Pokémon GO to prawdopodobnie najgorętszy temat świata gier komputerowych i online marketingu, o którym mogliśmy słyszeć w ostatnich miesiącach. Poza rozrywką i dawką aktywności fizycznej, te animowane stworzenia mogą przekazać nam wiele cennej wiedzy o tym, jak działa biznes. Jakie to prawdy? Sprawdź sam.
Nim opowiem Ci, czego o biznesie dowiedziałem się od Pokémonów, pozwól, że wyjaśnię wpierw, co skłoniło mnie do zagrania w Pokémon GO oraz do napisania tego artykułu.
Gra miała swoją światową premierę 6 lipca, a do Polski oficjalnie trafiła 16.
Od tego czasu wiele się wydarzyło:
1. 53% - o tyle wzrosły ceny akcji Nintendo w 3 dni od publikacji gry (Źródło: Guardian)
2. 17% - o tyle natomiast spadły jednego dnia, gdy inwestorzy dowiedzieli się, że Nintendo posiada jedynie 32% udziałów w firmie tworzącej tę grę [Źródło: TheVerge]
3. 3 000 000 000 dolarów - przewidywana kwota, którą ma zarobić firma Apple za prowizje wynikające z korzystania z AppStore [Źródło: The Verge]
4. 15 300 000 - tyle razy w pierwszym tygodniu tweetowano o Pokémon GO (Źródło: BBC)
5. W zaledwie 7 dni Pokémon GO niemal dogania Twittera pod względem liczby aktywnie korzystających użytkowników w USA (Źródło: SimilarWeb)
6. 30 000 000 - tyle pobrań aplikacji odnotowano w USA do 19 lipca (Źródło: Venturebeat)
7. 14,1% - procent urządzeń w systemie Android w Polsce, na których zainstalowano aplikację (do 18 lipca) (Źródło: SimilarWeb)
Do wypróbowania tej gry dodatkowo skłoniło mnie to, że sam jestem w grupie docelowej, do której dotrzeć chcieli jej twórcy. Zbierałem Pokémony pod koniec lat 90. na pożerającej baterie konsoli Gameboy Pocket. Oglądałem anime i filmy pełnometrażowe, gdy ukazywały się w polskiej telewizji oraz kinie...
A teraz chodzę po biurze, w drodze do pracy oraz wokół domu z telefonem w ręku i zastanawiam się, jak złapać najwięcej Pokémonów w najkrótszym możliwym czasie; jak firmy mogą wykorzystać grę oraz jej fenomen do osiągnięcia własnych celów; jak powielić efekt wiralności, który osiągnęła firma Niantic, tworząc ten tytuł.
I na myśl przychodzą mi takie odpowiedzi.
1. Praca w grupie popłaca
W świecie pełnym kolorowych stworków jest miejsce dla tych, którzy przygodę chcą przeżyć w odosobnieniu. Ich droga do sławy, zebrania wszystkich Pokémonów, odznak i medali jest ciekawa, ale też długa. Muszą uczyć się na własnych błędach, szukać stworków na własną rękę, atakować lub bronić siłownie w pojedynkę. Jest też droga dla tych, którzy preferują pracę w grupie i prowadzi ona na skróty.
Trenerzy pracujący w grupie mogą:
• wymieniać się wiedzą i doświadczeniami,
• korzystać ze wspólnych przedmiotów, takich jak wabik "Lure Module",
• informować się nawzajem, gdy pojawi się rzadki Pokémon,
• bronić i atakować siłownię przeciwników.
W biznesie wygląda to dokładnie tak samo. Praca w grupie wspomaga wymianę informacji, wymyślanie kreatywnych rozwiązań i wzmacnia proces nabywania wielu pożądanych umiejętności, takich jak zarządzanie czasem lub delegowanie zadań.
Choć w biznesie jest wiele miejsca na indywidualną pracę, warto czasem zwrócić uwagę, które z projektów można poprowadzić w grupie. Istnieje spora szansa, że rozwiązania, które przygotujecie wspólnie, będą znacznie bardziej ciekawe i kreatywne. Pracując w grupie, łatwiej jest również uniknąć błędów, których własne oczy mogą nie dostrzec na czas.
2. Żmudna praca daje efekty
W Pokémon GO, jak i innych tego typu grach, ważne jest doświadczenie. Nie od razu staniesz się mistrzem i stoczysz walkę z najsilniejszymi. Musisz działać powoli, stopniowo zdobywając coraz więcej doświadczenia, pozyskując lepsze przedmioty i odwiedzając ciekawsze miejsca.
W biznesie i online marketingu sprawa ma się podobnie. Nie od razu Twoja firma będzie na okładkach magazynów. Portale z największą liczbą użytkowników nie będą od razu linkowały do Twoich artykułów. Zdobywanie doświadczenia jest jak budowanie reputacji, optymalizacja SEO, pozyskiwanie linków i tworzenie treści - potrzeba na nie wiele czasu, ale z czasem może przynieść świetne rezultaty.
3. Duży budżet pomaga
Istnieje też szybki sposób na zdobycie wysokiego poziomu w grze. Jest on oczywiście płatny i polega na kupowaniu dodatkowych przedmiotów, które pozwolą Ci zwabić, ewoluować lub łapać stworki znacznie szybciej.
W marketingu jest identycznie. Duży budżet na działania promocyjne może w krótkim czasie zapewnić Ci rozgłos wśród wybranej grupy docelowej. Nierzadko słyszy się o firmach, które wchodzą na rynek i momentalnie go dominują. Jeśli więc chcesz walczyć z najlepszymi, musisz się liczyć z tym, że obok może pojawić się ktoś z większym budżetem, a Ty będziesz musiał się bronić kreatywnością i ciężką pracą.
4. Nie zawsze musi się udać za pierwszym razem
Niekiedy, aby złapać Pokémona, musisz rzucić w niego kilka Pokéballi. Czasami w nie nie trafisz, a czasami po prostu Ci uciekną.
John Hanke, prezes firmy Niantic Labs, tworzącej popularną grę, pracował przy technologii rzeczywistości rozszerzonej (ang. Augmented Reality, AR) przez wiele lat. Pracował przy wielu znanych projektach takich jak Google Earth, Google Maps i Google StreetView. Jego poprzednie próby stworzenia gry w oparciu o AR, jak na przykład Ingress, nie przyniosły mu jednak rozgłosu w mainstreamowych mediach, jaki osiągnął dzięki tytułowi Pokémon GO.
W swojej firmie musisz działać podobnie. Czasami "natychmiastowy sukces" trwa, tak jak w przypadku Johna Hanke, 20 lat. Być może to, czym się w danym momencie zajmujesz - artykuł, projekt lub kampania promocyjna - nie przyniesie Ci jeszcze wymarzonych efektów i nie staniesz się numerem jeden na rynku. Pamiętaj jednak, że być może potrzebujesz po prostu więcej czasu i doświadczenia. Twoja droga do serca milionów użytkowników może być zwyczajnie dłuższa, a Ty nie powinieneś zbyt szybko się poddawać.
5. Musisz znać swoją grupę docelową
Wielu marketerów dziwi popularność, jaką zdobył tytuł, którego premiera była zaledwie na początku lipca.
Przecież gra ta:
• nie ma równie dobrej grafiki jak najlepsze tytuły na rynku,
• dotyczy czegoś, co było popularne niemal 20 lat temu,
• jest niestabilna i ma znaczną ilość błędów.
Tymczasem Pokémon GO bije wszelkie rekordy popularności dzięki dokładnemu zrozumieniu grupy docelowej. Odbiorcy, którzy wychowywali się, grając w nią na konsoli lub oglądając w telewizji, tworzą grupę silną, rozpoznawalną i szybko przyswajającą nowe technologie. Nostalgia, którą darzą historię zawartą w grze, dodatkowo wzmacnia ich chęć stania się trenerem cyfrowych stworków.
Co więcej, grupa ta bardzo aktywnie korzysta z mediów społecznościowych i chętnie dzieli się treściami. Dlatego też różne firmy starają się zyskać na popularności Pokémon GO i dotrzeć do tej grupy docelowej.
6. Nie zawsze to, co piękne, jest najskuteczniejsze
Na pierwszy rzut oka opisywana gra nie powala na nogi. Ani nie jest ona przesadnie ładna, ani nie działa zbyt płynnie. O poprzednich generacjach gier o Pokémonach można powiedzieć to samo. W czym w takim razie tkwi sekret ich popularności i grywalności?
Ponownie odwołam się do tego, że trzeba znać swoją grupę docelową. Jednak nie wszystko da się po prostu przewidzieć. Do tego właśnie służy analityka, testy A/B, heatmapy i inne rozwiązania, które pozwalają na zestawianie ze sobą wielu różnych elementów kampanii, jak na przykład strony docelowe, wiadomości email czy formularze zapisu.
Twarde dane, które otrzymasz po przeprowadzeniu testów, pomogą Ci podjąć decyzję o tym, co warto pokazać klientom. Być może okaże się, że projekt, który w Twoich oczach był najlepszy lub najładniejszy, wcale nie trafia do Twojej grupy docelowej.
7. Technologia może zmienić wszystko
Czy uwierzyłbyś mi, gdybym miesiąc temu powiedział, że jedna gra w ciągu paru tygodni sprawi, że miliony osób będą chodziły po ulicach, patrząc przez komórkę na otaczający ich świat? Raczej nie.
Oczywiście, wielu z nich już wcześniej było wpatrzonych w ekrany komórek, na których przesuwali kolorowe cukierki, robili sobie selfie z filtrem psa lub doklejali śmieszną czapkę. Żadna inna gra nie sprawiła jednak, żeby tyle osób patrzyło na otoczenie przez ekran o przekątnej zaledwie kilku cali.
Prowadząc firmę, musisz być świadomy takich zmian. Wiele firm skorzystało już z możliwości, jakie daje Pokémon GO, aby przyciągnąć klientów do swoich lokali. Jednak jeszcze miesiąc temu nie uwierzyliby, gdybyś powiedział, że wystarczy kupić "wabik", a ludzie sami będą się do Ciebie zgłaszać. Jak długo potrwa to szaleństwo? To się jeszcze okaże.
Jeśli chcesz osiągnąć sukces i dotrzeć do odbiorców, musisz ich śledzić i ciągle szukać sposobów na prowadzenie jeszcze skuteczniejszej komunikacji. Korzystanie z nowoczesnych narzędzi takich jak platformy do marketing automation czy obserwowanie wzmianek w Internecie to pierwszy krok do zrozumienia, kim są Twoi odbiorcy i jak skutecznie do nich dotrzeć. Jaki powinien być kolejny? Spytaj ich sam i uważnie przyglądaj się rynkowi, bo technologia może zmienić wszystko. I to momentalnie.
Jeśli Twoja grupa docelowa pokrywa się z użytkownikami gry, to z pewnością powinieneś obserwować rynek i czekać na kolejne sygnały wskazujące na to, że warto w nią zainwestować.
A jakie są Twoje odczucia na temat gry Pokémon GO? Czy może ona stać się dla Ciebie przydatnym kanałem komunikacji z odbiorcami? Opowiedz o tym w komentarzach.