Reklama.
Jesteśmy blisko, prawie podjęliśmy decyzję o zmianie (tylko albo aż „prawie” – jak w znanej reklamie). Wiemy, że należy się zmienić. Wiemy „mniej więcej” jak to zrobić. Powoli zaczynamy uświadamiać sobie proces przeprowadzenia zmiany. Już (znowu „prawie”) zaczynamy: Świat jest nasz ! Na pewno się uda ! Będzie ekstra ! I nagle przychodzi refleksja…
• A jak się nie uda ?
• Może nie warto się starać, i tak nikt tego nie doceni.
• A co ludzie powiedzą ?
• Innym się udało… ale oni mieli warunki, których ja nie mam…
• Wczoraj już „prawie” się udało, ale dzisiaj to mi się już nie chcę, zacznę od jutra.
• Zaczynam od jutra… a dzisiejszego wieczoru uczczę początek mojego kroku milowego drinkiem, to umocni moją wiarę w sukces, tak to pomaga.
• Chcę się zmienić, znam mechanizm, wiem jak to zrobić, ale nie mogę. Nie mogę przeskoczyć tego muru – nie dam rady…
• Może nie warto się starać, i tak nikt tego nie doceni.
• A co ludzie powiedzą ?
• Innym się udało… ale oni mieli warunki, których ja nie mam…
• Wczoraj już „prawie” się udało, ale dzisiaj to mi się już nie chcę, zacznę od jutra.
• Zaczynam od jutra… a dzisiejszego wieczoru uczczę początek mojego kroku milowego drinkiem, to umocni moją wiarę w sukces, tak to pomaga.
• Chcę się zmienić, znam mechanizm, wiem jak to zrobić, ale nie mogę. Nie mogę przeskoczyć tego muru – nie dam rady…
Te i podobne zdania często pojawiają się tuż przed podjęciem radykalnej decyzji o zmianie. Każda zmiana niesie ze sobą niepewność, ryzyko. Jak mówi znane rosyjskie przysłowie: „Kto nie ryzykuje ten nie wygrywa.” Poniżej przedstawiam 7 mechanizmów ograniczających przeprowadzenie skutecznej zmiany:
1. LĘK PRZED PORAŻKĄ I PRZED CAŁYM PROCESEM
"Tylko jedno może unicestwić marzenie. Strach przed porażką."
Paulo Coelho
Paulo Coelho
Wszyscy się czegoś boimy. Strach jest nieodzownym elementem naszego życia. Strach przed śmiercią, chorobą, utratą pracy, kompromitacją, bólem, rozczarowaniem jest stale wśród nas i bardzo często czujemy jego obecność. Ze strachem trzeba się nauczyć żyć, trzeba go oswoić. Nie wolno nam zapominać, że strach bierze się z wyobraźni. Boimy się własnych wizji, które powstają w naszej głowie. Aby pokonać strach powinniśmy zastanowić się na jakie rzeczy mamy wpływ a na jakie nie. Załóżmy, że w procesie zrzucania wagi będziemy biegać w poniedziałki, środy i piątki – to tak powinno być. Możemy zacząć realizować nasz plan. I tak, jeżeli jest ładna pogoda to biegamy, jeżeli nie (na pogodę nie mamy wpływu) możemy wybrać się na bieżnię lub w inny aktywny sposób spędzić ten czas (my mamy na to wpływ – to nasza decyzja czy podejmiemy wyzwanie). Zawsze uczulam moich klientów, żeby w procesie zmiany po podjęciu decyzji spisali na kartce wszystkie swoje obawy. Wszystkie najmniejsze nawet lęki i strachy jakie mogą pojawić się w procesie zmiany. Następnie do każdej obawy dopisujemy czy mamy na nią wpływ czy nie. Jeżeli nie mamy wpływu – rzecz dzieje się poza nami – akceptujemy ten fakt i przestajemy się nim zamartwiać – nie można się zamartwiać czymś na co nie mamy wpływu. Pozostałe rzeczy, na które mamy wpływ opisujemy tak, żeby znaleźć rozwiązanie problemu. Przykładowa „tabelka strachów” może wyglądać np. tak:
Taki „zeszyt strachu” jest świetnym lekarstwem na ogarniający i paraliżujący nas lęk. Każdą obawę na którą mamy wpływ, można „oswoić” – ona nie zniknie, ale będziemy wiedzieć jak sobie z nią poradzić. Natomiast obawy na które nie mamy wpływu możemy tylko zaakceptować. W ten sposób poradzimy sobie z każdym strachem.
2. LUDZIE
„Jeśli przebywasz ciągle z tymi samymi ludźmi, to stają się oni w końcu częścią twojego życia. A skoro są już częścią twojego życia to chcą je zmieniać, bo ludziom wydaje się, że wiedzą jak powinno wyglądać twoje życie, nikt jednak nie wie jak powinien przeżyć własne..."
Paulo Coelho
Paulo Coelho
Mówi się, że przysłowia są mądrością narodu. Wydaje mi się, że najważniejszym polskim przysłowiem jest: „Ale co ludzie powiedzą !?”. Strach przed opinią innych paraliżuje nas i bardzo często powoduje odejście od swoich planów, postanowień. Ludzie dla „świętego spokoju” są w stanie zrezygnować ze swoich marzeń i celów. Jesteśmy w stanie dla innych (np. rodziców) się uczyć, potem iść dla nich na studia, skończyć je, dostać pracę w „ich ukochanym dla nas” zawodzie i ciągle spełniać ich oczekiwania w stosunku do siebie (miałem klienta, który przez 15 lat był nieszczęśliwym prawnikiem, a zawsze chciał być aktorem. Dzisiaj od kilku lat współtworzy grupę teatralną z którą jeździ po Polsce wystawiając sztuki. Pieniądze, które zarabia jako prawnik pozwalają mu realizować swoją pasję. Dopiero, kiedy odkrył na nowo przyjemność z występów na scenie stał się naprawdę szczęśliwym człowiekiem). Musimy nauczyć się asertywnie podchodzić do zmiany. Mamy dobry cel i nic nam nie powinno przeszkodzić w jego realizacji. Ludzie zawsze będą mówić źle, będą krytykować, patrzeć z pogardą i wrogością. Tylko czy warto z takimi ludźmi utrzymywać kontakt, spotykać się? Wartością dodaną w procesie zmiany jest weryfikacja osób, które nas otaczają. Jeżeli ludzie nie chcą zrozumieć naszej decyzji (czasem tylko wysłuchać o co nam chodzi) tylko stale nas krytykują, negują, obrzucają błotem, nie są w stanie z empatią popatrzeć na nasze decyzje, my też musimy spojrzeć na nich z dystansem i poszukać takich osób, które nas dodatkowo zmotywują, wysłuchają i będą trzymać kciuki za powodzenie naszej misji.
3. WŁASNE PRZEKONANIA
3. WŁASNE PRZEKONANIA
„Ludzie, w pierwszym odruchu, mają zwyczaj lekceważenia tego, co nie jest dostępne od razu. W drugim odruchu może ogarnąć ich całkiem szczera fascynacja. W gruncie rzeczy mają zwyczaj stawiania spraw w fałszywym świetle, jeśli nie widzą dokładnie. Zanim doświetlą - wydadzą werdykt. Mija trochę czasu, zanim odważą się zeskrobać fałsz. Jeśli się odważą. Ech, ludzie. Ech, ja.”
Miłka O. Malzahn
Miłka O. Malzahn
Podstawowym elementem skutecznie przeprowadzonej zmiany jest wyzbycie się własnych negatywnych przekonań. Działa tutaj tzw. „Prawo przyciągania”. Jeżeli będziemy powtarzać sobie ciągle, że nam się nie uda to dokładnie tak będzie. Jeżeli będziemy wizualizować sobie zwycięstwo i ciągle powtarzać sobie, że damy radę to też tak będzie. Paulo Coelho w książce pt. „Alchemik” napisał takie słowa: „Kiedy się czegoś pragnie, wtedy cały wszechświat sprzysięga się, byśmy mogli spełnić nasze marzenie.” I tak właśnie jest. Pamiętajmy, że we własnej głowie mamy najwięcej ograniczeń. Zmieniając siebie i np. firmę nie projektujmy. Myślenie w kategoriach: „Nie pójdę z tym do szefa bo on na pewno się na to nie zgodzi” do niczego nie prowadzi. Idź i sprawdź. Porozmawiaj z szefem o swoim pomyśle, przedstaw argumenty i zaproponuj zmianę. Jeżeli Twój pomysł jest dobry na pewno nie zostanie odrzucony. Próbuj, zmieniaj, działaj. Twoja negatywna ocena sytuacji może być błędna. Pamiętaj, jeśli nie spróbujesz to się nie przekonasz. (Jeżeli jednak Twoje obawy się potwierdzą, nie znajdziesz partnera do rozmowy w swoim zwierzchniku, to może być ten moment, w którym podejmiesz decyzję o zmianie pracy.) I jak mawiają Górale: „Jak się nie przewrócisz, to się nie nauczysz”. Nie bój się wiec przewrócić. Thomas Edison - wynalazca żarówki mówił: „Nigdy się nie zniechęcam, ponieważ każde odrzucenie niewłaściwej próby stanowi kolejny krok naprzód.”
4. ŚRODOWISKO
„Wejdź w inne środowisko a zobaczysz ile jesteś wart.”
Anonim
Anonim
Często barierą do zmiany jest hasło: „Wszystko fajnie, ale ja nie mam warunków”. Oznacza to tylko tyle, że bardzo chciałbym się zmienić, ale nie dam rady bo świat mi nie chce w tym pomóc. W procesie zmiany nie potrzebujesz świata. Zmieniasz się sam i tylko dla siebie. Często mówi się, że zmieniam się dla kogoś (dla dziecka, żony, mamy itd.). Ta motywacja jest słuszna i często skuteczna, jednak osobą, która dokonuje zmiany a co za tym idzie zmienia się jestem ja sam i tylko ja. Moja zmiana zapewne również rzutuje na innych. Jest jak bomba, która wybuchając otacza swoim polem rażenia przylegający do niej kawałek świata. Jednak w epicentrum wybuchu jestem ja i to tylko ja decyduję jak, kiedy i po co się zmieniam. To ja określam czy środowisko mi pomoże czy nie. To ja muszę tak dostosować swoje środowisko, żeby pośrednio i bezpośrednio wpływało pozytywnie na moją zmianę.
5. SŁOMIANY ZAPAŁ
5. SŁOMIANY ZAPAŁ
„Sukces nigdy nie jest efektem „słomianego zapału” – tu trzeba przejść przez prawdziwy ogień.”
James Madison
James Madison
Chcąc przedstawić krzywą motywacji w procesie zmiany pokazalibyśmy równię pochyłą. Na początku motywacja jest ogromna i możemy „góry przenosić” a z biegiem czasu spada poniżej zera i wiemy, że „na pewno będzie jeszcze gorzej”. Podejmując decyzję o zmianie jesteśmy pod wpływem maksymalnej motywacji. Mamy duży zapał do zmiany. Potrzebujemy efektów tu i teraz. Nie ma czasu – działamy od razu (często nie przygotowując sobie planu zmiany, przecież jakoś to będzie – grunt, że chcemy się zmienić). Jeżeli efekty szybko nie przyjdą nasz zapał opada, aż zanika całkowicie. Nie możemy sobie na to pozwolić. Świadomość celu naszej zmiany i konsekwentna realizacja planu musi doprowadzić nas do sukcesu. Dlatego nie można podejmować decyzji o zmianie „na hura”. Zmiana musi być przemyślana i konsekwentnie przeprowadzana.
6. ALKOHOL
6. ALKOHOL
„Uczestnicy zakrapianego przyjęcia mogą wspominać nazajutrz wesoło spędzone chwile, lecz jest to radość zabarwiona mrokiem.”
Jep Hostetler
Jep Hostetler
Nieodzownie łączy się ze słomianym zapałem. W trakcie picia alkoholu można wszystko. Uruchamia się niesamowita fantazja. Tworzymy wizje, które dają nam ogromny iluzoryczny sukces, na który wcale nie trzeba długo czekać. W zasadzie już go mamy. Tutaj podejmujemy zawsze „najlepsze” decyzje, mamy „cudowne” plany i teraz to zostało już tylko położyć się i czekać bo sukces zbliża się do nas wielkimi krokami. Dużo gorzej jest rano, kiedy euforia przeminie, a spadek endorfin jest olbrzymi. Tutaj może pojawić się depresja i chęć zaprzestania zmiany – przecież to wszystko nie ma sensu. Jeżeli pijąc alkohol podejmujemy decyzję o zmianie to 99,9%, że nie uda się nam jej zrealizować. Decyzja o zmianie musi być podjęta świadomie i na trzeźwo. Natomiast jeżeli podjęliśmy decyzję o zmianie jakiś czas wcześniej przed „imprezą” i teraz „balujemy” jest duża szansa na kontynuację procesu zmiany. Wszystko zależy od ilości spożytego alkoholu i porannego przebudzenia (czy uda nam się dotrzymać swoich planów zmiany). Wszystko jest oczywiście dla ludzi, tylko działajmy tu z umiarem. Dla ciekawych załączam 5 etapów wnikania alkoholu do organizmu (znalezione w internecie):
STADIUM PIERWSZE - MĄDRY /A
Nagle stajesz się ekspertem z każdej dziedziny. Wiesz, że wiesz wszystko i chcesz przekazywać swą wiedzę każdemu, kto Cię wysłucha. W tym stadium MASZ zawsze RACJĘ. No i oczywiście osoba, z którą rozmawiasz, nigdy jej NIE MA. Rozmowa (kłótnia) jest bardziej interesująca, kiedy obie osoby są w stadium MĄDROŚCI.
STADIUM PIERWSZE - MĄDRY /A
Nagle stajesz się ekspertem z każdej dziedziny. Wiesz, że wiesz wszystko i chcesz przekazywać swą wiedzę każdemu, kto Cię wysłucha. W tym stadium MASZ zawsze RACJĘ. No i oczywiście osoba, z którą rozmawiasz, nigdy jej NIE MA. Rozmowa (kłótnia) jest bardziej interesująca, kiedy obie osoby są w stadium MĄDROŚCI.
STADIUM DRUGIE - PRZYSTOJNY /A
Wtedy zdajesz sobie sprawę, że jesteś najprzystojniejszą osobą w barze, wszystkim się podobasz i każdy chciałby z Tobą porozmawiać. Pamiętaj, że jesteś już MĄDRY, a więc możesz porozmawiać z każdym na każdy temat.
Wtedy zdajesz sobie sprawę, że jesteś najprzystojniejszą osobą w barze, wszystkim się podobasz i każdy chciałby z Tobą porozmawiać. Pamiętaj, że jesteś już MĄDRY, a więc możesz porozmawiać z każdym na każdy temat.
STADIUM TRZECIE - BOGATY /A
Nagle stajesz się najbogatszą osobą na świecie. Stawiasz drinki wszystkim w barze, ponieważ pod barem stoi twoja ciężarówka - pełna kasy. Na tym etapie również robisz zakłady, a ponieważ ciągle jesteś MĄDRY, to wygrywasz. Nieważne ile obstawiasz, ponieważ jesteś BOGATY... No i stawiasz drinki wszystkim, którym się podobasz - w końcu jesteś NAJPRZYSTOJNIEJSZĄ osobą na świecie.
Nagle stajesz się najbogatszą osobą na świecie. Stawiasz drinki wszystkim w barze, ponieważ pod barem stoi twoja ciężarówka - pełna kasy. Na tym etapie również robisz zakłady, a ponieważ ciągle jesteś MĄDRY, to wygrywasz. Nieważne ile obstawiasz, ponieważ jesteś BOGATY... No i stawiasz drinki wszystkim, którym się podobasz - w końcu jesteś NAJPRZYSTOJNIEJSZĄ osobą na świecie.
STADIUM CZWARTE - KULOODPORNY /A
w tym stadium jesteś gotów bić się z kimkolwiek, zwłaszcza z osobami, z którymi się zakładałeś lub kłóciłeś. A to, dlatego, że nic nie może Cię zranić. No i nie boisz się przegranej, ponieważ jesteś MĄDRY,BOGATY no i PIĘKNIEJSZY niż cała ta hołota kiedykolwiek była!
w tym stadium jesteś gotów bić się z kimkolwiek, zwłaszcza z osobami, z którymi się zakładałeś lub kłóciłeś. A to, dlatego, że nic nie może Cię zranić. No i nie boisz się przegranej, ponieważ jesteś MĄDRY,BOGATY no i PIĘKNIEJSZY niż cała ta hołota kiedykolwiek była!
STADIUM PIĄTE - NIEWIDZIALNY /A
jest to ostatnie stadium pijaństwa. Możesz wtedy robić wszystko, ponieważ NIKT, CIĘ NIE WIDZI. Tańczysz na stole, żeby zaimponować tym, którzy Ci się podobają, no a pozostali tego nie widzą. Jesteś też niewidzialny dla tych, którzy chcieliby się z Tobą bić. Możesz iść przez ulicę śpiewając ile sił, ponieważ NIKT cię NIE WIDZI i nie słyszy.
jest to ostatnie stadium pijaństwa. Możesz wtedy robić wszystko, ponieważ NIKT, CIĘ NIE WIDZI. Tańczysz na stole, żeby zaimponować tym, którzy Ci się podobają, no a pozostali tego nie widzą. Jesteś też niewidzialny dla tych, którzy chcieliby się z Tobą bić. Możesz iść przez ulicę śpiewając ile sił, ponieważ NIKT cię NIE WIDZI i nie słyszy.
**Słowa, które są trudne do wypowiedzenia, gdy jesteś pijany/a:
- Bezsprzecznie.
- Innowacyjny.
- Przygotowawczy.
- Proletariacki.
- Bezsprzecznie.
- Innowacyjny.
- Przygotowawczy.
- Proletariacki.
**Słowa, które są bardzo trudne do wypowiedzenia, gdy jesteś pijany/a:
- Konstytucjonalizm.
- Wszystkowiedzący.
- Rozszczepienie jaźni.
- Szczęśliwe zrządzenie losu.
- Konstytucjonalizm.
- Wszystkowiedzący.
- Rozszczepienie jaźni.
- Szczęśliwe zrządzenie losu.
**Słowa, które są absolutnie niemożliwe do wypowiedzenia, gdy jesteś pijany/a: **
- Dziękuję, nie mam ochoty na seks.
- Nie, dla mnie już wódki/ piwa nie zamawiajcie.
- Przykro mi, ale nie jesteś w moim typie.
- Dziękuję, nie mam ochoty na seks.
- Nie, dla mnie już wódki/ piwa nie zamawiajcie.
- Przykro mi, ale nie jesteś w moim typie.
7. BARIERA NIEŚWIADOMA – CHCĘ ALE NIE MOGĘ
„Mam siłę żeby rozwiązać problemy innych, moc żeby dać najlepszą radę w beznadziejnej sytuacji, lecz przerasta mnie najmniejsza przeszkoda w moim życiu...”
Anonim
Anonim
Najtrudniejsza bariera do przełamania. Tutaj coś nas blokuje, coś nie pozwala zrobić pierwszego kroku naprzód. Zwykle jest to strach, tylko bardzo trudno jest zdiagnozować sobie samemu przed czym. Może tu pomóc „tabela strachu”, jednak zdarza się, że nawet gdy wyeliminujemy i oswoimy wszystkie lęki, coś nas blokuje i nie pozwala się ruszyć. Na tym etapie zdarza się często, że trzeba skorzystać z porady specjalisty, np. coacha. Czasami wystarczy jedna sesja, gdzie można pomóc i określić blokady procesu zmiany. Dobry coach potrafi pomóc uświadomić sobie samemu swoje ograniczenia i znaleźć sposoby na szybkie ich pokonanie.
Świadomość własnych barier wielokrotnie zwiększa szanse na osiągnięcie sukcesu a co za tym idzie, przeprowadzenie dobrej i skutecznej zmiany. Tylko znając swoje ograniczenia i słabsze punkty możemy nad nimi pracować i je ulepszać tak, aby w przyszłości nam nie zaszkodziły, wręcz przeciwnie by były drogowskazem do nowego, lepszego życia. POWODZENIA w zwalczaniu swoich słabości, w budowaniu swojej wartości i w odnajdywaniu szczęścia w każdym nawet najmniejszym kroku naprzód.
„Jeśli to, co odnalazłeś, powstało z materii czystej, nie zmurszeje nigdy. I będziesz mógł po to kiedyś powrócić. Jeśli zaś jest to jedynie przebłysk światła podobny smudze kreślonej przez spadającą gwiazdę, nie zastaniesz tu po powrocie nic. Ale przynajmniej było ci dane zobaczyć blask światła. I już samo to warto było przeżyć."
Paulo Coelho
Paulo Coelho