Inbound Marketing - dyskretne budowanie marki
Sandra Kluza
03 czerwca 2016, 09:28·4 minuty czytania
Publikacja artykułu: 03 czerwca 2016, 09:28Przytłaczająca ilość napływających zewsząd informacji sprawia, że zaczynamy reagować niechęcią na wszelkiego rodzaju oczywiste reklamowe przekazy, którymi firmy chcą nas zachęcić do kupna.
Tradycyjne promocyjne treści, które kiedyś w jakiś sposób się sprawdzały, obecnie uważane są za agresywne formy, siłą starające się wtargnąć do naszego życia. To, co kiedyś przyciągało, teraz odpycha. Negatywne podejście do reklamy skłoniło marketingowców do podjęcia zmiany dotychczasowych strategii.
Według raportu „Reklama w Internecie” prawie każda powszechnie znana forma reklamy wywołuje w użytkownikach Internetu niechęć. Blisko 90% przyznaje, że skrajnie negatywne uczucia wywołują w nich przesłaniające stronę banery, 75% nie lubi promocyjnych filmów i niemalże taki sam odsetek badanych irytuje się na widok niechcianych maili na poczcie elektronicznej. Mimo tak skrajnie pejoratywnych odczuć, wyżej wymienione formy reklamy należą równocześnie do najchętniej wykorzystywanych przez firmy.
Banery, filmy, jak i maile stanowią w pewien sposób elektroniczny substytut istniejących realnie, tradycyjnych przekazów promocyjnych – billboardów, spotów telewizyjnych i rozpowszechnianych drogą pocztową broszur, które niejako wyszły już z mody i z pewnością nie przyciągają odpowiednio uwagi konsumentów, a wręcz wywołują w nich narastającą irytację i antypatię wobec reklamy w ogóle. Wiele firm wykorzystujących tego typu marketing nie zdaje sobie sprawy z tego, że Internet jest zupełnie innym środowiskiem, w którym tradycyjne rozwiązania z rzadka znajdują zastosowanie i często spotykają się z niechęcią, w szczególności ze strony młodego pokolenia.
Wszystkie działania polegające na tworzeniu reklamowych treści skupionych głównie na poszukiwaniu klientów i nachalnym nakłanianiu ich do kupna nazywa się dość pejoratywnie marketingiem przeszkadzającym, gdyż w dużej mierze skupia się on właśnie na odrywaniu konsumentów od wykonywanych dotychczas zajęć i stara się zwrócić na siebie uwagę. W opozycji do takiego typu postępowania stoi inbound marketing, czyli marketing przychodzący, który niejako pozostaje w ukryciu dopóki sam użytkownik nie zwróci na niego swojej uwagi.
Marketing przychodzący stawia w centrum swojego zainteresowania nie produkt, który próbuje sprzedać, a klienta, do którego chciałby dotrzeć i to jemu podporządkowuje wszystkie swoje działania. Odrzucając tradycyjne myślenie o reklamie skupia się głównie wokół przekazywania informacji za pomocą wartościowych, interesujących treści. Istotną rolę odgrywa tutaj szczególnie content marketing, stanowiący niejako filar inbound marketingu. Dzięki wszelkiego rodzaju treściom przybliżającym profil firmy oraz zakres jej działań, klient nie styka się w pierwszej kolejności z ofertą, a z rzetelnymi, ciekawymi informacjami, do których chętnie będzie wracał. W ten sposób przedsiębiorstwo buduje powolne, aczkolwiek trwałe przywiązanie do marki, a jakość prezentowanych przez nią tekstów, infografik, filmów wideo oraz case study może wiele powiedzieć o nim samym oraz doświadczeniu i umiejętnościach, jakie posiadają jego pracownicy.
Drugim ważnym filarem inbound marketingu jest szeroko rozumiane SEO. Dzięki odpowiedniemu pozycjonowaniu i używaniu słów kluczowych firma jest w stanie zbudować sobie solidną pozycję wśród użytkowników bez wykorzystywania tradycyjnych form reklamy. Dokonując wnikliwej analizy rynku oraz zapotrzebowań i oczekiwań klientów przedsiębiorstwo jest w stanie w taki sposób wypromować swoją markę, by konsumenci sami zaczęli odnajdywać ją w wyszukiwarkach internetowych.
Trzecim istotnym aspektem, który ściśle wiąże się z odpowiadaniem na zapotrzebowania użytkowników jest aktywne korzystanie z social mediów. Szczególnie ważne jest ono wtedy, gdy firma planuje dotrzeć do młodego pokolenia. Aby utrzymać zainteresowanie użytkowników należy wypracować strategię pozwalającą na systematyczne i w miarę możliwości dość częste publikowanie treści. Według raportu „Konsumpcja treści online a marketing” ponad 90% postów publikowanych na profilach portali stanowiły linki, co jednoznacznie wskazuje na to, iż służą one głównie do promowania i prezentowania zewnętrznych odnośników. Wpisuje się to niejako w fakt, iż inbound marketing stara się stać w opozycji do tradycyjnych form reklamy i nie narzuca swoim użytkownikom treści promocyjnych, a jedynie sygnalizuje o możliwości zapoznania się z zawartymi w linkach treściami.
Inbound marketing polegający na dyskretnym i długotrwałym przyciąganiu do siebie klientów, choć niełatwy do zastosowania i wymagający cierpliwości, może przynieść ogromne korzyści. Poważnie myślące o takim rozwiązaniu firmy mogą liczyć nie tylko na zwrot poniesionych kosztów, które przy odpowiednim przestrzeganiu zasad marketingu przychodzącego nie będą zbyt duże, ale również na zdobycie wiernych i długoletnich klientów, którzy nierzadko będą wracać na stronę firmy, chociażby w celu uzyskania rzetelnych, wiarygodnych i eksperckich informacji. Chętnie też będą dzielić się swoimi pozytywnymi doświadczeniami ze znajomymi i udostępniać interesujące ich treści prezentowane przez markę.
http://iab.org.pl/wp-content/uploads/2016/04/Raport_Konsumpcja_tresci_online_20161.pdf
http://inteligentny-rozwoj.com.pl
http://www.forbes.com/sites/steveolenski/2015/08/03/8-inbound-marketing-reports-you-cant-live-without/#41a8db7943dc