Być ponad prawem w imieniu prawa – fiskus chce kupować faktury dokumentujące fikcyjne transakcje, czyli w praktyce brać czynny udział w nielegalnym obrocie tzw. pustymi fakturami. Jak duże mogą być konsekwencje balansowania na granicy nakłaniania przedsiębiorców do popełnienia przestępstwa?
Od 1 marca 2017 r. obowiązują w Polsce przepisy zaostrzające odpowiedzialność za wykorzystywanie w obrocie gospodarczym pustych faktur. Kary przewidziane przez znowelizowany Kodeks karny mogą sięgać nawet 25 lat pozbawienia wolności. Z końcem 2017 r. Ministerstwo Finansów poszło o krok dalej – przygotowało regulacje zezwalające na zastawianie pułapek na wszystkich uczestników transakcji z udziałem fikcyjnej faktury przy pomocy metod przypominających w swym kształcie tzw. zakup kontrolowany.
Za zgodą prokuratora
Znane dotąd przede wszystkim służbom policyjnym metody zaliczane są do grupy czynności operacyjno-rozpoznawczych. Ustawa z dnia 16 listopada 2016 r. o Krajowej Administracji Skarbowej (KAS) (Dz.U. 2016 poz. 1947) przyznała uprawnienie do dokonywania zakupu kontrolowanego także funkcjonariuszom Służby Celno-Skarbowej. Mogą oni jednak skorzystać z niego jedynie wtedy, gdy będzie to mieć na celu wykrycie i ustalenie sprawców oraz uzyskanie i utrwalenie dowodów przestępstw na znaczną szkodę, z reguły przekraczającą pięćdziesięciokrotną wysokość minimalnego wynagrodzenia za pracę, czyli 105 000 zł (od 1 stycznia 2018 r. płaca minimalna w Polsce wynosi 2100 zł brutto). Dodatkowo służby skarbowe muszą uzyskać uprzednią zgodę prokuratora generalnego.
Urzędnicy bez nadzoru… i z bronią
Fiskus miałby kupować puste faktury incognito, a dzięki temu – wykrywać nie tylko ich wystawców, ale także tych, którzy z takich kosztów korzystają w celu obniżenia obciążeń podatkowych. To oni mają być głównym celem kontrolowanego zakupu. Ponadto jeszcze w 2018 r. resort finansów chce zrezygnować z wymogu uzyskania zgody prokuratora, by organy fiskusa miały do tej formy prowokacji łatwiejszy dostęp, oraz ją rozpowszechnić – umożliwić stosowanie jej również do spraw dotyczących faktur o niższej wartości. To kolejny z kontrowersyjnych i budzących spore obawy pomysłów przyznawania urzędnikom ogromnej władzy. Nie można bowiem zapomnieć, że ustawa o KAS, przyznająca funkcjonariuszom celno-skarbowym uprawnienia stosowania środków przymusu bezpośredniego, nie wyłączyła z ich katalogu prawa użycia broni.
Istnienie dobrej wiary
Zgodnie ze stanowiskiem Naczelnego Sądu Administracyjnego „[w] wypadku ustalenia, że w danej sprawie wystąpił rzeczywisty obrót towarami lub usługami, ale ten, który według faktury miał być świadczącym usługę lub dostarczającym towar okazał się być jedynie firmantem ukrywającym wobec nabywcy dane określające rzeczywistego podatnika (…), dobra wiara ma znaczenie. Sąd powinien (…) dokonać wyczerpującej oceny, czy w swoich działaniach Skarżąca dochowała należytej staranności, co powinno ją uchronić przed utratą prawa do odliczenia” (wyrok NSA z 5 grudnia 2013 r., sygn. I FSK 1687/13).
Innymi słowy, istnienie dobrej wiary po stronie nabywcy pustej faktury pozwoli mu uniknąć nie tylko utraty prawa do obniżenia podatku należnego, ale też odpowiedzialności na trzech płaszczyznach: podatkowej, karnej i karnoskarbowej (porównywalnej do tej, która spaść może na wystawcę takiej faktury).
Zaostrzone sankcje
Sankcja wynikająca z ustawy o podatku od towarów i usług nakłada na wystawcę faktury obowiązek zapłaty podatku z samego tylko tytułu wystawienia faktury, bez względu na to, czy dokumentuje ona rzeczywiste zdarzenie, czy nie (art. 108 ust. 1). Dodatkowo fiskus może naliczyć tzw. stawkę sankcyjną w wysokości 100% podatku naliczonego wynikającego z pustych faktur (art. 112c).
Z kolei przepisy Kodeksu karnego skarbowego oraz Kodeksu karnego w przypadku nierzetelnej, fałszywej dokumentacji za pomocą faktur zdarzeń gospodarczych ze szkodą Skarbu Państwa przewidują bardzo wysokie kary – odpowiednio:
- karę grzywny do 720 stawek dziennych albo karę pozbawienia wolności na czas nie krótszy od roku, albo obie te kary łącznie (art. 62 § 2 k.k.s.);
- karę do 25 lat pozbawienia wolności z możliwością orzeczenia obok kary grzywny do 3000 stawek dziennych (art. 277a § 1 i art. 277b k.k.).
Wbrew ustawie o prokuraturze
Idea eliminowania z obrotu gospodarczego fikcyjnych faktur nie jest oczywiście sama w sobie zła. Niemniej jednak, w obliczu tak wysokich sankcji, kontrowersje budzi pomysł przyznawania urzędnikom równie dużych kompetencji bez wprowadzenia odpowiedniego nadzoru nad ich wykonywaniem. Konieczność jego zapewnienia wynika z ustawy Prawo o prokuraturze (Dz.U. 2016 poz. 177), która stanowi, że prokuratura stoi na straży praworządności m.in. poprzez koordynowanie ścigania przez inne organy państwowe przestępstw skarbowych. Zgodnie bowiem z art. 57 § 2 Prawa o prokuraturze „Prokurator Generalny, Prokurator Krajowy lub upoważniony przez nich prokurator sprawuje kontrolę nad czynnościami operacyjno-rozpoznawczymi poprzez wgląd w materiały zgromadzone w toku kontroli operacyjnej, zakupu kontrolowanego (…)”. Również sama ustawa o KAS nakazuje uzyskanie pisemnej zgody prokuratora generalnego. Wymaga ona też, by czynności operacyjno-rozpoznawcze były podejmowane tylko, jeśli inne środki okażą się bezskuteczne (art. 118 ust. 1).
Brak nadzoru prokuratorskiego nad czynnościami kontrolnymi fiskusa może prowadzić do jeszcze gorszych konsekwencji – w wyroku z 28 stycznia 2016 r. Sąd Najwyższy orzekł, że skarga na przewlekłość postępowania prowadzonego m.in. przez urząd skarbowy w sprawach o przestępstwa skarbowe trwające dłużej niż 6 miesięcy przysługuje tylko, gdy było one prowadzone lub nadzorowane przez prokuratora (I KZP 13/15).
Podsumowanie
Przedsiębiorcy, którzy świadomie lub nieświadomie padną ofiarą firmanctwa, mogą ponieść tego dotkliwe konsekwencje – wstrzymanie zwrotów VAT, odmowa prawa do odliczeń, kontrole skarbowe, grzywny, a nawet kary pozbawienia wolności. W przypadku ujęcia w kosztach pustej faktury nawet przesłanka dobrej woli może nie mieć żadnego znaczenia. Zgodnie bowiem ze stanowiskiem sądów administracyjnych, potwierdzającym stanowisko organów podatkowych, „to na podatniku ciążył obowiązek dołożenia należytej staranności w transakcjach handlowych, w tym obowiązek wykazania należytej staranności w doborze kontrahenta” (wyrok WSA w Warszawie z 18 marca 2014 r., sygn. III SA/Wa 2870/13).
Z punktu widzenia etyki zakup pustych faktur przez fiskusa, i to bez nadzoru prokuratorskiego – a więc nadzoru nad nadużyciami, a nawet bezprawiem urzędniczym – budzi wątpliwości. Niezależnie od tego warto mieć się po prostu na baczności. Gdy więc fiskus szykuje się do wypróbowania nowej broni w walce o uszczelnienie systemu podatkowego, dobrze zadbać o swoje narzędzia obrony – o przeprowadzenie w firmie audytu podatkowego czy też profesjonalnego wywiadu gospodarczego. Gorzej, jeśli na środki prewencyjne już za późno. Wtedy pozostaje nam przedsięwziąć środki zarządzania kryzysowego, by poradzić sobie nie tylko z kontrolą podatkową, ale i z grożącymi sankcjami karnymi skarbowymi.