Przy poważnych ranach postrzałowych, np. w tętnicę szyjną, żołnierz może wykrwawić się nawet w 2-3 minuty. Polski wynalazek ma na to pomóc - w ranę wciskamy opatrunek nasączony specjalną substancją, która błyskawicznie zatamuje krwotok z uszkodzonej tętnicy. Technologia ta powstaje na specjalną prośbę rodzimych służb mundurowych.
Zatrzymać wykrwawienie
– Na sam pomysł tego rodzaju opatrunku wpadł jeden z żołnierzy wojskowej jednostki „GROM” po powrocie z misji w Afganistanie – mówi w rozmowie z INNpoland profesor Zbigniew Adamiak z Katedry Chirurgii i Rentgenologii z Kliniką Wydziału Medycyny Weterynaryjnej w Olsztynie.
Wojskowi anonimowo przyznają, że taki wynalazek bardzo przyda im się na polu walki. – Żołnierz bardzo często nie może liczyć na błyskawiczną pomoc sanitariuszy. Musi sobie dawać rade sam. Dotychczas praktycznie jedynym ratunkiem podczas rany postrzałowej tętnicy była opaska uciskowa. Teraz ranny jedną ręką będzie mógł sięgnąć po opatrunek, jedną ręką zdjąć opakowanie i wepchnąć go w ranę – wyjaśnia jeden z żołnierzy jednostki 2305.
Jak dodaje, większość ran postrzałowych dotyczy kończyn i klatki piersiowej, w związku z czym ważne jest nie tylko samodzielne założenie opatrunku, ale też odkażenie rany - technologia prof. Adamiaka ma to umożliwić. To będzie pierwszy polski opatrunek, który ma tamować wypływ krwi z uszkodzonej tętnicy.
Próby kliniczne
Profesor dodaje, że gaza ratunkowa nasączona zostanie specjalnym rodzaju polimeru, który ma zamykać ranę postrzałową. – Ten test nastąpi na przełomie maja i czerwca. czekamy po prostu na dostarczenie polimeru ze Szkoły Policyjnej w Szczytnie, która jest liderem programu – dodaje profesor.
Dopiero później, po opracowaniu badań, nastąpią kolejne próby. – Zakładamy, że będą dwie, a dopiero później nastąpi cały proces badań klinicznych – mówi profesor. Projekt opracowano na zlecenie służb mundurowych podległych Ministrowi Spraw Wewnętrznych, a także Ministrowi Obrony Narodowej.
Pracuje nad tym konsorcjum kilkunastu firm i instytucji, w tym m.in. Akademia Obrony Narodowej w Warszawie, Uniwersytet Warmińsko-Mazurski w Olsztynie, Wojskowy Instytut Medyczny w Warszawie, Przedsiębiorstwo Sprzętu Ochronnego Maskpol z siedzibą w Konieczkach, Instytut Technologii Bezpieczeństwa „Moratex” w Łodzi i Instytut Biopolimerów i Włókien Chemicznych w Łodzi.
Policjanci liderem
Liderem projektu jest Wyższa Szkoła Policji w Szczytnie, która w grudniu 2014 r. podpisała z Narodowym Centrum Badań i Rozwoju umowę na wykonanie projektu w zakresie badań naukowych lub prac rozwojowych na rzecz obronności i bezpieczeństwa państwa w ramach konkursu nr 6/2014 pt. „Zestaw opatrunkowy zabezpieczający urazy powstałe w trakcie pełnienia obowiązków służbowych przez służby mundurowe”. Grant wyniósł pięć milionów złotych.
Celem głównym jest zaprojektowanie, wykonanie i wdrożenie zestawu opatrunków przeznaczonych do zabezpieczenia urazów powstałych w trakcie pełnienia obowiązków służbowych przez funkcjonariuszy. Generalnie chodzi o opatrunki przeznaczone do tamowanie krwotoków i zaopatrywanie ran ssących – czyli w tym akurat przypadku o rany postrzałowe. Prof. Adamiak ze wspomnianych pięciu milionów otrzymał 450 tys. złotych i wysuwa się na lidera badań nad opatrunkiem przyszłości.
Napisz do autora: dariusz.rembelski@innpoland.pl
Reklama.
Prof. Zbigniew Adamiak
W ciągu dwóch miesięcy dokonamy pierwszych testów na świni. To będzie taka próba kliniczna, która ma przypominać warunki bojowe.