Gdy pada termin raj podatkowy najczęściej mam przed oczami skrawek turkusowej zatoczki, biały piasek oraz leżaki z drinkami rozłożone w cieniu palm. Faktycznie opis wypisz-wymaluj odpowiadającym klimatom Wysp Dziewiczych (zarówno Amerykańskich jak i Brytyjskich), Samoa czy Bahamów. Tymczasem poważne raje podatkowe mieszczą się dużo bliżej. Mogą to być: wyspa Man, wyspa Jersey na Kanale LaManche, ale także Luksemburg, Belgia, Holandia czy... Węgry. Wszystko zależy od okoliczności prawnych. Technicznie rzecz ujmując unikanie opodatkowania oznacza działanie w ramach obowiązujących regulacji, które minimalizuje zobowiązania fiskalne. W odróżnieniu od uchylania się od obowiązków podatkowych, co jest działaniem nielegalnym.
Rodzimy portal dziennikarzy śledczych - atlatszo.hu, który stara się krytycznie patrzeć rządzącym na ręce - odnotował szereg ciekawych transakcji dokonanych przez korporację.
