Marzenia o Dolinie Krzemowej
Wojciech Ozimek
22 marca 2016, 16:06·3 minuty czytania
Publikacja artykułu: 22 marca 2016, 16:06Przez ostatnie lata każde województwo wypracowało sobie strategie rozwoju (zwykle opartą o innowacje). Podobne plany tworzone były przez dekady na całym świecie dla różnych krajów i ich regionów. Dlaczego większość z nich nie odnosi spektakularnego sukcesu? Czemu nie ma na świecie drugiej Doliny Krzemowej czy zagłębia samochodowego, jak kiedyś w Michigan?
Po pierwsze trzeba się zastanowić, kogo powinna wspierać polityka innowacyjności. W myśleniu systemowym, które między innymi stosujemy, każde miasto, region, państwo jest niczym innym niż systemem, który konkuruje z innymi systemami o zasoby. Z tej perspektywy wszystkie podmioty działające w regionie można podzielić na:
• Kreatorów wartości – podmioty, które ściągają zasoby do regionu przyczyniając się do jego rozwoju tj. lokalne podmioty sprzedające produkty i usługi poza granice regionu (bilans jest dodatni)
• Dystrybutorów wartości – podmioty, które tylko dystrybuują dobra w ramach regionu, w związku z tym ich rola jest neutralna
• Niszczycieli wartości – podmioty, które mają bilans jest ujemny np. pochodzą spoza regionu, ale sprzedają w nim swoje usługi i produkty, przez co wyprowadzają zasoby poza region, albo lokalne podmioty, które upadają przyczyniając się do pogarszania pozycji konkurencyjnej danego regionu. Do tej grupy zalicza się także wszelka administracja, która głównie zużywa zasoby.
Biorąc pod uwagę powyższe, pierwszym celem każdej polityki regionalnej (nie tylko innowacyjnej), powinno być wspieranie kreatorów wartości i minimalizowanie wpływu niszczycieli wartości.
Dzięki temu wokoło prężnie rozwijających się eksporterów zaczyna budować się naturalnie system podwykonawców, dostawców. W wyniku tego, region się bogaci, powstają więc wszelkiej maści dystrybutorzy wartości usługi np. gastronomiczne, itp.
Dobrze, wiemy już żeby wspierać kreatorów wartości, ale można zapytać z jakiej branży? Odpowiedź jest bardzo prosta i stanowi drugi cel polityki regionalnej: wspieranie branż w tych, których region (kraj) ma naturalną przewagę konkurencyjną (posiada odpowiedni know-how, zasoby itp.)
W tym świetle, wszelkie polityki, które mierzą sukces tylko np. ilością otwartych firm, jeśli nie zawierają powyższych elementów, są z góry skazane na porażkę. Innym ostatnio modnym tematem były klastry. Tu tym bardziej aplikują się te same zasady - klaster, który nie opiera się na naturalnej przewadze regionu upadnie, kiedy skończą się dotacje. Idealnym przykładem wzrostu i upadku „prawdziwego klastra” jest przemysł motoryzacyjny w Michigan. Od początku XX wieku region, w którym znajdowały się trzy największe firmy: Ford, Chrysler, General Motors, przeżywał rozkwit, aby wraz ze spadkiem znaczenia amerykańskiej motoryzacji na świecie, Detroit ogłosiło bankructwo w 2013 roku, tracąc od lat ’50 ok 60% swej populacji.
Tutaj pojawia się trzeci cel władz regionalnych czy państwowych w obszarze rozwoju: wspieranie rozwoju branż strategicznych. Są obszary w których nakłady na badania są tak ogromne, że nie są do udźwignięcia dla firm i w tym miejscu państwo powinno je wspierać (co wydaje mi się, że dzieje je się we wszystkich zamożnych krajach, nawet uważanych za najbardziej liberalne).
Wszystko teoretycznie jest dość proste, ale wiąże się dwoma bardzo ważnymi trudnościami praktycznymi:
1. Wola polityczna i warunki – powyższe rekomendacje, to działania długofalowe, więc wymagają konsensusu, o który bardzo ciężko, poza tym każdy kraj mniej lub bardziej związany jest różnymi umowami międzynarodowymi, które definiują działania w obszarze rozwoju – w mojej ocenie w nie zupełnie efektywny sposób
2. Odpowiednie narzędzia i ramy organizacyjne – potrzebne są narzędzia do prognozowania w celu oceny w co warto inwestować, narzędzia i struktury wsparcia dla samych firm.
Tak jak nie mamy za bardzo wpływu na politykę, tak na szczęście mamy całkiem spory zestaw narzędzi oraz ram wdrażania i wspierania innowacyjności w regionie, które mam nadzieję, doczekają się publikacji w następnych wznowieniach podręcznika GTI. Póki co, zainteresowanych zapraszam do kontaktu.