Kolekcjonuje sportowe buty miejskie – wyglądają jak sportowe, ale są przedmiotem marzeń modnych mieszkańców dużych miast. Od lat specjalizuje się w ich fotografowaniu. Najbardziej wyszukanych modeli poszukują u niego Włosi, Brytyjczycy, Niemcy i Chińczycy.
Piotr Mąkosa założył swój sklep w 2014 roku. Gdy wówczas przyznawał się znajomym, że kolekcjonuje buty, wielu to dziwiło. Dziś z entuzjazmem opowiada o wszystkich swoich modelach i o tym jak pasję, zamienił w dobrze prosperujący biznes.
Czy to prawda, że masz więcej par butów niż Twoja kobieta?
Rzeczywiście, mam więcej par butów, niż moja narzeczona. Z czasem jednak ona też doceniła wygodę i design sneakersów i chodzi w nich na co dzień, a szpilki zakłada już tylko na specjalne okazje.
Ile ich jest?
Mam 40 par. To nie jest ogromna liczba. Są w Polsce kolekcjonerzy, którzy mają ich sto, dwieście lub nawet więcej. Na świecie te liczby bywają jeszcze większe.
Ty pewnie też miałeś więcej. Po prostu część odsprzedałeś lub znosiłeś...
Tak, w sumie mogło się przez moje ręce – a raczej nogi – przewinąć ponad sto par. Po latach idę jednak w jakość, a nie w ilość.
Kosztowna pasja...
Kosztowna, chociaż część sneakersowych zakupów można traktować jako inwestycję. Na aukcji większość moich modeli znika po dwóch-trzech dniach. Jeżeli zdecyduję się sprzedać jakąś parę, zazwyczaj uzyskuję cenę lepszą niż cena zakupu.
Z wykształcenia jesteś magistrem prawa.
Tak i to często pomaga w prowadzeniu własnej firmy, ułatwia wiele spraw. Uważam jednak, że wykształcenie nie musi determinować wyboru naszej ścieżki kariery. Najważniejsze są zaangażowanie i wiedza. Niekoniecznie ta zdobyta podczas studiów. Od kiedy kolekcjonuję buty, marzyłem, że zwiążę z nimi swoją zawodową przyszłość. Choć nie myślałem, że stanie się to tak szybko. Już po założeniu sklepu, pojawiła się moja druga pasja - fotografia produktowa. Sam robię zdjęcia wszystkich modeli butów. Zaczynałem od tych robionych telefonem. Dziś inwestuję w dobry sprzęt i - podobnie jak we wszystkich aspektach mojego biznesu - stawiam na jakość. Chcę pokazywać buty w pięknej formie. Dla mnie to sztuka. Unikam banalnych fotografii, sztampowych ujęć. Przy okazji w tle pokazuję piękne miasta, regiony, miejsca.
Na rynku jest cała masa modeli sportowego obuwia miejskiego. Niektóre modele mają świetny design. Kto je projektuje?
Każda marka ma swoich projektantów. Człowiek, który 29 lat temu zaprojektował model Air Max 1, do dziś pracuje w Nike. Chociaż nieustannie powstają nowe modele, ciągle produkowane są w nowych wersjach materiałowych i kolorystycznych. Wiele bazuje na klasyce z lat 80 i 90-tych.
Co jest teraz największym hitem?
Zdecydowanie adidas „Yeezy” od Kanye Westa. Ludzie stoją godzinami za tymi butami w kolejkach. Jego model sprzedaje się w ciągu kilku minut. Dostępny jest tylko w kilkunastu czy kilkudziesięciu sklepach na świecie.
Kanye West jest tak zdolnym projektantem?
Kanye zaprojektował proste buty, ale swoją osobą nakręcił popularność modelu. Noszą je celebryci i chcą je mieć ludzie na całym świecie. W dniu premiery kosztują – w zależności od modelu – od 850 do 1500 złotych. Po kilku godzinach na rynku wtórnym osiągają 300% ceny początkowej. Buty zaprojektowane przez Kanye Westa dla Nike, z którym wcześniej współpracował, dzisiaj osiągają cenę średniej klasy samochodu.
To też Twój ulubiony model?
Wręcz przeciwnie, nigdy mi się nie podobały. Gustuję w trochę innych modelach, niekoniecznie będących obecnie „na topie”. Gdybym zdecydował się na ich zakup to tylko po to, żeby odsprzedać je z zyskiem, a zarobione pieniądze wykorzystać na zakup ciekawszej pary butów.
Nie myślałeś o zaprojektowaniu własnego modelu?
Jest to chyba marzenie każdego właściciela butiku ze sneakersami. Moje również. Trzeba spełnić wiele warunków, aby móc dostać od topowych marek propozycję zaprojektowania „własnej” kolorystyki jednego z ich modeli butów. Niemniej żaden polski butik jeszcze się tego nie doczekał, dlatego też wszystko przede mną. Jest kilku polskich celebrytów, którzy to zrobili np. Areta Szpura z Local Heroes, która zaprojektowała kolorystykę Reeboka. Podobną propozycję otrzymał raper Fisz.
Często Twoja pasja spotyka się z niezrozumieniem?
Przypadkowi ludzie, gdy dowiadują się o mojej pasji, reagują raczej z zaciekawieniem niż niezrozumieniem. Wtedy bardzo chętnie im o tym opowiadam.
Jakie najbardziej ekstremalne projekty sportowych butów miejskich sobie przypominasz?
Jest wiele par butów kolekcjonerskich - inspirowanych różnymi wydarzeniami lub przedmiotami np. buty w kolorze burgera – bułki, sałaty, szynki, buty Martego McFly z popularnego filmu „Powrót do przyszłości”, które same się sznurówały. W zeszłym roku takie same - w bardzo limitowanym nakładzie - trafiły w ręce kolekcjonerów. Ja w swojej kolekcji posiadam parę inspirowaną obrazem Salvadora Dali „Trwałość Pamięci”czy osobą Leonardo Da Vinci. Mam modele zaprojektowane przez butiki z Amsterdamu, Nowego Yorku czy Aberdeen w Szkocji. Ich kolorystyka jest inspirowana właśnie tymi miastami.
W Twoim sklepie White Store kupują wyłącznie Polacy?
Chociaż większość klientów to Polacy, zdarzają się klienci zagraniczni. Najbardziej cieszy mnie to, że potem wracają po kolejne zakupy.
Jak to się stało, że White Store ma dzisiaj ponad 10 tysięcy fanów na Facebooku?
W promocji sklepu pomagało mi wiele osób, znajomi i znajomi znajomych. Między innymi siostry Mancewicz - Rozalia, która kilka lat temu została Miss Polski, jej siostra Laura, która obecnie jest finalistką Miss Polski i Natalia. Bardzo mi pomogła również współpraca z lokalnym klubem Rejs, dla którego sprzedawałem bilety na koncerty hip-hopowe. Dzięki temu nawiązałem kontakty z znanymi polskimi raperami jak W.E.N.A. czy Te-Tris. Dzisiaj wielu początkujących artystów prosi mnie o pomoc w promowaniu ich twórczości na Facebooku.
__________________________
Ten tekst pochodzi z przedsiebiorczepodlasie.pl