Sen o potędze, czyli Chiny na Nowym Jedwabnym Szlaku – część I
Warsaw-Beijing Forum
10 stycznia 2017, 21:29·3 minuty czytania
Publikacja artykułu: 10 stycznia 2017, 21:29We wrześniu 2013 r. podczas wizyty w Astanie Przewodniczący Chińskiej Republiki Ludowej Xi Jinping zapowiedział budowę Nowego Jedwabnego Szlaku, nawiązując tym samym do czasów największej świetności Państwa Środka. Czym był i czym ma być projekt rozpalający umysły Chińczyków? Dlaczego Chinom opłaca się wydawać dziesiątki miliardów dolarów na jego realizację? I przede wszystkim - co to wszystko oznacza dla Polski?
Dawno, dawno temu w odległej galaktyce…
Jedwabny Szlak jest historyczną i uproszczoną nazwą sieci dróg handlowych (terenowych i morskich) łączących Chiny z Bliskim Wschodem i Europą na przestrzeni kilkunastu wieków. Samo, wymyślone przez żyjącego w XIX wieku niemieckiego geografa Ferdinanda von Richthofena, określenie może być mylące. Zgodnie z opiniami historyków jedwab był tylko jednym (i to nawet nie głównym) z dóbr przewożonych na trasie Wschód-Zachód. Oprócz tego przedmiot handlu stanowiło chociażby żelazo i papier transportowane w kierunku zachodnim czy złoto oraz perfumy przewożone na Wschód. Szlak nie służył jedynie wymianie rzeczy materialnych, ale także myśli technologicznej i filozoficznej. To dzięki niemu możliwe było zapoznanie krajów zachodnich z tajnikami orientalnej medycyny, malarstwa, matematyki, ale też techniki wytapiania metali czy drążenia studni. Z drugiej strony, poprzez Jedwabny Szlak do Chin dotarł buddyzm, który wciąż jest jedną z głównych religii w Państwie Środka (choć jego wyznawcy stanowią tylko kilka procent społeczeństwa chińskiego).
Ogłoszony w 2013 r. plan odbudowy porzuconego w XVI w. Szlaku szybko znalazł się w centrum zainteresowania specjalistów od geopolityki z niemal całego świata. Forsowana jako przewodni element polityki zagranicznej Chin koncepcja zakłada budowę pasa połączeń kolejowych biegnących od Centralnej Azji, poprzez Azję Zachodnią i Bliski Wschód, aż do Europy. Spekuluje się, że pas miałby składać się w rzeczywistości z trzech nici. Nić północna miałaby biec poprzez Rosję (i Polskę) do Europy Zachodniej. Nić południowa powinna przecinać terytoria Azji Południo-Wschodniej, Południowej, prowadząc do Oceanu Indyjskiego. Najwięcej wątpliwości budzi możliwość poprowadzenia nici środkowej przez tereny Azji Środkowej, Zachodniej aż do Zatoki Perskiej i Morza Śródziemnego. Trudności w ostatnim przypadku wynikają ze złożonych problemów religijnych i politycznych występujących na planowanej trasie.
Mimo że głównym celem zakładanych inwestycji jest rozwój połączeń kolejowych między Chinami a Unią Europejską, to plan zakłada także ustanowienie Morskiego Jedwabnego Szlaku XXI wieku. Co więcej eksperci są zgodni, że nakłady na rozwój sieci transportu lądowego nie będą w stanie odwrócić dominującej pozycji transportu morskiego w ramach chińsko-europejskiej wymiany handlowej. Obecnie tylko ok. 3,5% eksportu z Państwa Środka trafia do Europy drogą lądową. Przewagą transportu lądowego nad morskim jest sporo krótszy czas (przewóz towarów koleją ze Środkowych Chin do Niemiec zajmuje od 11 do 14 dni, podczas gdy drogą morską zajęłoby to około 40 dni). Oczywiście alternatywą jest transport lotniczy, który jest zdecydowanie najszybszy i niewymagający rozwiniętych działań infrastrukturalnych, ale wiąże się z wielokrotnie wyższymi kosztami i jego stosowanie ma sens jedynie w odniesieniu do produktów luksusowych.
Choć historia Jedwabnego Szlaku odbiega od romantycznych wizji znanych z legend i baśni, to wciąż pozostaje on symbolem dawnej potęgi Państwa Środka. Nic więc dziwnego, że właśnie do tej nazwy Xi Jinping odwołał się, proponując nowy program, który ma w zamyśle wzmocnić pozycję ChRL w ogólnoświatowym handlu. Wciąż otwarte pozostają jednak pytania o to, czy projekt ten w ogóle Chińczykom się opłaca i czy u jego fundamentów leżą wyłącznie względy ekonomiczne. W następnym artykule, do którego przeczytania już dziś serdecznie zapraszam, postaram się poszukać odpowiedzi na te pytania i zastanowić się nad znaczeniem Nowego Jedwabnego Szlaku dla Polski.
Autor tekstu: Michał Maruszak