Mam dwie dobre informacje. Po pierwsze WKG może realnie pomóc w tym roku startupom. Po drugie, blogerka (doktorantka) z Polski Wschodniej została zaproszona przez Prezydenta RP do pierwszej dużej debaty o startupach. Do Pałacu Prezydenckiego!
Innowacyjna Gospodarka to jeden z najważniejszych tematów polskich kongresów gospodarczych. Wschodni jest na tym temacie skupiony szczególnie, bo Polska Wschodnia ma większe potrzeby i apetyt na nadrobienie swoich zaległości. Aby stworzyć przestrzeń dla budowania networkingowych kontaktów, organizatorzy inicjują „TOP Start-up Polski Wschodniej„. Wydarzenie to ważny punkt w programie flagowej gospodarczej debaty na Wschodzie. Jednak nie każdy będzie mógł wziąć w nim udział. Pod uwagę brane są wyłącznie startupy z województw świętokrzyskiego, podlaskiego, warmińsko-mazurskiego, lubelskiego i podkarpackiego. Jury wybierze tylko 10 zgłoszeń.
Start-up’y będą miały wyjątkową możliwość zaprezentowania swojego pomysłu na biznes przed przedstawicielami największych korporacji, inwestorami i ekspertami podczas Wschodniego Kongresu Gospodarczego. Spośród zgłoszonych start-upów jury wybierze 10 najciekawszych, które otrzymają możliwość prezentacji swojego pomysłu na stoiskach oraz możliwość zaprezentowania się na scenie Wschodniego Kongresu Gospodarczego – czytamy na stronie organizatora wschodnikongres.eu
Podlaska blogerka na spotkaniu u Prezydenta RP
Magda Andrejczuk od lat związana jest z Forum Odpowiedzialnego Biznesu w Warszawie. Od kilku miesięcy pracuje także nad swoim doktoratem o startupach na SGH. Równolegle prowadzi blog ostartupach.pl Niedawno na jej przemyślenia uwagę zwróciła Kancelaria Prezydenta, honorując ją zaproszeniem na pierwszy pitch startupów w Sali Kolumnowej Pałacu Prezydenckiego. Warto zauważyć, że Magda pochodzi z Białegostoku i jest absolwentką dwóch kierunków na Uniwersytecie w Białymstoku. Wielu przedsiębiorców otwarcie wyśmiewa pojęcie „startup”. Czy słusznie? Ciekaw byłem opinii Andrejczuk.
Czego każdy startup najbardziej potrzebuje?
Z badań przeprowadzonych przez Deloitte (Diagnoza ekosystemu startupów), wśród 5 kluczowych obszarów, Polska najlepiej sobie radzi w dziedzinie regulacji prawnych i otoczenia instytucjonalnego, umiarkowaną ocenę zyskał kapitał ludzki, zaś najsłabiej wypadło u nas finansowanie i kapitał społeczny. Inaczej mówiąc, startupy potrzebują otoczenia, które pomoże się im rozwijać, kompetentnych pracowników, zewnętrznych źródeł finansowania – większość z nich opiera się na własnych środkach – przede wszystkim zaś kontaktów, relacji, zaufania, czyli elementów w Polsce do tej pory najsłabiej ocenianych. Dlatego też rozwój startupów, zresztą jak większości polskich przedsiębiorstw, jest utrudniony. Brakuje sieci wsparcia, ale też wartości współpracy i współdziałania.
Na czym przeważnie podwija się im noga?
Ryzyko wpisane jest w działalność startupów, dlatego startupowcy traktują porażki jak lekcje. Doświadczenia, które zdobywają w różnych sytuacjach, pomagają im w kolejnych przedsięwzięciach. Na tym też polega fenomen startupowców, oparty na kulturze amerykańskiego uczenia się na błędach, szukania plusów w niepowodzeniach i traktowania niepomyślności jako punktów w drodze do sukcesu. Jednocześnie jest to podejście, które spotyka się z falą krytyki. Być może zbytnia pewność siebie jest dla startupowców zgubna, ponieważ zdecydowanie odwagę w działaniu należy połączyć z racjonalnością.
Czasami można odnieść wrażenie, że startup jest marzeniem i oczekiwaniem, iż ktoś pomoże nam osiągnąć sukces. To skojarzenie jest bezpodstawne?
Warto oddzielić etap ideacji, czyli moment powstawania pomysłów i sprawdzenia czy jest on możliwy do realizacji od walidacji, czyli de facto pojawienia się startupu w formie gotowego modelu biznesowego na rynku. Zanim znajdziemy inwestora, zanim przekonamy go do swojego pomysłu, warto zastanowić się nad jego wizją, zdefiniować jego założenia. Wśród definicji startupów przytoczyć można m.in. S. Blanka: „Startup jest organizacją tymczasową, która szuka powtarzalnego i skalowalnego modelu biznesowego”. Fundacja Startup Poland dopowiada zaś, że startupowcy określają się jako producenci oprogramowania, którzy sprzedają w modelu SaaS i operują najchętniej w branżach aplikacji mobilnych, handlu elektronicznego oraz usług internetowych.”
Jakieś start-up’y z Polski Wschodniej jakoś wyraźnie zwracają w ostatnich latach na siebie uwagę?
Przede wszystkim nadzieję na rozwój startupów w Polsce Wschodniej dają takie przedsięwzięcia jak Hub of Talents, TechnoparkBiznesHub, działające w ramach Programu Polska Wschodnia. Warto śledzić, jak te przedsięwzięcia będą się rozwijały. Przykładowo lubelską scenę startupową opisał dokładnie Jacek Lipski w e-booku „Lubelskie Startupy 2015”.