Reklama.
Reklamy motoryzacyjne na tegorocznym Super Bowl miały na celu zaskakiwanie: Randy Johnson chciał się dowiedzieć czy aby na pewno zmieści się we wnętrzu nowego Mini, a facet, którego nie znam był zaskoczony, że Buick cabrio może być cool. Wszystko przebił jednak spot Toyoty wyprodukowany przez Saatchi & Saatchi, w którym policjanci goniący Priusa stwierdzają „ta rzecz jest naprawdę szybka”.
Nie jestem przekonany czy Toyota w ten sposób chce zerwać ze stereotypem powolnego i nudnego auta dla ekoentuzjastów ale w mojej ocenie nachalność i komediowy wydźwięk raczej te opinie utrwalają.
Po zastanowieniu doszedłem jednak do wniosku, że Prius nie musi udowadniać swojej "ekologiczności", bo każdy mieszkaniec Ameryki wie, że właśnie taki jest. Twórcy skupili się na poprawieniu wizerunku auta, co udało się znakomicie.
Największe mistrzostwo kreacji to jednak sam tytuł i przesłanie: „najdłuższy pościg”. Jest to świetny przykład obietnicy marketingowej i sprzedaży, w której praktycznie nie ma twardej sprzedaży.
Dodatkowo wielki plus należy się za aktorstwo i poczucie humoru, dzięki któremu spot z Priusem czwartej generacji to najlepsze 90 sekund tegorocznego Super Bowl.