Reklama.
Czy tropikalna wyspa może być polska?
Czy w erze postkolonialnej, kiedy granice na świecie są ustalone i gwarantowane przez międzynarodowe traktaty, możliwe jest aby Polska czy jakikolwiek inny kraj stały się właścicielem egzotycznego zakątka ziemi? Odpowiedź, na to z pozoru dziwne pytanie, wydaje się prosta.
W dzisiejszych czasach dostępne są mechanizmy, dzięki którym grupa obywateli naszego kraju może wspólnie kupić, na przykład jedną z wysp Filipin, która w dalszym ciągu pozostanie częścią tego kraju z obowiązującym w nim prawem lokalnym. Nie mniej jednak, taka wyspa może być przysłowiowym „kawałkiem Polski w tropikach”. Co więcej, stałoby się tak nie
w procesie kolonizacji, czy w drodze podboju, ale w cywilizowany sposób – za pieniądze.
Nie jest tajemnicą, że wiele wysp usytuowanych na całym świecie, jest oficjalnie wystawionych na sprzedaż. Ich ceny nie należą do najniższych i wciąż rosną. Główną przyczyną takiego stanu rzeczy jest stale rosnące zainteresowanie ich zakupem przez możnych tego świata, głównie celebrytów, jak również ich malejąca podaż. Liczba wysp, podobnie jak ilość gruntów jest limitowana. Poziom zamożności i liczba ludności na świecie powodują, że statystycznie z roku na rok, na jednego mieszkańca przypada coraz mniej ziemi, tym bardziej wysp, które stanowią niewielki promil całej powierzchni lądów. Znane są co prawda przykłady sztucznego tworzenia wysp, a nawet całych archipelagów. Nie zmienia to jednak faktu, że tropikalnych wysp jest do kupienia coraz mniej a ich ceny przyprawiają o zawrót głowy statystycznego Kowalskiego
Zakup lokalnej wyspy jako lokata kapitału?
Czy możliwe jest przeprowadzenie transakcji zakupu wyspy grupowo, zbierając kapitał od wielu drobnych inwestorów? Do niedawna taka propozycja traktowana byłaby
z przymrużeniem oka. W dobie internetu wszystko jest jednak możliwe. Grupowa inwestycja
i zakup tropikalnej wyspy również. Taką możliwość daje mechanizm inwestycyjny jakim jest crowdfunding nieruchomości. Jego popularność, przekłada się w wielu krajach na kwoty inwestycji w projekty, sięgające dziesiątek milionów dolarów. W Polsce crowdfunding nieruchomości jest w początkowej fazie rozwoju. Niedawno, we wrześniu 2015 roku, wystartowała pierwsza wyspecjalizowana platforma internetowa – ShareVestors.com, dedykowana właśnie dla tej formy inwestowania.
Co można osiągnąć poprzez uczestnictwo w projektach inwestycji grupowych wykorzystujących crowdfunding udziałowy?
Wbrew pozorom można osiągnąć wiele korzyści. Jako członek syndykatu inwestycyjnego uczestnik grupowej inwestycji ma dostęp do projektów, które dotychczas były poza jego zasięgiem, przede wszystkim ze względu na brak odpowiedniego kapitału, który umożliwiłby samodzielne przeprowadzenie takiej inwestycji. Inwestując grupowo przez crowdfunding udziałowy, którego odmianą jest crowdfunding nieruchomości, możliwe jest lokowanie niewielkich kwot w wielomilionowe projekty, które zarówno ich twórcom, jak i inwestorom przynoszą wymierne korzyści. Istotnym faktem w tego typu inwestycjach jest pewny zysk. Oczywiste bowiem jest, że zakup gruntu, czy remont kamienicy to inwestycje, które muszą się zwrócić.

W co można inwestować?
Twórcy polskiej platformy ShareVestors.com przewidzieli trzy typy projektów, w które może zainwestować każdy użytkownik internetu dysponujący wolnym kapitałem rzędu 1000 zł.
1. Projekty gruntowe, polegające na wspólnym zakupie ziemi w celu przetrzymania
i sprzedaży po kilku latach. Ceny nieruchomości gruntowych w Polsce rosną niezmiennie od lat a ich wzrost jest bardzo dynamiczny. Hitem inwestycyjnym są grunty rolne na przekształceniu których można zarobić najwięcej. Niestety, w styczniu 2016 roku, prawdopodobnie wejdzie w życie ustawa ograniczająca obrót gruntami rolnymi, na skutek czego inwestycje grupowe będą możliwe jedynie w grunty inwestycyjne oraz budowlane. Obecnie na polskiej platformie inwestycji grupowych w nieruchomości – ShareVestors.com jest dostępny projekt, który zakłada wykupienie blisko 9 hektarów gruntu rolnego i jego przekształcenie w grunt budowlany. Powodzenie projektu zależy od tego, czy do końca roku zostanie pozyskany kapitał niebagatelnej wielkości 3,19 milionów złotych.
2. Kolejnym typem projektów promowanych w polskim crowdfundingu nieruchomości są inwestycje zakładające współfinansowanie projektów deweloperskich, takich jak np. budowa bloku mieszkalnego, domów w zabudowie szeregowej, czy zakup i remont kamienicy w celu podniesienia jej wartości z zamysłem jej sprzedaży z zyskiem na wolnym rynku.
3.Ostatnim, nie mniej ciekawym typem inwestycji grupowych w serwisie ShareVestors.com, jest wspólny zakup grupy nieruchomości z przeznaczeniem na wynajem, np. zakup kilku mieszkań w Krakowie i zaoferowanie ich na wynajem krótkookresowy turystom odwiedzającym miasto. Z prostych wyliczeń, przy założeniu, że zakupione zostanie 10 mieszkań, wynika że w ciągu 6 lat można powiększyć portfolio mieszkań aż o 50%.
Crowdfunding nieruchomości nie jest zjawiskiem nowym, ale dopiero internet sprawił, że inwestycje mogą być i są dostępne dla każdego. W Polsce wiele podmiotów świadczy usługi
i oferuje możliwość grupowej inwestycji w nieruchomości. Przykładem jest partner strategiczny ShareVestors.com - Mzuri CFI, firma która niedawno ‘zebrała’ od 64 drobnych inwestorów 1,5 miliona złotych na kupno i remont kamienicy w Łodzi. Jaki zysk osiągną inwestorzy, okaże się po modernizacji inwestycji i sprzedaży lokali. Można spodziewać się jednak, że będzie to zysk w granicach 10%, czyli 10 razy większy niż ten oferowany dzięki lokatom bankowym
Crowdfunding nieruchomości demokratyzuje dostęp do okazji inwestycyjnych, które są zwykle dostępne tylko dla osób posiadających znaczny kapitał. Dzięki temu mechanizmowi, dysponując już niewielką nadwyżką kapitału, można stać się udziałowcem i inwestorem
w projektach, na które wcześniej nie można było sobie pozwolić. Jeżeli lokata w banku nie spełnia Twoich oczekiwań a trudno uwierzyć, że niewielkie 1,5% jest satysfakcjonującym wynikiem, to może warto postawić właśnie na crowdfunding nieruchomości, jako narzędzie, dzięki któremu pomnożysz swój kapitał?