* Jeśli kliknąłeś tutaj ze względu na wykres, w nadziei że to dane dotyczące wzrostu PKB w Polsce, muszę Cię rozczarować. Ten wykres prezentuje wiek złotych medalistów biegu na 100 metrów mężczyzn począwszy od 1896 roku aż do 2016. Czerwona linia wyznacza trend.
Bicie rekordów świata nie zdarza się często. Nic więc dziwnego, że kilka dni temu Wayde van Niekerk trafił na czołówki polskich mediów internetowych bijąc 18-letni rekord Michaela Johnsona w biegu na 400 metrów. Dużo bardziej zaskakujący jest fakt, że na czołówki nie tylko polskich, ale i zagranicznych mediów w sensacyjnym tonie trafił także wiek jego trenerki. 74-letnia Ans Botha jest nie tylko głównym trenerem na University of Free State, ale także prababcią. Dlaczego więc jej wiek miałby wzbudzać sensację?
Znając wiek osoby, często budujemy sobie pewne wyobrażenie o niej. Choć sześciolatki mogą bardzo różnić się od siebie fizycznie i psychicznie, mają pewien zbiór cech wspólnych. Mechanizm ten działa podobnie, gdy słyszymy o 80-latku. Spodziewamy się bardziej statecznego Pana chodzącego o lasce niż miłośnika skoków spadochronowych. Nasze wyobrażenia same w sobie nie są złe, dopóki nie wpływają na sposób, w jaki traktujemy te osoby. Gdy zaczynają kształtować nasze decyzje i zachowania, mamy do czynienia z dyskryminacją ze względu na wiek. Zjawisko takiej dyskryminacji w odniesieniu do osób starszych nosi nazwę ageizm.
Za każdym razem kiedy wykluczamy kogoś z czegoś ze względu na wiek, mamy do czynienia z dyskryminacją, choć oczywiście czasami jest ona uzasadniona merytorycznie. Często jednak nie jest. Klientem na najnowszego smartfona czy laptopa może być równie dobrze 70-letni programista jak i 25-letnia artystka. Ale czy widzieliście reklamy skierowane do 70-letnich programistów (o tym że takowi istnieją możecie się przekonać zaglądając na stackoverflow.com)? O ile brak reklamy nowego smartfona nie jest może szczególnie bolesny, to dyskryminacja na rynku pracy czy podejmowanie decyzji o zastosowaniu (bądź niezastosowaniu) określonej procedury medycznej tylko w oparciu o wiek dużo lepiej przemawia do wyobraźni.
Rosnąca średnia długość życia, a także poprawiająca się jakość życia osób starszych wymuszą na nas traktowanie ageizmu równie poważnie co dyskryminacji ze względu na płeć, wyznawaną religię czy pochodzenie. W przeciwnym razie nie uda nam się wyzwolić potencjału, jaki drzemie w osobach starszych.
Jaki ma to związek z technologią? Otóż w przypadku technologii mamy do czynienia z zaklętym kręgiem. Z góry wykluczamy osoby starsze, więc bardzo niewiele z nich decyduje się sięgnąć po najnowsze rozwiązania. Jednocześnie bardzo niski współczynnik penetracji konkretnego rozwiązania technologicznego w grupie osób 65+ uznajemy za potwierdzenie faktu, że nie są oni zainteresowani konkretną technologią.
Krótkie zapytanie do Google Scholar potwierdza tą tezę. Google zaindeksował prawie 1000 artykułów naukowych dotyczących Google Glasses w połączeniu ze słowem „students” (studenci), ale ledwie 30 (z czego większość nie na temat) w kombinacji z „older adults” (osoby starsze). To wyraźnie pokazuje, że nie tylko działy marketingu, ale także naukowcy wpadają w pułapkę ageizmu. Przed nami dużo pracy aby sobie z tą pułapką poradzić.