Reklama.
Czy zastanawiałeś się kiedyś jakie byłyby Twoje 3 życzenia gdybyś złapał złotą rybkę?
Takie pytania często zadawano w trakcie wyborów miss. Kandydatki do tytułu z rozbrajającym uśmiechem i z oczywistą „spontanicznością” odpowiadały przeważnie, ze marzą o pokoju na świecie, braku chorób i nieskażonym środowisku. Moja żona, kiedy zadałem jej to pytanie, odpowiedziała: „Moim pierwszym życzeniem byłoby: chcę mieć jeszcze 100 dodatkowych życzeń.”
Moja 5-letnia córka swoje trzy życzenia poświęciła na trzy przecudnej urody koniki My Little Pony, natomiast mój 8-letni syn po długim zastanowieniu powiedział: „jestem zdrowy, mądry, mam fajną rodzinę, dwa psy – mam wszystko. Muszę się nad tym dłużej zastanowić…”.
Zastanówmy się nad tym razem. Czy umiałbyś w ciągu 30 sekund podać 3 dowolne życzenia, które miałyby moc zmiany Twojego życia? Czy wiesz czego chcesz? Odpuść sobie możliwość zastosowania sprytnej techniki – chcę 100 dodatkowych życzeń. Zrezygnuj z życzeń pięknych i światłych dla całej ludzkości. Nie myśl teraz o najbliższych i innych ludziach, którym dobrze życzysz, zrób coś dla siebie. Odpowiedz sobie na pytanie: Czego chcę dla siebie, jakich trzech rzeczy ? – wszystko jest możliwe. Nie ma ograniczeń. Umówmy się, że np. pierwszym z nich jest piękny dom. Super, pojawia się tu jednak niepokój – czy dobrze wybrałem? Przecież to są tylko 3 życzenia, jak powiem "dom" to zmarnuję to jedno życzenie na taki materialny produkt. Dom to może mi się uda zorganizować samemu, a życzenia nie odzyskam.
Taki schemat podejmowania decyzji występuje bardzo często. Zgodnie z zasadą Pareto (która mówi o tym, że 80% obiektów jest związanych z 20% zasobów, np. 20% klientów przynosi 80% zysków, 20% kierowców powoduje 80% wypadków, 20% powierzchni dywanu przypada na 80% zużycia, itd.) decyzję o chęci posiadania podejmujemy w 80% pod wpływem emocji. Jeżeli emocje podpowiedzą nam, że potrzebujemy rzeczy, której chcemy, nie ma takiej mocy, która to zmieni. Będziemy przekonywać siebie i innych, że właśnie to jest nam niezbędne, aż do momentu zakupu upragnionego przedmiotu. Jeżeli umiem poskromić emocje, stanąć z boku i popatrzeć na przedmiot pożądania neutralnie – jest duża szansa, że nie będzie mi potrzebny. Jednak nie ograniczajmy się do końca w swoich wyborach. Jeżeli uznasz, że potrzebujesz domu, ponieważ od 5 lat mieszkasz z teściami w małym mieszkaniu, Twój wybór jest przemyślany, poprawi Twoje życie, a tym samym da Ci szczęście – zrób to. Podejmij decyzję i nie wahaj się, działaj. Przecież nie myli się tylko ten, kto nic nie robi. Na pewno pojawią się wątpliwości. Jednakże ogólny bilans będzie dużo korzystniejszy na rzecz realizacji Twojej decyzji, udowadniając Ci że mniej korzystnym będzie dla Ciebie pozostanie w niezmienionym stanie rzeczy, w naszym przepadku w niewielkim pokoju z teściami za ścianą.
Weź teraz długopis i kartkę i napisz na niej odpowiedź na pytanie (masz na to 30 sekund): Jakie 3 dowolne elementy powinny od zaraz pojawić się w moim życiu ?
Zapisałeś ? Udało się ?
Z doświadczenia wiem, że tylko 20% ludzi jest w stanie zapisać w ciągu 30 sekund 3 cele, które chce osiągnąć w najbliższym czasie. Zwykle mówimy:
• Chcę lepiej żyć.
• Chcę być szczęśliwy.
• Chcę być bogaty.
• Chcę być sławny.
• Chcę by ludzie mnie podziwiali.
• Itd.
• Chcę być szczęśliwy.
• Chcę być bogaty.
• Chcę być sławny.
• Chcę by ludzie mnie podziwiali.
• Itd.
Taki cel nie rozwiązuje problemu. Nie mówi jak to zrobić. Nie pokazuje drogi. W konsekwencji nasza motywacja drastycznie spada. Każdy pożąda wszystkich tych elementów, tylko mało kto wie jak je osiągnąć. Dlatego powinniśmy się skupić na wewnętrznych indywidualnych potrzebach, np.:
• Chcę się nauczyć technik komunikacyjnych - to pozwoli lepiej porozumieć się z ludźmi z najbliższego otoczenia, tym samym wpłynie pozytywnie na moje relacje i jakość pracy.
• Chcę poznać nowe techniki sprzedaży - moje wyniki finansowe wzrosną.
• Chcę nauczyć się rozpoznawać swoje emocje - nauczę się nad nimi panować, uniknę wielu niepotrzebnych kryzysowych sytuacji.
• Chcę poznać fajnych ludzi - to wzbogaci mój świat wewnętrzny i poprawi komfort życia.
• Chcę nauczyć się nawiązywać zdrowe relacje - to ułatwi mi życie.
• Itd.
W momencie określenia takich potrzeb stawiamy milowy krok naprzód, ponieważ nazwaliśmy po imieniu to, czego nam potrzeba. Pozostaje tylko zaplanować sposób osiągnięcia życzenia i ustalenia celu do którego to życzenie ma nas doprowadzić.
Takie samo ćwiczenie możemy przeprowadzić w sferze zawodowej. Odpowiedz sobie na pytanie (masz 30 sekund na zapisanie odpowiedzi): Jakie 3 dowolne elementy są mi potrzebne, aby odnieść sukces w zawodzie, w którym aktualnie staram się realizować ?
Jeżeli udało ci się zapisać konkretne życzenia i po nie emocjonalnej analizie stwierdziłeś, że nadal są to te elementy to gratuluję, Wiesz czego Ci potrzeba. Teraz zostaje zastanowić się jak to osiągnąć. Jeżeli np. uważasz, że pierwszą rzeczą, która jest ci potrzebna do osiągnięcia sukcesu w twojej pracy jest zmiana przełożonego, zastanów się dlaczego. Nie wymyślaj emocjonalnych haseł typu: „Bo jest głupi”, „Bo mnie nie rozumie”, „Bo do niego nic nie dociera”, „Bo tam na górze wyprali mu mózg”, „Bo mu woda sodowa uderzyła do głowy” itd. Zastanów się gdzie leży problem – po czyjej stronie. Zdaję sobie sprawę, że szef jest na lepszej pozycji wyjściowej i ostatecznie to my zmienimy firmę a nie on. Jednak w większości przypadków, kiedy prowadziłem 2 osobowe szkolenia komunikacyjne okazywało się, że to w naszych głowach pojawiają się bariery i schematy psujące komunikację. Nasze przekonanie, że np. zadając pytanie ośmieszymy się sprawia, że nie wiemy jak wykonać określoną czynność. Szef w związku z tym, że nie pytamy, rozumie, że my to już wiemy i oczekuje dobrze wykonanej pracy. W związku z tym pojawiają się problemy ponieważ my nie wiemy jak dobrze wykonać zadanie, a szef czeka już tylko na rezultaty naszej pracy. Dlatego odrzućmy schematy. Tylko otwarta, jasna, szczera komunikacja może wspólnie doprowadzić do sukcesu. Większość coachingów opierających się na złych relacjach szef-pracownik udało się już po pierwszej sesji wyeliminować i wprowadzić jasne, klarowne zasady, które zwielokrotniły sukcesy moich klientów.
Przejdźmy teraz na chwilę w strefę typowo materialną. Każdy z nas chciałby wygrać w totolotka, ale mało kto wie na co przeznaczyłby wygraną. Większość takich zwycięzców po wygranej kupuje dom, samochód, zaczyna się bawić, jeździć po świecie i w kilka lat po „przyjściu wielkiego szczęścia” traci wszystko i znajduje się w dużo gorszej sytuacji niż był przed „szczęściem”. Ze wszystkich, którzy dzięki loteriom stali się „milionerami”, aż 90 % przegrało życie, ponieważ nie byli gotowi na sukces. Dostali złotą rybkę, ale zupełnie nie wiedzieli co z nią zrobić. Nie mówię, że nie wolno się cieszyć , kupować domów i samochodów. Nie każę wpłacać wygranej na konto, a „milionerowi” udać się do klasztoru. Chodzi tylko o to, żeby ta radość nie przysłoniła nam wartości jakie kierują naszym życiem. Tutaj pojawia się pytanie o te właśnie wartości. Jeżeli potrafimy określić swoje wartości i nasze życie prowadzimy według nich, nawet nagły sukces nie zaburzy naszej harmonii i pomoże nam ją tylko zwielokrotnić. Tylko ludzie, którzy mają mocny „kręgosłup wartości” są w stanie odnieść długofalowy sukces. Znam firmy, które miały świetny pomysł na biznes, realizowały go fantastycznie. Jednakże, kiedy przyszły pierwsze znamiona sukcesu i naprawdę duże pieniądze, ich „worki wartości” uległy rozwiązaniu, wartości się wysypały, a ich sukcesy bardzo szybko przeradzały się w klęski i w konsekwencji firm tych już nie ma na rynku. Dlatego trzeba wiedzieć na czym się opieramy, jeżeli mamy zdrowy fundament możemy budować na nim różne wartościowe idee, ponieważ takiego fundamentu nic nie skruszy.
Proponuję kolejne ćwiczenie: Weź długopis i kartkę i już bez limitu czasu odpowiedz na pytanie:
Jakie wartości są dla mnie ważne, jakie są mi potrzebne po to, abym mógł stworzyć możliwie najlepszy dla mnie świat, abym zyskał możliwie największy wpływ na własne życie ?
Jakie wartości są dla mnie ważne, jakie są mi potrzebne po to, abym mógł stworzyć możliwie najlepszy dla mnie świat, abym zyskał możliwie największy wpływ na własne życie ?
Na początku napisz jakimi wartościami się kierujesz:
Dla ułatwienia podaję listę przykładowych wartości:
Wartości pozytywne:
Wartości pozytywne:
Miłość
Sukces
Swoboda
Intymność
Bezpieczeństwo
Przygoda
Siła
Pasja
Komfort
Zdrowie
Sukces
Swoboda
Intymność
Bezpieczeństwo
Przygoda
Siła
Pasja
Komfort
Zdrowie
Wartości negatywne:
Odrzucenie
Złość
Frustracja
Samotność
Depresja
Niepowodzenie
Poniżenie
Wina
Złość
Frustracja
Samotność
Depresja
Niepowodzenie
Poniżenie
Wina
Dla ułatwienia napiszę, że wykonując pierwszy raz to ćwiczenie napisałem: Rodzina, Miłość, Radość/Zabawa, Przyjaźń, Sukces, Szczęście, Rozwój, Zdrowie, Złość.
Teraz należy się zastanowić jakie wartości są potrzebne do osiągnięcia upragnionego przez Ciebie celu. Musisz przewartościować swoje życie, np. jeżeli u Ciebie na pierwszym miejscu jest zabawa, a chcesz osiągnąć sukces zawodowy musisz zmienić kolejność wartości na swojej skali. Jeżeli zabawa będzie nad sukcesem będzie bardzo trudno go osiągnąć. Odrzuć też negatywne emocje, które wprowadzają zamęt i bałagan w Twoim życiu. Przecież z natury jesteś dobry i nie chcesz nikogo krzywdzić (również siebie). Walcz z samym sobą i krok po kroku rezygnuj z negatywnych wartości.
Kiedy zrozumiałem jak to działa, lista moich wartości zaczęła wyglądać tak: Rodzina, Miłość, Pasja, Zdrowie, Sukces, Wdzięczność, Realizacja marzeń, Przygoda, Zabawa.
Kiedy uświadomimy sobie swoje wartości i ustalimy ich hierarchię nie zrezygnujemy z nich. Będziemy się ich trzymać i nie znajdzie się żadna siła, która mogłaby nas zepchnąć z obranej drogi. Tylko w ten sposób możemy zbudować swój własny sukces i tylko wtedy, kiedy złapiemy „złotą rybkę” będzie to dla nas wielkie szczęście, a nie przekleństwo. Pamiętajmy, że to my jesteśmy wędkarzami i tylko od nas zależy co wyłowimy z odmętów rzeki naszego życia. POWODZENIA.