorycznym, jak i edytorskim, sprawia na czytelniku bardzo dobre wrażenie, będąc przykładem efektywnego i efektownego materiału promocyjnego z obszaru marketingu miejsc. Nie tym jednak chciałem się dzisiaj podzielić. Lektura magazynu skłoniła mnie bowiem do przemyśleń na temat krajowego biznesu w ogóle. Choć często do niego powracam, ponieważ dotyczy mnie bezpośrednio, do tej pory nie wpadłem jeszcze na takie porównanie. Obecna sytuacja Łodzi doskonale ilustruje to, co czeka wkrótce polskich przedsiębiorców obsługujących pierwszy sektor. „Miasto poszukuje swojej nowej tożsamości. Łódź z miasta pofabrycznego przekształca się w miasto kreacji” – pisze we wstępie do wspomnianego magazynu jego redaktor naczelna, Anna Krawczyk. Polski biznes, zwłaszcza związany z pierwszym sektorem, również musi tę nową tożsamość odnaleźć.
